To jest druga historia w serii badającej ADHD u dorosłych. Post wprowadzający do tej serii można przeczytać tutaj.
Przez lata bliscy i współpracownicy rzucali we mnie podobnymi stwierdzeniami:
„Ile razy mam ci powtarzać??”
„Wybierz jedną rzecz i zrób ją!”
„Czy ty mnie w ogóle słuchasz?”
„Byłam zaskoczona, kiedy zadzwoniłeś; nie sądziłam, że aż tak ci na mnie zależy.”
„Dlaczego zawsze się spóźniasz?!?”
Te, oczywiście, obejmują rodzaje skarg, jakie ludzie z ADHD składają przez cały czas. Jednak zajęło dekady, aby kropki zostały połączone w moim własnym życiu; Myślałem, że jestem przeciwieństwem ADHD, ponieważ nie mogłem funkcjonować bez wielu bodźców w danym momencie. Ale okazuje się, że moja potrzeba większych bodźców jest idealnie dopasowana do diagnozy – i tak samo było ze sposobem, w jaki używałem substancji, aby spełnić tę potrzebę.
W ciągu ponad 10 lat między ukończeniem college’u a przyjacielem lekarzem zachęcającym mnie do poszukiwania oficjalnej diagnozy, używałem wszystkiego, co było w zasięgu ręki, aby złagodzić intensywny dyskomfort ekstremalnego, nieleczonego ADHD. W tym czasie, oczywiście, nie miałem pojęcia, że to jest to, co robię. Po prostu starałem się nie być nieszczęśliwy przez dumping dostępnych substancji, takich jak kofeina i alkohol na objawy, które zakładałem, że są niezwiązane i / lub winy moich osobistych niedociągnięć. Jak opisałem w pierwszym poście z tej serii, „wymagałem, aby substancje stały się większe (kofeina) lub mniejsze (alkohol lub trawka lub jakaś kombinacja tych dwóch), aby wtopić się w rozmiar lub szybkość mojego otoczenia.”
Nie zdawałem sobie sprawy, że próbuję zmusić mój mózg do pracy wbrew mojej neurobiologii i że próba sprawienia, aby mój mózg funkcjonował w sposób liniowy, wymagany przez tak wiele zadań w naszej kulturze, była daremnym wysiłkiem. Takie doświadczenie, jednakże, jest typowe.
Samoleczenie bez zdawania sobie z tego sprawy jest dość standardowe dla niezdiagnozowanych dorosłych – i dlatego badanie używania substancji przez osobę może być skutecznym narzędziem diagnostycznym.
Niewiele wspólnych wysiłków jest podejmowanych w celu edukowania społeczeństwa na temat neurodywergentnych schorzeń, takich jak ADHD, i dlatego nadal są one błędnie charakteryzowane. Kiedy mówię ludziom, że mam ADHD, zakładają, że oznacza to, że będę biegać dosłownie w kółko wokół nich i odbijać się od każdej dostępnej ściany. Ale wyobrażenie, że ADHD równa się niezdolności do siedzenia, pomija tak wiele rzeczywistych komponentów – większość z nich odczuwamy wewnętrznie.
Terapeutka i autorka książki Loving Someone with Attention Deficit Disorder Susan Tschudi nazywa ADHD „alergią na nudę” – bardzo antytezą potocznych i ableistycznych uwag, gdzie, na przykład, bycie „sooooo ADD dzisiaj” zazwyczaj oznacza bycie łatwo rozproszonym, a nie brak odpowiedniego wkładu sensorycznego.
Ponieważ większość ludzi nie wie, jak wyglądają objawy – tak jak ja nie wiedziałam – nie zdają sobie sprawy, że ich wyzwania są ze sobą powiązane. W rezultacie, ich bliscy myślą, że są sfrustrowani, leniwi lub kiepscy w komunikacji. Konflikt interpersonalny wzmacnia wewnętrzne negatywne przekonania niezdiagnozowanej osoby – „Nie potrafię niczego zrobić dobrze”, „Nigdy niczego nie kończę”, „Jestem po prostu niezbyt inteligentny”, itp. – co często prowadzi do nasilenia samoleczenia.
Cykl się wzmacnia.
Ten cykl jest tak powszechne i tak często w połączeniu z niepokojem, że Tschudi pyta pacjentów o ich historii substancji, gdy ona ekrany dla ADHD, i pyta o objawy ADHD, gdy ujawniają historię nadużywania substancji.
