Historia kopi luwak ma pewien odpychający urok. Płochliwe dzikie stworzenie przypominające kota wędruje nocą z sumatrzańskiej dżungli na plantację kawy i wybiera do jedzenia tylko najlepsze, najdojrzalsze owoce kawowca. Nie może jednak strawić pestki (ziarna kawy) i wypluwa je, a jego gruczoły odbytowe nadają palonej kawie nieuchwytną piżmową gładkość.
I kiedy jako dyrektor ds. kawy w Taylors of Harrogate, po raz pierwszy przywiozłem niewielką ilość kopi luwak na zachód w 1991 roku, ten odpychający urok zdziałał cuda z prasą i publicznością, a mój kilogram ziaren luwak wywołał poruszenie, gdziekolwiek go zabrałem.
Ale urok teraz wyparował, a jedyną rzeczą, która pozostała jest odpychająca. Kopi luwak stał się niezwykle popularny na całym świecie, a w rezultacie dzikie luwaki (cywety palmowe) są kłusowane i trzymane w klatkach w strasznych warunkach w całej Azji Południowo-Wschodniej, a także karmione na siłę wiśniami kawowymi, aby wyprodukować komercyjnie opłacalne ilości cennych ziaren kawy w ich kupie.
Ale nawet wtedy, gdy te okrutne farmy bateryjne, zwłaszcza w Indonezji, produkowały tony kawy rocznie, handel kawą wciąż szerzył mit, że kopi luwak była niezwykle rzadka, pochodząca z kawy wybranej przez wymagające dzikie luwaki.
Mit ten został w pełni obalony przez kampanię na Facebooku (Kopi Luwak: Skończ z tym gównem!), którą rozpocząłem rok temu. Zszokowany myślą, że mój niewinny zakup mógł zrodzić takiego potwora, moim pierwotnym celem było przekonanie konsumentów, sprzedawców, importerów, eksporterów i producentów kopi luwak do zakończenia ich zaangażowania w ten okrutny, oszukańczy handel.
Od tego czasu połączyłem siły z partnerami takimi jak World Animal Protection (WAP) i change.org, a efekty były dramatyczne. Pod naszą presją – i pod presją własnych klientów – wiodący brytyjscy detaliści, tacy jak Harvey Nichols i Selfridges, przestali sprzedawać kopi luwak, a detaliści w Holandii, Skandynawii i Kanadzie również zobowiązali się do zaprzestania jej sprzedaży. Certyfikaty kawy, takie jak Rainforest Alliance i UTZ zakazują jej produkcji w swoich posiadłościach.
Ale pod koniec ubiegłego roku nastąpił nieoczekiwany rozwój sytuacji w Harrods. Znaleźli oni nowego dostawcę, firmę Rarefied, która, jak twierdzili, jest prawdziwą firmą, producentem prawdziwej dzikiej kopi luwak. Mało tego, zaprosili mnie na spotkanie z jego założycielem, byłym bankierem Goldman Sachs Mattem Rossem, i sprawdzenie go.
Na początku głęboko sceptyczny, ostatecznie byłem pod wrażeniem. Podstawową zasadą Rarefied jest to, że ich kawa jest gwarantowana dziki, i wprowadziła solidne, systemy demonstracyjne, aby zapewnić, że jest to przypadek. Matt zabrał mnie przez proces, krok po kroku udokumentowany. Nie tylko to, ale nagle zauważyłem, że istnieją dodatkowe korzyści w zakresie ochrony siedlisk i bioróżnorodności, a także edukacji i dochodów drobnych właścicieli. Kopi luwak, daleki od bycia potworem, którego myślałem, że stworzyłem, może faktycznie zapewnić zrównoważone źródło utrzymania. Oczywiście pod warunkiem, że jest naprawdę dzika.
Rarefied’s kopi luwak nazywa się Sijahtra i pochodzi z rejonu gór Gayo w północnej Sumatrze. Matt i jego partnerzy mają w swoich księgach około 40 plantatorów kawy, zazwyczaj z bardziej odległych obszarów, z których każdy ma kilka hektarów w pobliżu lub w sąsiedztwie lasu deszczowego – ulubionego siedliska luwaków, które gnieżdżą się na drzewach. Są one naturalnymi wszystkożercami, ale kiedy pogoda jest zimna i mokra (a na wysokości 1500 metrów nad poziomem morza, nawet na równiku, zdarza się to dość często), luwaki wydają się z zadowoleniem przyjmować zastrzyk kofeiny, który daje im jedzenie dojrzałych owoców kawy.
