Nazwiska na ścianie: A Closer Look At Those Who Died In Vietnam

… „Na cześć mężczyzn i kobiet z Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych, którzy służyli w wojnie wietnamskiej. Nazwiska tych, którzy oddali swoje życie i tych, którzy pozostają zaginieni są wypisane w kolejności, w jakiej zostali nam odebrani. Napis na początku Muru.

58,152 nazwiska tych, którzy zginęli w Wietnamie są wyryte na dwóch wznoszących się czarnych marmurowych płytach pomnika Vietnam Veterans Memorial w Waszyngtonie, D.C. Płyty spotykają się w punkcie 125 stopni, 10 stóp nad ziemią, tworząc Mur. Lśniąca powierzchnia ma odbijać słońce, ziemię i tych, którzy przed nią stoją. Nazwiska są ułożone chronologicznie według daty śmierci, od pierwszego do ostatniego. Gdy idziemy powoli wzdłuż Muru, badając te niesamowicie amerykańskie nazwiska, uderzają nas te same, powtarzające się nazwiska. Ilu może być Smithów, którzy zginęli w Wietnamie? Było ich 667; ilu Andersonów? 178; Garciasów? 102; Murphysów? 82; Jenkinsów? 66; Chciałoby się wiedzieć więcej o tych Amerykanach. Kim oni byli?

DEPARTMENT OF DEFENSE DATABASE

Nowa taśma komputerowa bazy danych Departamentu Obrony (DOD) wydana przez Archiwa Narodowe pozwala badaczom przyjrzeć się znacznie bliżej naszym 58,152 ofiarom w Wietnamie. Od 1964 do 1973 roku, 2,100,000 mężczyzn i kobiet służyło w Wietnamie, ale było to tylko 8 procent z 26,000,000 Amerykanów, którzy kwalifikowali się do służby wojskowej.

DEFERMENTS AND EXEMPTIONS

Ogromna większość Amerykanów, którzy kwalifikowali się według wieku, ale nie służyli w siłach zbrojnych, była zwolniona z powodu fizycznej, umysłowej, psychiatrycznej lub moralnej porażki; lub otrzymali status defermentów, ponieważ byli studentami college’u, ojcami, duchownymi, nauczycielami, inżynierami lub sumiennymi przeciwnikami. Inni, w późniejszym okresie wojny, po prostu nie kwalifikowali się z powodu wysokiego numeru loterii. Wielu innych wstąpiło do rezerw lub Gwardii Narodowej, które nie zostały zmobilizowane w znaczącej liczbie w czasie wojny. Stosunkowo niewielka liczba odmówiła w ogóle zgłoszenia się do poboru. Niektórzy wyjechali do Kanady lub Szwecji, ale niewielu z tych, którzy uchylali się od poboru, było ściganych, a większość została ostatecznie ułaskawiona przez prezydenta Jimmy’ego Cartera w 1977 roku.

ZAGROŻENIA WEDŁUG BRANŻY SŁUŻBOWEJ

Baza danych Departamentu Obrony pokazuje, że z 2 100 000 mężczyzn i kobiet, którzy służyli w Wietnamie, 58 152 zostało zabitych. Armia poniosła najwięcej ofiar, 38 179 lub 2,7 procent swoich sił. Korpus Piechoty Morskiej stracił 14 836, czyli 5 procent swoich ludzi.

Ofiar śmiertelnych w Marynarce Wojennej było 2 556, czyli 2 procent. Siły Powietrzne straciły 2,580 lub l procent. Ofiary w Straży Przybrzeżnej są wliczone do sum Marynarki Wojennej. Z 8000 Strażników Wybrzeża, którzy służyli w Wietnamie, 3 oficerów i 4 poborowych zostało zabitych, a 59 zostało rannych.

Osiem kobiet zostało zabitych w Wietnamie, pięć poruczników armii, jeden kapitan armii, jeden podpułkownik armii i jeden kapitan sił powietrznych. Wszystkie były pielęgniarkami, wszystkie były samotne i wszystkie oprócz jednej były w wieku 20 lat. Szacuje się, że 11 000 kobiet służyło w Wietnamie.