„Kiedy robię moje wstępne wywiady i ktoś wspomina wczesne zaangażowanie z narkotykami, zawsze śledzić na to,” mówi mi. Nie tylko wiele osób z ADHD używa substancji, aby stłumić wewnętrzne lęki i niepewność życia bez diagnozy, ale ze względu na nasze różnice w neurobiologii, leki mają inny wpływ na nas.
Kannabinoidy, na przykład, może pomóc rozwiązać rzeczywiste objawy ADHD. Tschudi mówi mi: „Marihuana może naprawdę pomóc w ADD – nie tylko przez schłodzenie niepokoju, ale właściwie to, co słyszę częściej, to: 'Pomaga mi się skupić’.”
To z pewnością rezonowało. W końcu otrzymanie karty medycznej marihuany w Kalifornii odmieniło moje życie. Jasne, trawka była w pobliżu podczas moich lat barmańskich, ale nigdy nie była to główna substancja, której szukałem. Paliłem ją, jeśli ktoś mi ją podawał, ale nielegalność sprawiała, że było to kłopotliwe, a alkohol był darmowy w masowych ilościach. Kiedy jesteś spłukany i nieszczęśliwy, używasz tego, co jest najłatwiejsze.
Teraz, kiedy jest to o wiele bardziej dostępne i mogę kupować według szczepu dla niezawodnego, stałego efektu, medyczna marihuana jest jednym z moich narzędzi leczenia. W niektóre dni lub części dni moje objawy nasilają się, a posiadanie długopisu, aby zapobiec spirali niepokoju lub zapewnić wsparcie dla moich leków na ADHD było kluczowe. Działa natychmiastowo i nie wyłącza mnie w sposób, w jaki może to zrobić wiele farmaceutyków; mogę ją wziąć i odzyskać funkcjonalność.
„Dla mnie, trawka jest reduktorem białego szumu,” mówię Tschudi, która mówi, że to typowe.
„A dla ludzi bez ADD, marihuana nie ma takiego samego efektu,” mówi. „To znaczy, może ona uspokajać ludzi, ale nigdy nie słyszałam, żeby ktoś bez ADD powiedział: 'Tak, marihuana pomaga mi się skupić’. To samo z alkoholem – do pewnego stopnia.”
Powiedziałem jej, że głównie używałem alkoholu, aby się nie czuć, a nie aby stłumić biały szum, który może dać komuś z ADHD większą zdolność do skupienia się. Ale kawa była naprawdę mój lek z wyboru, kiedy zacząłem clawing moją drogę w kierunku uzdrowienia i starał się złagodzić moje objawy w sposób, który pozwolił mi prawie funkcjonować.
„Och, kofeina na pewno – kofeina jest stymulantem,” Tschudi mówi. Podstawowe leki na ADHD są stymulantami, więc niezdrowe spożycie kawy jest czerwoną flagą.
„Trochę się mylimy z marihuaną, ponieważ nie jest ona stymulantem, per say. W rzeczywistości zazwyczaj działa w drugą stronę. Ale, tak jak mówisz, biały szum – to po prostu spowalnia rzeczy na tyle, by móc je skupić” – wyjaśnia.
Zawsze zastanawiałem się, dlaczego dopalacze i dopalacze zdawały się mieć na mnie podobny wpływ; brak zrozumienia neurobiologii tego, co działo się w mojej głowie i na jakie ścieżki działają różne substancje, zdecydowanie przyczynił się do mojego zwątpienia w siebie i gniewu.
Tschudi zwraca uwagę, że nie każdy z ADD będzie miał taką samą reakcję na różne substancje. Zauważa również, że jedzenie jest często wykorzystywane do samoleczenia. „Cukier! Cukier może być bardzo uzależniający dla niektórych ludzi,” mówi. „Albo naprawdę puste węglowodany. Wszystkie te pokarmy dostarczają energii, a energia jest podobna do tej stymulacji, dzięki czemu czują się lepiej i są bardziej skoncentrowani przez chwilę.”
Dla tych, którzy rozpoznają się w mojej historii i/lub wyjaśnieniu Tschudiego – co teraz?
