Statki Wikingów
Pomimo że Wikingowie istnieli w czasach przedpotopowych, ich żaglowce były bardzo zaawansowane, zwłaszcza w czasach, gdy żagle były postrzegane jako uosobienie wielkiego postępu. Ich statki miały ogromne znaczenie w podejmowaniu podróży nie tylko do Anglii, ale także do innych części świata.
Najczęstszym typem łodzi były longships, które były symbolem statusu i powszechnie uważane za ich ostateczną broń. Statki te były misternie rzeźbione i zdobione w zależności od wartości symbolicznej statku. Ich długie i wąskie kształty sprawiały, że szybko pokonywały wodę. Ta cecha oznaczała jednak, że miały one bardzo ograniczoną pojemność ładunkową i mogły pomieścić jedynie tygodniowe zapasy. To z kolei oznaczało, że wikingowie musieli zwiększać wymagania logistyczne podczas swoich wypraw.
Ale w przypadku podróży do Anglii i innych odległych miejsc, takich jak Grenlandia, Islandia i obie Ameryki, łodzie musiały być dużymi statkami oceanicznymi, które mogły przewozić do 80 osób i dużą ilość ładunku. Łodzie były również solidne i wykonane z desek znanych jako strakes, które były trzymane razem z żelaznymi nitami.
Ważność żagli dla Wikingów
Jak zauważyliśmy wcześniej, żagle były jedną z najbardziej zaawansowanych technologii ich czasów. Bez żagli, wikingom byłoby niezwykle trudno przemierzać morza w taki sposób, w jaki to robili. Żagle zostały wynalezione pod koniec VII wieku, tuż przed tym jak Wikingowie rozpoczęli swoje dalekie eksploracje obszarów takich jak Anglia.
W dodatku do wioseł, żagle oznaczały, że łodzie Wikingów były bardziej zaawansowane niż inne statki pod względem szybkości, dokładności, zwrotności, pojemności i zdatności do żeglugi. Łodzie te były również zaprojektowane tak, by znosić zaciekłe sztormy i podróżować daleko i szeroko. To dało Wikingom przewagę w podróżowaniu nie tylko do Anglii, ale także do innych części świata, aby handlować, prowadzić wojny i odkrywać.
Nawigacja
Ważne jest, aby zauważyć, że Wikingowie byli nie tylko doskonałymi konstruktorami łodzi, ale także świetnymi żeglarzami. Jednak to wszystko na nic by się nie zdało, gdyby nie potrafili poprawnie nawigować. W przeciwieństwie do dzisiejszych czasów, nawigacja przez wieki była nie lada wyzwaniem, ponieważ nie było map, wykresów, kompasów magnetycznych ani sekstantów do nawigacji po niebie, które są powszechne w dzisiejszych czasach. Jeśli łódź zgubiła się na morzu, najprawdopodobniej okazałoby się to śmiertelne.
Ale aby nawigować, wikingowie musieli używać innych metod. Jeśli byli blisko brzegów, polegali na przybrzeżnych punktach orientacyjnych. Na przykład, polegali na tym, jak słońce pojawiało się między dwoma konkretnymi górami. Wikingowie polegali na znakach, takich jak przewidywalne ruchy ptaków wędrownych. Takie znaki miały jednak bardzo niewielki wpływ na to, jak wikingowie radzili sobie z żeglugą podczas burzliwych lub pochmurnych dni, ale i tak to robili. Więc jak to robili? Cóż, Wikingowie wyspa-hopped kilka razy na ich drodze do Anglii, aby być w zasięgu wzroku znanych punktów orientacyjnych, takich jak dziwnie ukształtowane cliffs.
The były również mocno zależne od początkowo-notowane punkty orientacyjne, takie jak słońce, chmury, gwiazdy, zwierzęta, ssaki morskie, jak również zachowanie wiatrów i fal. W zasadzie Wikingowie opanowali sposób, w jaki morza zachowywały się w danym momencie. To pozwoliło im wybrać odpowiedni czas na podróż. Co ważniejsze, doświadczenie z pierwszej ręki na trasie do Anglii lub jakiegokolwiek innego miejsca miało dla wikingów wielką wartość.
Żeglowanie do Anglii
W epoce wikingów czas żeglugi na danym odcinku był dość zmienny. Rejs ze Skandynawii do Anglii był najszybszy, ale w dużej mierze zależało to od tego, czy siła wiatru była umiarkowana i sprzyjająca, czy też nie. W większości przypadków Wikingowie spędzali na morzu wiele dni, a nawet tygodni, jeśli wiatry były silne i przeciwne. Takie silne wiatry zazwyczaj powodowały wysokie fale i musieli zwolnić, aż morze trochę się uspokoi, zanim kontynuowali podróż.