Zranieni

W tym opracowaniu będziemy odnosić się do ofiar jako 58 152, którzy zginęli w Wietnamie, ale należy podkreślić, że było 153 303, którzy zostali ranni na tyle poważnie, że byli hospitalizowani. Tak więc było 211,455 zabitych i rannych, czyli jeden na każdych 10 Amerykanów, którzy służyli w Wietnamie. Armia jako oddział miała 134 982 zabitych lub rannych (9,5 procent), ale Marines odnieśli 66 227 zabitych lub rannych (22,5 procent) lub prawie jeden na każdych czterech Marines, którzy służyli.

CASUALTIES BY AGE-ENLISTED

Od czasów Aleksandra Wielkiego i rzymskich legionów, to zawsze był młody, niedoświadczony, niski rangą poborowy, który brał na siebie ciężar ofiar bojowych. Wojna w Wietnamie nie była inna. Dane Departamentu Obrony pokazują, że prawie 75% ofiar wśród żołnierzy stanowili szeregowi lub kaprale. Straty w Korpusie Piechoty Morskiej były jeszcze bardziej przechylone w stronę niższych rang, 91 procent stanowili szeregowi lub kaprale. Jeśli połączyć oba oddziały, to 80 procent żołnierzy Armii i Piechoty Morskiej stanowili szeregowi lub kaprale, w stopniach od E-1 do E-4.

Although it is a truism that the young die in war, one is still unprepared for the fact that 40 percent of Marine enlisted casualties in Vietnam were teenagers; that more than 16 percent of Army enlisted casualties were also teenagers; and that nearly a quarter of all enlisted casualties in Vietnam were between the ages of 17- and 19-years old. Jeśli demografię rozszerzyć do przedziału 17-21 lat, to okaże się, że 83 procent żołnierzy piechoty morskiej i 65 procent żołnierzy armii było w tym wieku. Tylko Marynarka Wojenna, z 50 procentami poborowych w wieku powyżej 21 lat, i Siły Powietrzne, z 75 procentami w wieku powyżej 21 lat, wykazywały starszą, bardziej doświadczoną demografię. Żadna inna amerykańska wojna nie prezentowała tak młodego profilu w walce. Ci młodzi ludzie zostali szybko wyszkoleni i szybko wysłani do Wietnamu. Zginęli też szybko, wielu w ciągu kilku tygodni lub miesięcy od przybycia do Wietnamu.

Ale biorąc pod uwagę politykę poboru, twardą sprzedaż rekrutacji, ostrą eskalację z miesiąca na miesiąc i odmowę prezydenta Lyndona Johnsona powołania starszych rezerw i Gwardii Narodowej, nie mogło być inaczej. Ciężar walki spadł na bardzo dostępne non-college-bound young.

AGE 17 TO 21 PREFERRED ARMY AND MARINE COMBAT MATERIAL

Cywilni i wojskowi, którzy tworzyli politykę nie postrzegali tego koniecznie jako wadę. Bardzo młodzi byli uważani przez wielu za preferowany materiał bojowy. Pomimo ich niedoświadczenia, uważano, że łatwo przyjmują dyscyplinę. W większości przypadków nie mieli na sobie ciężaru żony i dzieci. Byli w szczytowej formie fizycznej. Co ważniejsze, wielu z nich prawdopodobnie nie zdawało sobie jeszcze w pełni sprawy z własnej śmiertelności i dlatego byli mniej skłonni do wahania się w walce. I, jak w każdej amerykańskiej wojnie, to właśnie młodzi są najbardziej chętni do zgłaszania się na ochotnika.

