Co chcę, żeby moje słowa zrobiły z tobą: Więzienie: Ukarać czy zreformować?

What I Want My Words To Do To You skupia się na słowach głosów, które wciąż mogą być słyszalne. W przeciwieństwie do większości kobiet przedstawionych w tym filmie, ich zamordowane ofiary nie mają głosu. Bolesna rzeczywistość jest taka, że martwi ludzie nie udzielają dobrych wywiadów. Żyjący mordercy tak. A w tym przypadku głosom morderców nadaje się większe znaczenie poprzez recytacje celebrytów. Chcielibyśmy zobaczyć ten sam wysiłek włożony w imieniu ofiar morderstw w Ameryce.

„To powiedziawszy, kwestionujesz cel więzienia, ustawiając pytanie w ramach parametrów określonych przez tych, których wybory i działania umieściły ich tam. Więzienie jest sankcją, tylko jedną z wielu dostępnych dla łamiących prawo w naszym społeczeństwie. Jednym z celów uwięzienia jest kara, innym – resocjalizacja. Służy ono jednak także innym celom, a mianowicie odstraszaniu i ochronie społeczeństwa. Jako społeczeństwo, zdecydowaliśmy się przedkładać bezpieczeństwo publiczne naszych obywateli nad programy mające na celu wzmocnienie rozwoju osobistego więźniów. Należy pamiętać, że większość, jeśli nie wszystkie, programy resocjalizacyjne oferowane w naszych więzieniach były również dostępne dla osadzonych przed ich uwięzieniem. Wszystkie stany zapewniają finansowane z podatków programy, które mają przynieść korzyści ich obywatelom – czy to edukację akademicką i/lub wyrównawczą, szkolenia zawodowe, czy też leczenie uzależnień chemicznych, psychologiczne i/lub psychiatryczne. Każdy więzień miał możliwość skorzystania z któregokolwiek lub wszystkich tych programów przed swoim uwięzieniem. Każdy osadzony dokonał wyboru – porzucił szkołę, dołączył do gangu, pił, zażywał
narkotyki, popełnił przestępstwo. Tak jak każdy inny — czy jesteś dyrektorem generalnym, pracownikiem zmiany czy gospodynią domową — każdy więzień musi uznać i zaakceptować
konsekwencje swoich wyborów i decyzji.

„Z punktu widzenia więźnia, o wiele lepiej jest przykryć tę kwestię płaszczem upodmiotowienia i uprawnień niż bezpieczeństwa publicznego i kary. Więźniowie mają prawo do sprawiedliwego procesu, bezpiecznego i odpowiedniego schronienia, żywności, odzieży i opieki medycznej. Nie ma i nie powinno być żadnych uprawnień do jakiegokolwiek programu wspieranego z podatków podczas pobytu w więzieniu. Nasze więzienia od dziesięcioleci oferują tak zwane programy resocjalizacyjne i reformatorskie kosztem miliardów dolarów i niezliczonych istnień ludzkich. Zachęcaliśmy przestępców, aby zrzucali winę za swoje działania i uzależnienia na innych, a my, jako społeczeństwo, robiliśmy to samo. W naszym dążeniu do uwolnienia jednostki od wszelkiej odpowiedzialności obwinialiśmy historię, biedę, szkoły parafialne, rodzicielstwo, aż po ofiarę przestępstwa. W wyniku naszej gorliwości w przerzucaniu winy, nasz wskaźnik recydywy wynosi ponad 50 procent, wskaźnik brutalnych przestępstw eksploduje, a populacja naszych więzień wciąż rośnie. Już dawno minął czas, aby porzucić nasze emocjonalnie naładowane, wylewne, napędzane przez celebrytów podejście do przestępczości, przestępców i karania, a zamiast tego skupić się na indywidualnej odpowiedzialności.”

Dianne Clemens jest prezesem organizacji Justice for All — Citizens United Against Crime.

„Powiedziałabym, że środowisko więzienne powinno w każdy sposób modelować to, jak chcemy, aby więźniowie zachowywali się po wyjściu na wolność. Co chcemy, aby robili po wyjściu z więzienia? Chcielibyśmy, aby mieli szacunek i współczucie dla innych oraz respektowali prawo. Oznacza to, że dopóki są więźniami, muszą być szanowani, a więzienie musi być praworządne. Dzisiejsze więzienia nie są ani jednym, ani drugim. Nasze więzienia uczą teraz, że normalnym zachowaniem jest nienawiść do swoich wrogów i szkodzenie im. Więźniowie odpowiedzą przemocą za przemoc, której dopuszczono się wobec nich w więzieniu. Ja tego nie czuję, ja to wiem. Kiedy mówimy o reformie, mówimy o pozytywnym przekształceniu życia więźniów. Ale więzienia oferują wszystko, ale nie środowisko dla tego typu transformacji.

„Przemoc, która wychodzi z tych więzień jest znacznie większym zagrożeniem niż terroryzm. Koszty są astronomiczne. Powiedziałbym, że najbardziej uwięzioną populacją w dzisiejszej Ameryce jest ogół społeczeństwa, które nie jest poinformowane o naturze i konsekwencjach uwięzienia, tak jak jest ono dzisiaj praktykowane. Są oni uwięzieni w masowym złudzeniu, które na dłuższą metę karze społeczeństwo o wiele bardziej niż społeczeństwo mogłoby kiedykolwiek ukarać skazanego przestępcę.”

