Over the weekend, Jamie Foxx spilled some pretty spoilery secrets about The Amazing Spider-Man 2 and a potential Sinister Six spin-off movie. Foxx gra superzłoczyńcę Electro w nadchodzącym sequelu superbohatera, a to skłoniło mnie do zastanowienia się nad spuścizną komiksowego filmu In Living Color, jednego z moich ulubionych programów w okresie dorastania.
Rok był 1990. Byłem nieśmiałym, nerdowatym 10-latkiem mieszkającym w Newport News w stanie Wirginia. Jak powiedział mój post o pochodzeniu, byłem praktycznie wychowany przez telewizję, ponieważ moja matka ciągle pracowała. Kiedy nie oglądałem horrorów takich jak Tales from the Crypt, można było znaleźć mnie oglądającego cokolwiek, co mogłoby mnie rozśmieszyć. Moimi ulubionymi serialami były sitcomy takie jak The Fresh Prince of Bel Air i Family Matters. Ponieważ w telewizji nie było Azjatów, których mógłbym szukać, sięgnąłem po te programy, aby znaleźć jakieś kulturowe powiązania – i aby śmiać się w niekontrolowany sposób. I żaden inny program nie rozśmieszył mnie bardziej niż In Living Color.
Od momentu, gdy Keenan Ivory Wayans wcielił się w Mike’a Tysona w parodii „Love Connection”, byłem uzależniony. Przez następne cztery lata, nie mogłem się doczekać, aby obejrzeć go w każdy niedzielny wieczór. Doceniałem wszystko w tym programie, ale najważniejsze było dla mnie to, że mogłem się z nim związać na poziomie osobistym. Podobało mi się, że w serialu występowała utalentowana obsada złożona z kolorowych aktorów. Lata wcześniej The Cosby Show zmienił sposób, w jaki czarne rodziny były postrzegane w telewizji, a In Living Color robił to samo dla komedii skeczowych. Podczas gdy Eddie Murphy mógł występować w Saturday Night Live na początku lat 80-tych, SNL był (i nadal jest) w większości biały. Keenan i jego brat Damon wzięli ich show na zupełnie nowy poziom, udowadniając, że obsada czarnych komików może złożyć razem absurdalnie udany i zabawny skecz show.
Mówiąc o komiksach, kochałem również show, ponieważ często przecinał się z moją miłością do komiksowych superbohaterów i innych nerdowskich gatunków. (Wiem, że to już nie jest Tydzień Star Treka, ale ten skecz „Gniew Farrakhana” jest całkiem zabawny). Moimi ulubionymi superbohaterami w tamtym czasie byli X-Men’s Beast i Storm, głównie dlatego, że Beast był intelektualistą, a Storm była badassową kolorową mutantką. Zawsze kibicowałam słabeuszom i outsiderom – takim jak X-Men – ponieważ sama uważałam się za jednego z nich. Będąc w połowie białą i w połowie koreańską, nigdy nie czułam się w pełni akceptowana przez żadną ze stron, więc ciągle żyłam w strachu przed odrzuceniem. Chciałem być po prostu akceptowany, a nie osądzany za mój wygląd, albo za dżinsy Cross Colours, które nosiłem. Na początku lat 90-tych byłem niezręcznym gimnazjalistą, który nosił okulary w kokainowej oprawce i myślał, że „fajną” modą jest noszenie golfu z wytłoczonym napisem Chicago Bulls. Oczywiście, myliłem się.
Wszystko to zostało powiedziane, kiedy Damon Wayans po raz pierwszy pojawił się jako Handi-Man, niepełnosprawny superbohater, którego mottem jest „Nigdy nie lekceważ mocy niepełnosprawnych”, byłem wniebowzięty (tak samo jak w przypadku skeczu o Mike’u Tysonie). Niektórzy ludzie byli urażeni przez offhanded humoru skeczu – jak wiele osób było z wszystkich skeczów na show – ale widziałem postać jako symbol wzmocnienia. Osoby niepełnosprawne są często przedstawiane jako bezradne i nigdy nie są postrzegane jako bohaterowie. Ale tutaj miałeś osobę, która była czarna i niepełnosprawna walczy z przestępczością i kopie tyłki, a on sprawia, że śmiejesz się w tym samym czasie! Uwielbiałem Handi-Mana i najwyraźniej tak samo było z Garym Norrisem Grayem, który napisał o znaczeniu tej postaci w Gibbs Magazine.
Pozostałem oddanym fanem aż do ostatniego odcinka serialu w 1994 roku. To było druzgocące, aby nie zobaczyć już znaków, takich jak Wanda, Vera de Milo, Anton Jackson i The Brothers Bracia każdej niedzielnej nocy. Będzie mi ich brakowało, ponieważ wszyscy oni odegrali dużą rolę w kształtowaniu mojego szalonego poczucia humoru w okresie dojrzewania. Ale na szczęście dla mnie, tak jak show zbliżał się do końca, niektórzy z moich ulubionych członków obsady zadebiutują jako superbohaterowie na dużym ekranie.