VOLUNTEERS VERSUS DRAFTED CASUALTIES

Niektórych może zaskoczyć fakt, że 63,3 procent wszystkich poborowych w Wietnamie nie było poborowymi, lecz ochotnikami. Jeśli dodać do tego oficerów, to prawie 70 procent tych, którzy zginęli, było ochotnikami. Oczywiście wszyscy żołnierze piechoty morskiej, marynarki wojennej i sił powietrznych byli ochotnikami, ale jak się okazało, prawie 50 procent żołnierzy armii również było ochotnikami. Należy jednak zauważyć, że pobór do wojska był specjalnie zaprojektowany, aby wywołać zaciąg ochotników. Polityka poboru w czasie wojny wietnamskiej nosiła nazwę Universal Military Training and Service Act. Od czasu jej przyjęcia w 1951 roku, w czasie wojny koreańskiej, polityka ta była odnawiana przez Kongres co cztery lata. Zakładała ona rejestrację wszystkich mężczyzn w wieku od 18 do 26 lat, przy czym pobór miał się odbyć w wieku 18 i pół roku, jeśli tak zarządziła lokalna komisja poborowa. Poborowy, jeśli zostanie uznany za sprawnego fizycznie i umysłowo, miał być wcielony do wojska na okres dwóch lat, po czym następowały kolejne dwa lata w aktywnych rezerwach i następne dwa lata w rezerwach nieaktywnych. Spust nastąpił, gdy rekruterzy wskazali, że ochotnik mógł zaciągnąć się już w wieku 17 lat (za zgodą rodziców); że mógł wybrać swoją gałąź służby; że otrzyma specjalistyczne szkolenie, jeśli się do niego zakwalifikuje; że mógł zażądać konkretnego zagranicznego przydziału; i że jego trzyletni zaciąg, po którym następowały trzy lata w nieaktywnych rezerwach, natychmiast wypełniał jego wojskowy obowiązek. Niestety, wiele z tych obietnic rekrutacyjnych zostało sfałszowanych w taki czy inny sposób, a wielu z tych młodych mężczyzn zostało wysłanych bezpośrednio do Wietnamu po podstawowym szkoleniu.

TRADYCJA MILITARNA

Jednym z dodatkowych czynników, często pomijanym, który miał wpływ na zaciąg ochotników była tradycja wojskowa – wpływ ojców, dziadków, braci, wujków i innych, którzy służyli w poprzednich wojnach XX wieku. W wielu z tych rodzin za niepatriotyczne i wręcz naganne uważano unikanie czynnej służby wojskowej poprzez składanie wniosków o odroczenie lub szukanie porad u doradcy poborowego, który doradzał, jak uniknąć poboru. Często tą radą, zwłaszcza dla zawodowych sportowców, gwiazd rocka, synów polityków i innych celebrytów, było wstąpienie do nigdy nie powoływanej rezerwy lub Gwardii Narodowej. Wszystko to było jedną z wielkich i trwałych bolączek wojny wietnamskiej, powodującą reperkusje w rodzinach i na krajowej scenie politycznej po dziś dzień.

OFFICER CASUALTIES

Szkolenie amerykańskich oficerów jest uważane przez większość zagranicznych władz wojskowych za najlepsze na świecie. Z nielicznymi wyjątkami, prawie wszyscy z 6600 oficerów, którzy zginęli w Wietnamie, byli absolwentami akademii wojskowych, wyższych uczelni Reserve Officers Training Corps (ROTC), lub programów Officer Candidate School (OCS). Z głównych akademii wojskowych i innych uczelni wojskowych pochodziło blisko 900 oficerów poległych w Wietnamie: Akademia Wojskowa USA – 278, Akademia Sił Powietrznych USA – 205, Akademia Marynarki Wojennej USA – 130, Akademia Teksańska – 130, Akademia Morska USA – 130. Naval Academy, 130; Texas A & M, 112; The Citadel, 66; Virginia Military Institute, 43; Virginia Polytechnic Institute, 26; Norwich University, 19.

ARMY AND MARINE OFFICER CASUALTIES BY RANK AND AGE

Officer casualties in Vietnam, including warrant officers, numbered 7,874, or 13.5 percent of all casualties. Armia straciła największą liczbę oficerów – 4 635 lub 59 procent wszystkich ofiar wśród oficerów. Dziewięćdziesiąt jeden procent tych oficerów armii było chorążymi, podporucznikami, porucznikami lub kapitanami. Było to odzwierciedleniem roli oficerów poręczycieli jako pilotów helikopterów (z 1 277 ofiar oficerów poręczycieli 95 procent było pilotami helikopterów Armii), a młodych poruczników i kapitanów jako dowódców plutonów bojowych lub dowódców kompanii.

Ten sam profil dotyczy Korpusu Piechoty Morskiej, gdzie 87 procent wszystkich ofiar oficerów (821 z 938) było oficerami poręczycielami, porucznikami lub kapitanami. Ofiary oficerów armii i piechoty morskiej były również dość młode. W pełni 50 procent z nich znajdowało się w grupie wiekowej od 17 do 24 lat, a co zadziwiające, 764 oficerów armii miało 21 lat lub mniej.