Robert E. Roberts jest założycielem i dyrektorem wykonawczym Project Return i autorem książki „My Soul Said to Me: An Unlikely Journey Behind the Walls of Justice.”

„Większość z nas, dorastając, nauczyła się, że życie ludzkie jest święte, i że morderstwo jest najgłębszą niesprawiedliwością. Nauczyliśmy się, że sala sądowa jest miejscem, w którym należy szukać prawdy i że sprawiedliwość zwycięży. W 'What Murder Leaves Behind,’ Doug Magee mówi: 'W następstwie morderstwa, rodziny potrzebują jakiegoś poczucia równoważącej sprawiedliwości. Dokładnie to, co ta sprawiedliwość może zawierać, różni się w zależności od ocalałego, ale wszyscy zgadzają się, że oczekują realistycznego wyrażenia żalu i troski ze strony systemu sądownictwa karnego. Zbyt często tego nie ma.

„W przypadku ostatecznej zbrodni, jaką jest morderstwo, społeczeństwo musi mieć odwagę zająć stanowisko, potępić ten czyn jako odrażający, przyrzec, że nie będzie go tolerować i zastosować surowy wyrok. Morderca zasługuje na odseparowanie od społeczeństwa, nie tylko jako kara, ale dla bezpieczeństwa reszty z nas. Być może skazani mordercy mogliby zostać zrehabilitowani, aby być konstruktywnymi w środowisku więziennym. Moja osobista opinia (i wielu ocalałych) jest taka, że brutalnym przestępcom nie powinno się okazywać pobłażliwości.”

Jean Lewis, matka zamordowanego syna, Scotta, jest członkiem Krajowej Rady Powierniczej organizacji Parents Of Murdered Children (POMC). Wcześniej pełniła funkcję Krajowego Prezesa POMC.

„AFSC pracowała bardzo ciężko przez wiele dekad, aby zmienić dyskurs wokół więzień, aby przesunąć pytanie z kary na reformę i zmienić debatę, aby zająć się prawdziwym powodem, dla którego społeczeństwo chce więzień. Ostatecznym celem tej pracy jest ograniczenie, a w końcu wyeliminowanie wtrącania ludzi do więzienia jako „rozwiązania” problemu przestępczości i przemocy. Pracujemy z wieloma grupami w całym kraju, aby stworzyć system, który nie jest oparty na więzieniach, aresztach i egzekucjach, ale na potrzebach zarówno ofiar przestępstw, jak i sprawców.

„Tak, wszyscy więźniowie mają prawo do programów mających na celu reformę. Sposób, w jaki społeczeństwo traktuje osoby skazane za przestępstwa, jest wskaźnikiem wartości ludzkich tego społeczeństwa. Od lat 80-tych XX wieku, wiele osób z kręgu reformy sądownictwa karnego nawołuje do stosowania alternatywnych rozwiązań dla osadzenia w zakładzie karnym tylko w przypadku przestępców „bez przemocy” lub „nie stwarzających zagrożenia”. Uważamy, że to tylko legitymizuje osadzanie w więzieniach dużej liczby ludzi wyłącznie na podstawie rodzaju popełnionych przez nich przestępstw. Wierzymy, że musimy przesunąć centrum władzy i rozwiązywania konfliktów z dala od systemu sądownictwa karnego.”

Tonya McClary, Esq. jest obrońcą praw karnych/praw obywatelskich i aktywistką, a także krajowym przedstawicielem ds. sprawiedliwości karnej w American Friends Service Committee, organizacji kwakrów.

„Myślę, że w tej kwestii naprawdę mamy to do tyłu. Tracimy ogromną szansę. Przetrzymujemy ludzi, karzemy ich i odsyłamy ich do naszego społeczeństwa w gorszym stanie niż wtedy, gdy ich dostaliśmy. Myślę, że naszym celem powinna być pomoc w zmianie życia ludzi – ale obecnie nie traktujemy naszych więźniów w ten sposób. Jest powód, dla którego Ameryka ma siedmiokrotnie wyższe wskaźniki uwięzienia niż nasi europejscy sojusznicy i dziesięciokrotnie wyższe wskaźniki zabójstw. Umieszczamy ludzi w więzieniu, wiele razy, za przestępstwa bez przemocy, a wychodzimy z nich bardziej brutalni i niebezpieczni niż wtedy, gdy tam wchodzili.

„Doświadczenie więzienne jest niezwykle bolesne i wszystko, co możemy zrobić, aby pomóc ludziom z tym bólem, jest dobrą rzeczą. Dotyczy to także sztuki, pisania i sportu. Jeśli ludzie spędzają cały czas w więzieniu tylko tłumiąc ten ból i oglądając telewizję, są szanse, że kiedy wyjdą na wolność, pękną.”

Vincent Schiraldi, MSW jest założycielem i prezesem Justice Policy Institute i byłym prezesem Center on Juvenile and Criminal Justice.

Badania i wywiady przeprowadzone przez Janet Alicea dla POV Interactive.