Znowu, silne wiatry i zła pogoda często oznaczały, że wikingowie mogli stracić orientację i nie mogli płynąć w kierunku docelowego miejsca. Z tego powodu wikingowie zatrzymywali się w danym miejscu na jakiś czas, czekając, aż wiatry, pogoda i morze znów staną się sprzyjające. Na przykład wikingowie pozostawali w fiordach przez tygodnie, czekając na sprzyjające wiatry, zanim podjęli próbę przepłynięcia oceanu. W takich burzliwych sytuacjach wikingowie zajęłoby tygodnie, aby dotrzeć do Anglii, jeśli mieli szczęście, aby dostać się tam w pierwszej kolejności.
Podczas podróży do Anglii w sprzyjających warunkach, zajęłoby wikingom około trzech dni, aby podróżować z Roskilde do Norwegii. Przy silnych wiatrach w dobrym kierunku wikingowie przepłynęliby ponad 200 mil na jednym odcinku. Sytuacja zmieniłaby się na terenie dzisiejszej Norwegii. Oznaczało to, że mogli utknąć na lądzie na co najmniej 10 dni, zwłaszcza jeśli silne wiatry wiały w złym kierunku.
Wikingowie wzięliby wtedy dzień żeglugi wzdłuż norweskiego wybrzeża i kolejne 36 godzin żeglugi na otwartych wodach od dzisiejszego Bergen do Orkadów. Następnie spędziliby kilka dni na szkockim wybrzeżu, po czym weszliby na Morze Irlandzkie i udali się do Northumbrii. W większości przypadków podróż Wikingów była spowolniona przez fakt, że poruszali się oni jako konwój lub flota. Czasami mogli poruszać się etapami i zbierać się w różnych punktach po drodze przed wyruszeniem do Anglii razem.
W pewnych sytuacjach, zwłaszcza gdy żegluga była dość niekorzystna, Wikingowie uciekali się do używania wioseł, ale było to tylko na krótszych dystansach. Innymi słowy, nie byli w stanie dopłynąć do Anglii wiosłami. To zatem oznaczało, że jedyną opcją było żeglowanie, gdy wiatry były sprzyjające.
Najtrudniejsza próba w podróży często przychodziła pod koniec, zwłaszcza jeśli wiatr był zbyt silny. Podczas gdy na wyspie Man w Szkocji często wieją umiarkowane wiatry, sytuacja mogła się szybko zmienić. W takich sytuacjach wikingowie zwijali żagle i zatrzymywali łodzie. Chodziło o to, że stabilność ich długich łodzi w dużej mierze zależała od tego, jak woda opływała kadłub. W związku z tym ster zaczynał działać tylko wtedy, gdy poruszał się do przodu. Było to również ważne w kontrolowaniu łodzi i zapobieganiu obracania jej w kierunku fal lub rozbijania jej o brzeg.
Trasa do Anglii
Jedną z najważniejszych tras dla wikingów była ta z Danii do Morza Śródziemnego. Była to całkowicie przybrzeżna sprawa, zwłaszcza z Danii do Anglii. Mogli oni również żeglować z zachodniej Norwegii do Morza Irlandzkiego lub Szkocji przez Orkady lub Szetlandy. Ta trasa oznaczała, że na otwartym morzu znajdowali się tylko przez ograniczone odcinki. Ale najdłuższa podróż przez otwarte morze oznaczała żeglugę bezpośrednio z Norwegii do Anglii przez Morze Północne. Była to śmiertelna przygoda, więc woleli trasę Dania – Morze Śródziemne, która była bardziej przybrzeżna.
Ważność Wikingów w żeglarstwie
Żeglarstwo było, bez wątpienia, kluczową częścią społeczeństwa Wikingów. Oprócz tego, że było wygodniejszym sposobem podróżowania w tamtych czasach, żeglarstwo było być może najlepszym sposobem, w jaki Wikingowie mogli ułatwić komunikację, handel, eksplorację, podbój, a nawet wojnę klinową. W zasadzie budowa łodzi i umiejętności żeglarskie umożliwiły Wikingom eksplorację, ekspansję i wpływy zagraniczne. Nie trzeba dodawać, że wszystko to byłoby niemożliwe bez ich solidnych umiejętności żeglarskich i statków nadających się do żeglugi, które miały żagle w czasie, gdy żagle były uważane za postęp technologiczny.
Z ich dobrze wykonanych statków, które miały żagle, Wikingowie byli w stanie zbadać, kolonizować i osiedlać się w obszarach takich jak Grenlandia, Islandia i Wyspy Brytyjskie. Ich statki były solidne, szybkie i zaprojektowane z płytkim zanurzeniem, które odegrało kluczową rolę w wojnach. Fakt, że te łodzie również używały wioseł oznaczał, że załoga mogła zostać porzucona w dowolnym miejscu, zwłaszcza gdy chciała złapać cel nieświadomie.
.