NAVY AND AIR FORCE OFFICER CASUALTIES BY RANK AND AGE

Całkiem inny profil wyłania się wśród korpusu oficerskiego Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych. Największy odsetek oficerów straciły Siły Powietrzne. Z 2 590 wszystkich ofiar w Siłach Powietrznych, 1 674, czyli 65% było oficerami. Wielu z nich, jako doświadczeni piloci, było starszych (dwie trzecie miało trzydzieści lat lub więcej) i wielu było wysoko postawionych. Prawie 50 procent z nich to majorzy, podpułkownicy, pułkownicy, a trzech było generałami. Podobny profil miała Marynarka Wojenna: 55 procent z 622 ofiar oficerów miało 30 lat lub więcej, a 45 procent z nich w chwili śmierci miało stopień komandora podporucznika lub wyższy. Należy podkreślić, że 55 procent wszystkich ofiar wśród oficerów Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych pochodziło z misji zwiadowczych i bombowych w Wietnamie Północnym, Laosie, Tajlandii i Kambodży. W rezultacie, to głównie rodziny pilotów i załogantów Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych cierpiały z powodu wielkiej agonii doświadczeń POW (jeńcy wojenni) i MIA (zaginieni w akcji), które były wynikiem wojny wietnamskiej.

Skład sił

Skład amerykańskich sił bojowych w Wietnamie od dawna był przedmiotem kontrowersji wśród naukowców społecznych. Poczucie jest, że biedni, niedouczeni i mniejszości stanowiły znaczną większość broni bojowej podczas tej wojny. Ten skład, jak mówią, był antytezą tego, za czym opowiadamy się jako demokracja – haniebnym zepsuciem naszych wartości i naszego historycznego poczucia uczciwości i sprawiedliwości społecznej. Jest w tym trochę prawdy, ale pouczające jest spojrzenie na to, co ujawnia baza danych DOD pod względem rasy, pochodzenia etnicznego, narodowości, preferencji religijnych i ofiar według obszarów geograficznych USA.

CASUALTIES BY RACE: ENLISTED MEN

Wśród wszystkich poborowych, którzy zginęli w Wietnamie, czarni stanowili 14,1 procent ogółu. Miało to miejsce w czasie, gdy czarni stanowili 11% męskiej populacji w całym kraju. Jeśli jednak do całości doda się ofiary oficerów, wówczas ta nadreprezentacja zmniejsza się do 12,5 procent wszystkich ofiar. Spośród 7 262 czarnych, którzy zginęli, 6 955, czyli 96 procent, było żołnierzami armii i piechoty morskiej. Połączenie polityki selektywnej służby wojskowej z testami umiejętności i predyspozycji zarówno ochotników, jak i poborowych (w których czarni uzyskiwali wyraźnie niższe wyniki) sprzysięgło się w celu przydzielenia większej liczby czarnych do jednostek bojowych Armii i Korpusu Piechoty Morskiej. Na początku wojny (1965 i 1966), kiedy czarni stanowili około 11 procent naszych sił w Wietnamie, liczba ofiar wśród czarnych wzrosła do ponad 20 procent ogółu. Czarni przywódcy, w tym Martin Luther King Jr, zaprotestowali, a prezydent Johnson nakazał ograniczyć udział czarnych w jednostkach bojowych. W rezultacie wskaźnik ofiar wśród czarnych został zredukowany do 11,5 procent do 1969 roku.

CASUALTIES BY RACE: OFFICERS

Podczas wojny wietnamskiej Marynarka Wojenna i Siły Powietrzne stały się w znacznym stopniu białymi enklawami – poborowi i oficerowie stanowili 96 procent białych. W rzeczywistości, ofiary oficerów wszystkich oddziałów były w przytłaczającej większości białe. Spośród 7 877 ofiar oficerów, 7 595, czyli 96,4 procent, było białych; 147, czyli 1,8 procent, było czarnych; 24, czyli 0,3 procent, było Azjatami; 7, czyli .08 procent, było rdzennymi Amerykanami; 104, czyli 1,3 procent, było niezidentyfikowanych rasowo.