Rolnicy są pokazywani, jak zbierać powstałe skaty zawierające ziarna kawy, gdy są one jeszcze świeże i przynoszą je do centralnej fabryki przetwórczej, gdzie są oceniane pod względem jakości. Na tym etapie można odróżnić dzikie i hodowlane kopi luwak po wyglądzie odchodów, które mówią o tym, co zwierzęta jadły oprócz wiśni kawy.
Hodowcy są dobrze wyszkoleni i ściśle monitorowani, a jeśli którykolwiek z nich spróbuje podać kopi luwak z klatki jako dzikie, natychmiast zostaje zakazany. Jeśli zebrany przez nich kopi luwak przejdzie kontrolę, otrzymują za niego bardzo dobrą zapłatę, około 10 razy większą niż jego odpowiednik w klatce (celem, jak mówi Ross, jest zwrócenie rolnikowi 5% ceny sprzedaży – 100 dolarów za kilogram). Ale ilość, którą mogą przywieźć miesięcznie jest ściśle ograniczona – system kwotowy, który dodatkowo pomaga zagwarantować autentyczność.
Cała ta troska i dbałość o szczegóły wiąże się z wysoką ceną – Harrods sprzedaje obecnie Sijahtra w cenie 200 funtów za 100 gramów – ale jest mnóstwo klientów na całym świecie, którzy są gotowi zapłacić za to, co jest postrzegane jako ostateczna kawa luksusowa.
Słyszenie o Sijahtra kopi luwak miało znaczący wpływ na moje cele kampanii Cut the Crap. Zdałem sobie sprawę, że potencjalnie istnieje zrównoważony model biznesowy w prawdziwej dzikiej kopi luwak. Wciąż wzywając do zaprzestania okrutnej praktyki wykorzystywania trzymanych w niewoli luwaków do produkcji kawy, dołączyłem do Harrods i WAP, aby lobbować na rzecz stworzenia niezależnego systemu certyfikacji dla prawdziwych, dzikich kopi luwak w oparciu o podobne systemy monitoringu.
Przekonaliśmy nawet rząd Indonezji do wsparcia koncepcji systemu certyfikacji dla tego, co nazywają swoim „skarbem narodowym”. Niedawno Speciality Coffee Association of Europe, jedna z najbardziej wpływowych organizacji handlowych w świecie kawy, przyznała, że istnieje problem z klatkowymi kopi luwak i również poparła naszą niezależną inicjatywę certyfikacji. Celem nie byłoby koniecznie naśladowanie niezwykle wysokiego poziomu kontroli jakości (i ceny) w Sijahtra, ale zagwarantowanie, że kawa jest dzika, a więc ze swej natury zrównoważona.
Dzika kopi luwak mogłaby zapewnić drobnym producentom produkt premium, który również pomaga chronić naturalne środowisko leśne zwierząt. Może jednak nie jest to aż tak odpychające…
Tony Wild jest autorem książki „Coffee: A Dark History”
Czytaj więcej historii takich jak ta:
- Spirulina: luksusowa żywność zdrowotna i panaceum na niedożywienie
- Dlaczego zerowe wylesianie jest zgodne z ograniczeniem ubóstwa
- Funkcja reklamowa: Kawa Fairtrade oferuje kobietom w Rwandzie „lepsze jutro”
Hub łańcucha dostaw jest sponsorowany przez Fundację Fairtrade. Wszystkie treści są niezależne redakcyjnie, z wyjątkiem fragmentów oznaczonych jako reklama. Dowiedz się więcej tutaj.
Dołącz do społeczności profesjonalistów i ekspertów w dziedzinie zrównoważonego rozwoju. Zostań członkiem GSB, aby otrzymywać więcej takich historii bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej
{{topLeft}}
{{bottomLeft}}
{{topRight}}
.
{{bottomRight}}
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.