Japońskie samochody luksusowe przeszły długą drogę od czasu, gdy dzisiejszy Nice Price or Crack Pipe Maxima został zbudowany w ’86 roku. To był kiedyś najbardziej bogata oferta Nissana tutaj, ale teraz jest to po prostu ładny stary wagon z pluszowymi siedzeniami tufted. Zobaczmy, ile wart jest cały ten oldskulowy splendor.
Ta przeglądarka nie obsługuje elementu wideo.
Byłem wczoraj zszokowany – zszokowany, mówię wam – aby dowiedzieć się, że nasz kandydat Cadillac Fleetwood z 1996 roku miał sześciobiegową skrzynię biegów. Czy można sobie wyobrazić mniej prawdopodobne miejsce, w którym można znaleźć skrzynię biegów kiełkującą obok fotela? Może w kinie? Albo w jednym z tych policyjnych pokoi przesłuchań? Może siedząc na kanapie? Tak, to było tak niespodziewane jak hiszpańska inkwizycja.
Niestety dla sprzedawcy i sklepu konsygnacyjnego oferującego go w jego imieniu, to nie wydawało się, aby jego cena $17,995 była bardziej do przyjęcia. W końcu, samochód spadł w hefty 82 procent Crack Pipe straty. That was admittedly, less than unexpected.
Advertisement
You’ve know doubt heard of those as-yet undiscovered fossils that the paleontologists dub „missing links”. Są to zwierzęta przejściowe, które dowodzą jakiegoś rodzaju ewolucyjnego przesunięcia z jednej znaczącej formy do innej – powiedzmy z gada imprezowego zamieszkującego plażę do smukłego rybopodobnego stworzenia, które nazywa ocean swoim wisielcem.
Reklama
Dzisiejszy Nissan Maxima z 1986 roku jest motoryzacyjnym odpowiednikiem odkrycia jednego z tych brakujących ogniw. Jak to jest, pytacie? Ok, trochę historii, i uwaga, będzie quiz na końcu.
Maxima jest jednym z najdłużej działających nameplates Nissana. Jej narodziny właściwie zbiegły się z narodzinami marki Nissan w Stanach Zjednoczonych. Maxima była początkowo topowym modelem drugiej generacji linii 810, jednak w roku modelowym 1982 nazwa przejęła się całkowicie od numerów. 810 był martwy, niech żyje Maxima. W następnym roku modelowym samochody zaczęły nosić nazwę Nissan oprócz wkrótce wycofanej marki Datsun. Ten pierwszy układ Maximy był całkowicie oldschoolowy – prosta szóstka w wersji gazowej lub wysokoprężnej, z ulubionym przez wszystkich napędem na cztery koła (RWD).
Reklama
Ta druga generacja modelu była pierwszą, która oferowała ten sam podstawowy układ, co obecna Maxima. Oznacza to poprzeczny silnik V6 i napęd na cztery koła (FWD). Wiesz, tak jak prawie każdy inny samochód średniej wielkości.
Reklama
To, co Maxima drugiej generacji przeniosła ze swojej poprzedniczki, to jej pudełkowata stylistyka, estetyka, która jest szczególnie atrakcyjna tutaj w formie wagonu.To wszystko sprawia, że jest trochę stara, a trochę nowa. Widzisz? Brakujące ogniwo, odnalezione!
Reklama
Ten konkretny wygląda na w dobrej formie. Bez wątpienia zauważysz jego elegancki dwukolorowy lakier. To kolejny aspekt, którego po prostu nie widać na współczesnych Maximach, ale tutaj wygląda cholernie dobrze. Fabryczne felgi mają włoski wygląd – zawsze dobra rzecz – a samochód posiada prawdopodobnie najwspanialszą cechę, jaką kiedykolwiek zaprojektowano – zamki w drzwiach kierowcy z klawiaturą. Ford i Nissan były, jak sądzę, jedynymi firmami oferującymi tę niesamowitą funkcję udogodnienia, a Nissan nawet nie robi tego już więcej. Ten ma to, i w mojej nie tak skromnej opinii, to czyni go warte ceny wejścia sam.
Reklama
Gdy już dostaniesz się do środka samochodu, zastaniesz go wypełnionego tuftowanym welurem. Wydaje się, że jest on wszędzie tam, gdzie dziś wystarczyłaby skóra, stając się luksusowym dodatkiem. Jedyne problemy to rozdarcie na podłokietniku kierowcy, tężejąca osłona kierownicy i nieregularne wyblaknięcia materiałów.
Po stronie plusów, samochód posiada elektryczne fotele, okna i zamki, dach, przez który można księżyc, a może najlepiej ze wszystkich, korektor graficzny dla stereo stylizowanego na komponenty.
Reklama
Pod maską znajduje się 157-konny VG30E V6. Pojedyncze górne wałki rozrządu tego silnika są napędzane paskiem, a w Maximie tłoki będą się same wprowadzać do zaworów, jeśli pasek zawiedzie. Co dziwne, wersja tego młyna używana w Nissan Quest/Mercury Villager jest pracą bez ingerencji. Tutaj, że wymaga, aby sprzedawca zauważyć, jak niedawno paski zostały zmienione przed przeniesieniem własności. To jest coś, co zaniedbuje zrobić w reklamie.
Ogłoszenie
Mówi, że jest tylko drugim właścicielem, i że 167,000-milowy samochód spędził większość swojego nie-milowego czasu podejmowania w garażu. Reklama mówi, że „bardzo wszystko działa niesamowite” z wyjątkiem R12 A / C, który najwyraźniej potrzebuje więcej zimna pompowane w. Skrzynia biegów jest czterobiegowa automatyczna, fakt, że byłem pozostawiając do końca, jak wiem, że dla wielu z was tylko sam widok slusher sprawia, że chcesz uderzyć szczeniaka.
Prawdopodobnie czyniąc małe psy bezpiecznymi ponownie, samochód jest wyposażony w nowe Dunlopy, czysty tytuł i cenę, która jest pozornie przyjazna dla portfela $3,700.
Reklama
Okay, nadszedł czas, abyście zagłosowali na tę cenę za to „brakujące ogniwo” Maximy. Zobacz także. Mówiłem ci, że będzie quiz na końcu.
Co myślisz, czy $3,700 to uczciwa cena, aby doświadczyć trochę starej szkoły japońskiego luksusu? Albo, czy ta cena za ten samochód jest po prostu zbyt wysoka?
Reklama
Ty decydujesz!
Ogłoszenie
Tri-Cities, WA Craigslist, lub przejdź tutaj, jeśli ogłoszenie zniknie.
H/T to Jordan Green for the hookup!
Pomóż mi z NPOCP. Kliknij tutaj, aby wysłać mi napiwek o stałej cenie, i pamiętaj, aby dołączyć swój uchwyt Kinja.
Reklama
Rob Emslie jest pisarzem współpracującym dla Jalopnik. Ma za dużo samochodów i za mało czasu, by pracować nad nimi wszystkimi.
.