HISPANIC-AMERICAN CASUALTIES

The 1970 spis ludności, który jest używany jako nasza baza populacji ery Wietnamu nie wymieniał latynoskiej liczby, ale dał oszacowanie 4,5 procent amerykańskiej populacji. W masowym próbkowaniu bazy danych, ustalono, że między 5 a 6 procent zmarłych w Wietnamie miało rozpoznawalne hispanoamerykańskie nazwiska. Byli to Meksykanie, Portorykańczycy, Kubańczycy i inni Latynosi o rodowodzie wywodzącym się z Ameryki Środkowej i Południowej. Pochodzili oni głównie z Kalifornii i Teksasu, w mniejszej liczbie z Kolorado, Nowego Meksyku, Arizony, Florydy, Nowego Jorku i kilku z wielu innych stanów w całym kraju. Tak więc można bezpiecznie powiedzieć, że Latynosi byli nadreprezentowani wśród ofiar Wietnamu – szacunkowo 5,5 procent zabitych wobec 4,5 procent populacji z 1970 roku.

POTRZEBY WEDŁUG POCHODZENIA NARODOWEGO

W kategoriach pochodzenia narodowego/przodków, obszerna próbka bazy danych ujawnia, że Amerykanie o nazwiskach francusko-kanadyjskich, polskich, włoskich i innych z Europy Południowej i Wschodniej stanowili około 10 procent ofiar Wietnamu. Te ofiary pochodziły głównie z północno-wschodnich i północno-środkowych regionów Stanów Zjednoczonych, wiele z tradycyjnie patriotycznych, katolickich dzielnic klasy robotniczej.

Pozostałe 70 procent z naszych Wietnamie poborowych ofiar były z angielskiego / szkockiego / walijskiego, niemieckiego, irlandzkiego i skandynawsko-amerykańskiego rodowodu, więcej z południa i środkowego zachodu niż inne regiony, wiele z małych miast z rodzinnej tradycji wojskowej. Korpus oficerski zawsze mocno czerpał z angielsko-szkocko- walijskich, niemieckich, irlandzkich i skandynawsko-amerykańskich rodowodów z domów klasy średniej, z innymi dużymi procentami z ambitnych rodzin klasy robotniczej, niebieskich kołnierzyków i oczywiście z rodzin wojskowych karierowiczów. Te oficerskie ofiary pochodziły bardziej z regionów południowych i zachodnich, 4,1 zgonów na 100 000, w przeciwieństwie do 3,5 z regionów północno-wschodnich i środkowo-zachodnich.

CASUALTIES BY RELIGION

Baza danych DOD wyszczególniła dokładne preferencje religijne dla 58 152 ofiar Wietnamu. Protestanci stanowili 64,4 procent (37,483), katolicy 28,9 procent (16,806). Mniej niż 1 procent (0,8) było Żydami, Hindusami, Tajami, Buddystami lub Muzułmanami razem wziętymi, a 5,7 nie podało żadnej religii. Czarni w 85 procentach byli protestantami. Oficerowie wszystkich służb, tradycyjnie w dużej mierze protestanccy, pozostali nimi podczas wojny w Wietnamie, ponosząc ofiary w porównaniu z katolikami w stosunku 5 do 2.

CASUALTIES BY GEOGRAPHIC AREA

Jako region, Południe doświadczyło największej liczby zmarłych, prawie 34 procent ogółu, lub 31,0 zgonów na 100,000 populacji. Ta liczba zgonów na 100,000 porównywała się uderzająco z 23.5 w regionie Northeast, 29.9 na Zachodzie i 28.4 w regionie North Central (Midwest).

Ten nierówny wpływ był spowodowany przez wiele czynników: (1) Podczas gdy Południe było domem dla około 53 procent wszystkich czarnych w spisie ludności z 1970 roku, prawie 60 procent czarnych ofiar pochodziło z Południa; (2) Chociaż nie możemy być tak dokładni, wiemy, że znaczna większość latynosko-amerykańskich ofiar pochodziła z Zachodu, (Kalifornia, Nowy Meksyk, Arizona, Kolorado) i Południa (Teksas); (3) Lepsze możliwości zatrudnienia na północnym wschodzie zmniejszyły liczbę ochotników; (4) Większa dojrzałość w college’u na północnym wschodzie zwiększyła liczbę odroczeń statusu dla regionu w wieku od 17 do 24 lat; (5) Więcej antywojennych nastrojów w mediach i na kampusach uniwersyteckich na północnym wschodzie.