Proces stawania się zdiagnozowanym brzmi zniechęcająco, ponieważ każdy, kto dotrwał do dorosłości bez diagnozy, jest wypełniony intensywnym zwątpieniem w siebie. Martwisz się, że tak naprawdę nie masz ADHD, że zostaniesz pominięty, że twój lekarz jest jednym z tych, którzy uważają, że to nie jest prawdziwe, i – często najbardziej unieruchamiające – że będziesz postrzegany jako „poszukujący leków.”
Każdy, kto ma historię nadużywania substancji, a nawet tylko graniczną funkcjonalną nadmierną zależność (ja, przez większość mojego życia), jest zrozumiale zaniepokojony, że będzie zgadywać i wstydzić się za poszukiwanie leczenia, które prawie zawsze zaczyna się od leków. Strach I pole najczęściej od ludzi docierających do zasobów o ADHD jest to, że będą one oznaczone w ich dokumentacji medycznej jako „poszukiwanie leków” i chcą być przygotowani z wyprzedzeniem na rozmowę z lekarzem, jak również wizyty kontrolnej. Mamy tak wiele piętna wokół leków przepisywanych na warunki psychiczne wszystkich typów, że ludzie forgo szukają pomocy dla diagnoz i objawów, które myślą lub wiedzą, że mają leki jako podstawowy składnik leczenia.
Niektórzy lekarze podstawowej opieki zdrowotnej będą przesiewowe dla ADHD, inni (jak mój) chcą początkowe badania przesiewowe wykonane przez psychiatrę. Często mówię ludziom, aby zadzwonili do swojego lekarza i po prostu zapytali, czy robią badania przesiewowe w kierunku ADHD; jeśli powiedzą „tak” i umówią się Państwo na wizytę, jest to mniej stresujące, ponieważ są oni wyraźnie chętni do dyskusji.
Tschudi zaleca również robienie kwestionariuszy, takich jak ten z tyłu Driven to Distraction Edwarda M. Hallowella i Johna J. Rateya – i spróbuj nie być rozczarowanym, że nie są one bardziej dogłębne.
„DSM jest tylko jak 18 pytań tak-lub-nie”, mówi. „Jeśli dostaniesz więcej „tak” niż „nie”, to prawdopodobnie masz ADD.”
Tschudi przyznaje, że diagnozowanie stanu z tak krótką listą subiektywnych kryteriów i bez ostatecznego testu jest wyzwaniem. „Jest to zaburzenie oparte na objawach; nie ma na to badania krwi”, mówi. „Nie ma żadnego obrazowania, przez które ludzie przechodzą. Więc, to naprawdę tylko pytania i historia. Znam ludzi, którzy czasami nie uważają tego za słuszne – wydaje się, że nie jest to wystarczająco dokładne, ale jeśli elementy są tam obecne, stają się jasne bardzo szybko.”
Pierwsze trzy pytania Tschudi do nowych pacjentów są oparte na „trzech charakterystycznych elementach” ADHD:
„Czy masz problemy z koncentracją uwagi?”
„Czy masz problemy z organizacją?”
„Jak wygląda Twoje zarządzanie czasem?”
„Inne pytania zostaną opracowane wokół tych”, wyjaśnił Tschudi. „Często słyszę, jak ludzie pytają: 'Jak oni mogli mnie zdiagnozować – zadali mi tylko 10 pytań? Cóż, oni wiedzą, czego szukają i te odpowiedzi są znaczące.”
Wciąż uczę się, jak cofnąć auto-reakcje, które mój mózg ma na pewne sytuacje. Na przykład, walczę, aby rozpoznać moją impulsywność jako rozszerzenie mojego ADHD i dać sobie destrukcyjnie trudny czas o tym. Używam również słowa „powinienem” o wiele więcej niż jest zdrowe, aby zawstydzić siebie za niezdolność do ukończenia rzeczy, kiedy i jak myślę, że powinny być zrobione.
ADHD wplata się we wszystko, od wewnętrznego dialogu do twoich relacji do współwystępujących zaburzeń w taki sposób, że rozplątywanie go może być długim, frustrującym procesem. Dla następnej raty, biorę kolejny kawałek rady Tschudi i śledzenie kilka moich głównych self-talk czkawki (w tym „powinien”) poprzez dziennik myśli jako część moich ciągłych wysiłków w kierunku tego rozplątywania. Będę również tap ekspertów dla innych pomocnych sugestii i terapii, takich jak ćwiczenia mindfulness dla tych z nas, którzy mają ograniczony czas uwagi.
.