Siedząc na urwisku w parku stanowym o dziwnej nazwie Ha Ha Tonka (co podobno tłumaczy się jako „śmiejące się wody”), ruiny rezydencji biznesmena wydają się należeć do minionego królestwa z bajki, ale tak naprawdę są pozostałością po marzeniu zmarłego człowieka.
Zamożny biznesmen z Kansas City, Robert Snyder, miał marzenie, aby zbudować zamek w europejskim stylu w swoim ukochanym Missouri. W tym celu Snyder zakupił 5000 akrów ziemi, w tym własne jezioro, i w 1905 roku rozpoczął prace nad sugestywną rezydencją. Aby osiągnąć odpowiedni styl, biznesmen sprowadził nawet kamieniarzy z Europy, ale niestety Snyder nie doczekał się ukończenia budowy swojego wymarzonego domu. Budowa domu rozpoczęła się na dobre, ale w 1906 roku Snyder zginął w jednym z pierwszych wypadków samochodowych w Missouri. Jednak wymarzony zamek Snydera nie umarłby wraz z nim.
Po jego śmierci, synowie Snydera kontynuowali prace nad budynkiem i byli w stanie ukończyć zamek do 1920 roku. Po zakończeniu budowy jeden z synów Snydera zamieszkał w ogromnym zamku do czasu, aż skończyły się pieniądze rodziny z powodu procesów o prawa do ziemi otaczających zamkową posiadłość. Po tym jak depresja i ubóstwo Snydera młodszego wypędziły go z domu, budynek został otwarty jako hotel i schronisko aż do 1942 roku, kiedy to cały budynek został całkowicie zniszczony przez pożar.
Państwo zakupiło posiadłość w latach 70-tych i pracowało nad zachowaniem skruszonych ścian wymarzonego domu Snydera jako elementu parku stanowego. Odwiedzający mogą teraz zbadać kości „zamku”, który doprowadził do upadku królestwa Snydera.