ZAWODNICTWO WEDŁUG WYKSZTAŁCENIA

II wojna światowa była, w przeważającej części, wojną idealną, jasną co do celu, siły demokracji i wolności ustawione przeciwko siłom faszyzmu i tyranii. Uważano, że nasza broń bojowa jest całkowicie bezklasowa. Czerpały one z każdego segmentu amerykańskiego społeczeństwa. Byliśmy jedną wielką hollywoodzką załogą bombowca B-17, jednym doskonałym społeczno-ekonomicznym plutonem szturmującym plażę Omaha lub Okinawę. Wszystkie klasy były powoływane lub zgłaszały się na ochotnika i wszyscy służyli i ginęli tak samo, choć trzeba zauważyć, że większość czarnych ginęła oddzielnie.

AN EDUCATIONAL ARPARTHEID

Ale po II wojnie światowej nad Stanami Zjednoczonymi zapanował rodzaj edukacyjnego apartheidu. Tam, gdzie wcześniej dyplom ukończenia szkoły średniej był akceptowalnym celem, teraz był nim college i wszystkie korzyści, jakie przynosił. Popularność GI Bill po Wietnamie podkreśliła tę tęsknotę. Wcześnie prezydent Johnson, jego doradcy, a zwłaszcza Kongres, zdali sobie sprawę, że gdyby pobór do wojska miał być naprawdę sprawiedliwy i obejmował przydziały bojowe w Wietnamie dla synów uprzywilejowanych edukacyjnie i wpływowych Amerykanów z klas zawodowych i kierowniczych, to wynikająca z tego wrzawa doprowadziłaby do zakończenia wojny.

THE CHANNELING MEMO

Kongres i administracja Johnsona starały się więc chronić naszych związanych z college’em i wykształconych młodych mężczyzn. Channeling Memo z lipca 1965 roku, poinstruowało wszystkie lokalne komisje poborowe, aby dały status odroczenia studentom studiów licencjackich i podyplomowych. System Selective Service powiedział, że jest odpowiedzialny za dostarczenie siły roboczej do sił zbrojnych w taki sposób, aby zredukować do minimum jakikolwiek negatywny wpływ na krajowe zdrowie, bezpieczeństwo, interes i postęp.

Jest teraz zapomniany, ale na początku Kongres i większość Amerykanów byli za naszym wysiłkiem powstrzymywania w Wietnamie. Młody ochotnik lub poborowy nie miał zbyt wiele czasu, by tworzyć skomplikowane teorie na temat naszego zaangażowania w Wietnamie. Zaakceptował tradycję służby wojskowej przekazaną mu przez kulturę popularną i znamienne słowa prezydenta Johna F. Kennedy’ego: Niech każdy naród wie, czy życzy nam dobrze czy źle, że zapłacimy każdą cenę, poniesiemy każdy ciężar, sprostamy każdemu trudowi, wesprzemy każdego przyjaciela, przeciwstawimy się każdemu wrogowi, aby zapewnić przetrwanie i sukces wolności.

Większość młodych amerykańskich poborowych, którzy służyli w Wietnamie, nie miała perspektyw na studia w momencie wstąpienia do służby. Ci, którzy mogliby się zakwalifikować do college’u, prawdopodobnie nie mieli funduszy ani motywacji. Wielu z 17- i 18-latków było po prostu spóźnionych w dojrzewaniu. Mieli problemy z przejściem przez szkołę średnią lub z jej porzuceniem, a jeśli ją ukończyli, mieli słabe testy wstępne na studia. (Co zaskakujące, jak się okazało, odsetek weteranów wietnamskich, którzy ubiegali się o GI Bill był wyższy niż w przypadku II Wojny Światowej czy Korei.)

EDUCATIONAL LEVELS OF ENLISTED CASUALTIES

Baza danych DOD nie dostarcza żadnych cywilnych ani wojskowych poziomów wykształcenia dla ofiar z Wietnamu, ale daje nam ogólne poziomy dla wszystkich poborowych we wszystkich służbach w czasach Wietnamu. Liczby pokazują, że średnio 65 procent białych poborowych i 60 procent czarnych poborowych było absolwentami szkół średnich. Tylko 5 do 10 procent poborowych w jednostkach bojowych miało wykształcenie wyższe, a mniej niż 1 procent z nich było absolwentami szkół wyższych.