W tym samym roku Damon Wayans i David Alan Grier połączyli siły w parodii superbohatera Blankman. Zamiast Wayansa grającego niepełnosprawnego superbohatera, tym razem był ekstremalnie kujonowaty. (Więc oczywiście kochałem go!) Wayans 'portret Darryl / Blankman był niewinny i heartwarming, i Grier jako sceptyczny Darryl starszy brat / Sidekick, był zabawny. Plus, Robin Givens (który pokaz miał parodiowane w tym pierwszym skeczu, o którym wspomniałem – poważnie, kochałem, że skecz Tyson) grał zainteresowanie miłości. Blankman jest nadal jednym z jedynych przykładów filmu superbohaterskiego, w którym ludzie koloru są głównymi postaciami, a nie tylko graczami drugoplanowymi.
Także w 1994 roku, prawdopodobnie największa gwiazda serialu, Jim Carrey, pojawił się w The Mask, który był oparty na serii Dark Horse Comics. Z wielkim wdziękiem zagrał nieszczęśliwego-nieudacznika-zamienionego w komiksowego-studenta Stanleya Ipkissa, dlatego tak łatwo było Carreyowi zauroczyć się rolą Człowieka-Zagadki w Batman Forever Joela Schumachera w następnym roku. Choć nie byłem fanem tego filmu, uważam, że Carrey zagrał superzłoczyńcę w sposób przesadny (i irytujący), który idealnie pasował do reżyserskiego ujęcia tej postaci. Ostatnio Jim Carrey osiągnął rzadkie komiksowe trifecta, występując w filmie Kick-Ass 2, który oparty jest na komiksie Marka Millara i Johna Romity Jr. o tej samej nazwie. Chociaż nie widziałem filmu, wiem, że gra on byłego mafiosa o pseudonimie Colonel Stars and Stripes. (Carrey poszedłby dalej, aby potępić swoją brutalną rolę w filmie po strzelaninach Sandy Hook, a on odmówił promowania filmu w wyniku).
Było dość trochę komiksowego filmu lull z facetów In Living Color po Carrey’s turn jako Edward Nygma w 1995 roku. Dopiero w 2009 roku jeden z młodszych Wayanów – Marlon – pojawił się w G.I. Joe: The Rise of Cobra. Grając Ripcorda, pułkownika, którego specjalnością jest piechota powietrzna i demolka – i który tradycyjnie był białą postacią w komiksach i kreskówkach Joe, Wayans wniósł do roli poczucie humoru, które zrównoważyło drewniany występ Channinga Tatuma jako „wszechamerykańskiego” Duke’a. Zamiast tego Ripcord Wayansa udowodnił, że można być zabawnym i nadal być najprawdziwszym amerykańskim bohaterem. Jednak jego najlepsze wysiłki nie sprawiły, że został ponownie zaproszony do sequela. Oh well.
Najciekawszą rzeczą, choć, jest to, że G.I. Joe faktycznie nie był pierwszy stab Marlon w komiksowej roli filmowej. W 1991 roku, kiedy Tim Burton miał wyreżyserować Powrót Batmana, pierwotnie wybrał Marlona do roli Robina. Niestety, rola ta została wycięta z filmu jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć, a kiedy Burton zrezygnował z udziału we franczyzie przed Batman Forever, Joel Schumacher i studio mieli inną (czytaj: bielszą) wizję pomocnika. Prawdopodobnie najlepiej, że Marlon i tak nie grał Robina, ponieważ, wiesz, sutki nietoperza i takie tam. Mimo to, byłoby to ogromne, aby zobaczyć Robina granego przez czarnego człowieka na dużym ekranie.
Więc to przynosi mnie do mojego ostatecznego In Living Color alumnus z superbohaterskim filmowym credo: jedyna i niepowtarzalna Wanda… to znaczy, Jamie Foxx! Jak wspomniałem wcześniej, Foxx jest ustawiony jako gwiazda supervillain Electro w 2014 roku The Amazing Spider-Man 2. Teraz ta rola jest daleka od grania takich jak Ray Charles lub prezydenta, ponieważ grając Marvel Comics supervillain, który może wchłonąć elektryczność i strzelać łuki piorunów z jego palców będzie pierwszy raz Foxx kiedykolwiek grał złego faceta. W wywiadzie dla Blackfilm.com powiedział on, że tradycyjny zielono-żółty kostium nie zostanie użyty, a wszystko co związane z tą postacią będzie wymyślone na nowo dla XXI wieku. Co zresztą widać na zdjęciach, które już ukazały się z planu. Tylko widząc to zdjęcie Foxx w makijażu złoczyńcy ma mnie podekscytowany na film.
Jak widać, wychowankowie In Living Color został rewolucjonizuje ekrany telewizyjne i filmowe od lat 90-tych. I nie wygląda na to, żeby mieli przestać w najbliższym czasie. Jestem po prostu szczęśliwy, że wielu z nich jest nadal w pobliżu, a oni utrzymują pamięć o Wanda, Handi-Man, „Hey Mon,” i więcej żyje! Nawet jeśli show nie jest.