TEST Z AFQT

Test Kwalifikacyjny Sił Zbrojnych (Armed Forces Qualification Test, AFQT) był podawany wszystkim rozpoczynającym służbę poborowym. Uzyskane w ten sposób wyniki były wykorzystywane do zaklasyfikowania wstępujących do czterech kategorii, co w większości przypadków decydowało o ich późniejszym przydziale. Średnio 43 procent białych rekrutów trafiało do kategorii I i II (wynik od 65 do 100 punktów), a 57 procent do kategorii III i IV (wynik od 10 do 64 punktów). Natomiast w przypadku czarnych tylko 7 procent znalazło się w kategoriach I i II, a 93 procent w kategoriach III i IV. W życiu cywilnym słabe wyniki testów predyspozycji mogą mieć ogromny negatywny wpływ, czy to na przyjęcie na studia, czy na zwykły awans zawodowy. W wojsku może to być nieco bardziej zabójcze. John Kennedy, omawiając przydziały wojskowe, powiedział, że życie jest niesprawiedliwe. To prawda, ale wiele z rodzin ofiar z Wietnamu, które przeżyły, odpowiedziałoby, że ostateczną niesprawiedliwością jest śmierć w młodym wieku, w kraju daleko od domu, z powodów, które nie zostały jasno określone.

PROJEKT 100,000

Dodatkiem do problemu był Projekt 100,000. Niższa kategoria końcowa IV składająca się z tych, którzy uzyskali poniżej 20 punktów na AFQT była zazwyczaj odrzucana do służby. Ale w 1966 roku prezydent Johnson i sekretarz obrony McNamara zdecydowali się na wprowadzenie Projektu 100,000, który pozwoliłby mężczyznom kategorii IV na wstąpienie do wojska. To, jak sądzili, dałoby tym ludziom możliwość odbycia szkolenia wyrównawczego w służbie, a następnie mogliby z powodzeniem konkurować po powrocie do życia cywilnego. Wielu wysoko postawionych wojskowych (w tym generał William C. Westmoreland, amerykański dowódca w Wietnamie) sprzeciwiało się programowi, uważając, że skuteczność niektórych jednostek zostanie zmniejszona, a koledzy żołnierze będą czasem narażeni na większe niebezpieczeństwo przez mniej sprawny umysłowo personel. Niemniej jednak, 336 111 mężczyzn zostało wprowadzonych do służby w ramach tego planu (głównie w armii), a 2 072 zostało zabitych. Stanowiło to 4,1 procent wszystkich poborowych ofiar w Wietnamie.

Tak więc widzimy, że filozofia channelingu była kontynuowana w siłach zbrojnych. Poprzez proces AFQT, mężczyźni z wyższymi kategoriami byli bardziej skłonni do dalszego specjalistycznego szkolenia i ostatecznie przydzieleni do jednostek technicznych i administracyjnych.

POOR VERSUS RICHUS AND THE M.I.T STUDY

Powszechnie panujące przekonanie, że biedni służyli i umierali w Wietnamie, podczas gdy bogaci pozostawali w domu, jest dalekie od prawdy. Bardziej precyzyjne równanie byłoby, że college związany pozostał w domu, podczas gdy non-college związany służył i umarł. Pomysł, że amerykańscy polegli żołnierze składali się głównie z dotkniętych ubóstwem odmieńców społecznych, jest okropnym oszczerstwem wobec ich pamięci oraz wobec solidnych rodzin z klasy robotniczej i klasy średniej tego kraju, które dostarczyły ogromnej większości naszych ofiar. Oczywiście, niektórzy z tych, którzy zginęli, pochodzili z biednych i rozbitych domów w miejskich gettach i barrios, lub z ubogich domów rolniczych na Południu i Środkowym Zachodzie. I tym większa szkoda, bo wielu z nich próbowało uciec z tego środowiska i nie udało im się.

Kilka ostatnich badań obala to, co było postrzeganą mądrością naukowców społecznych i innych komentatorów, że nasi zmarli w Wietnamie pochodzili w przeważającej większości z biednych społeczności. Badanie Massachusetts Institute of Technology (MIT), opublikowane w 1992 roku, wykazało, że liczba ofiar Wietnamu była tylko nieznacznie większa w 50 procentach najniższych ekonomicznie społeczności (31 zgonów na 100 000 mieszkańców), w porównaniu z 50 procentami najwyższych ekonomicznie (26 zgonów na 100 000 mieszkańców). Choć wartościowe, badanie to zostało niemal na pewno źle zinterpretowane przez jego autorów, gdy stwierdzili, że ich dane pokazują, iż najbardziej uprzywilejowane i wpływowe segmenty amerykańskiego społeczeństwa nie były odizolowane od niebezpieczeństw konfliktu wietnamskiego. Nie ma wątpliwości, że wszystkie segmenty amerykańskiego społeczeństwa były reprezentowane. Same ofiary korpusu oficerskiego zaspokoiłyby ten osąd, ale to nie to samo, co bycie reprezentatywnym.

Co badanie MIT prawie na pewno pokazało, że członkowie tak zwanej klasy robotniczej składającej się z cieśli, elektryków, hydraulików, strażaków, policjantów, techników, wykwalifikowanych pracowników fabryki, rolników, itp. żyli w społecznościach klasy średniej, a zatem byli częścią naszej rozwijającej się klasy średniej. Ich synowie, jeśli nie byli materiałem na studia, stanowili znaczną część ochotników i poborowych.

Jak już wcześniej zaznaczyliśmy, ponad 80 procent naszych ofiar stanowili poborowi Armii i Marynarki, których średnia wieku wynosiła 19-20 lat. Tylko 10 procent poborowych miało na swoim koncie nawet jakieś studia, a tylko 1 procent był absolwentem uczelni. Ogólnie rzecz biorąc, z wyjątkiem korpusu oficerskiego, większość osób związanych z uczelniami i wykształconych pominęła wojnę w Wietnamie za namową i przy aprobacie własnego rządu.

TEENAGERS SLOW TO MATURE

Dodatkowo, wiele nazwisk na ścianie były inne nastolatki z podmiejskich społeczności białych kołnierzyków z rodzeństwem, którzy byli w, lub pójdzie na studia, ale którzy, jako jednostki sami, były powolne do dojrzewania, zmagał się przez szkołę średnią i dlatego były bardzo dostępne dla wojny w Wietnamie. Pouczająca jest lektura literatury wojennej, listów pisanych do domu przez tych, którzy zginęli, powieści i opowiadań tych, którzy służyli w walce, a potem wrócili. Ukazują one często typowo ciepłą, amerykańską atmosferę rodzinną. Mówią o starszym lub młodszym rodzeństwie, które jest na studiach lub w drodze na studia. I często wykazują się przejmująco skrzywionym poczuciem humoru, z taką samą wrażliwością jak ich rówieśnicy z college’u. To zmusza nas do wniosku, że wiele z tych nazwisk na murze to dzieciaki, które po prostu nie mogły się pozbierać w szkole średniej, trochę za późno dojrzały intelektualnie, i nie miały środków lub sprytu, by zejść z drogi, gdy nadeszła wojna.

THE NAMES ON THE WALL: AN HISTORICAL JUDGMENT

Jaki będzie ewoluujący osąd historyczny dla tych nazwisk na murze? Wraz z końcem Zimnej Wojny, wielu teraz wierzy, że na początku wojna w Wietnamie była całkiem honorowym przedłużeniem naszej ostatecznie udanej polityki powstrzymywania komunistów; że nasze wysiłki w Wietnamie stały się błędne z powodu politycznych i strategicznych niepowodzeń nie mających nic wspólnego z tymi, którzy tam zginęli; i że ci młodzi Amerykanie zostali poproszeni przez trzech prezydentów i sześć Kongresów o oddanie swojego życia, aby wolność miała lepszą szansę na świecie. Stojąc przed Murem czuje się, że żaden inny osąd nie jest do przyjęcia dla ich żywej pamięci. Jak powiedziała Maya Ling Lin, architekt Muru: To było tak, jakby czarno-brązowa ziemia została wypolerowana i uczyniona interfejsem między słonecznym światem a cichym, ciemnym światem poza nim, do którego nie możemy wejść. Nazwiska miały stać się pomnikiem. Nie było potrzeby upiększania. Postscriptum: Od 1982 roku do muru dodano 89 nazwisk. W 2004 roku, całkowita liczba nazwisk wynosi 58,241.

Artykuł został napisany przez Billa Abbotta, niezależnego badacza i pisarza. Był on poborowym Marynarki Wojennej podczas II wojny światowej i ma stopień naukowy w dziedzinie nauk politycznych z Duke University. Artykuł został pierwotnie opublikowany w wydaniu Vietnam Magazine z czerwca 1993 r. i zaktualizowany w listopadzie 2004 r.

Po więcej wspaniałych artykułów koniecznie zapisz się do Vietnam Magazine już dziś!

.