Posted on August 13 on TIME.com:
Who Needs Harvard?
„Konkurencja dla Ivies jest tak ostra jak zawsze, ale dzieci, które patrzą poza słynne szkoły mogą być najmądrzejsze wnioskodawców wszystkich”
http://www.time.com/time/magazine/article/0,9171,1226150-1,00.html
Jeszcze jeden artykuł podkreślający znaczenie uczęszczania do „słynnych szkół”. Ten jeden cechy naszego dziekana przyjęć:
W rodzaju wirtuozerskiego koła, „second tier” szkoły dostał lepiej jak aplikacje wzrosły i mogli stać się bardziej wybredny w montażu klasy, co z kolei podniósł jakość całego doświadczenia na terenie kampusu i uczynił szkołę bardziej atrakcyjną zarówno topflight profesorów i następnej fali wnioskodawców. „Tylko dlatego, że nie słyszałeś o college’u, nie znaczy, że nie jest dobry” – przekonuje Marilee Jones, dziekan ds. przyjęć w Massachusetts Institute of Technology i gorąca zwolenniczka tezy, że rodzice powinni się rozluźnić. „Tak jak wy zmieniliście się i rozwinęliście od czasu studiów, tak i uczelnie zmieniają się i rozwijają.”
Więc, obecni studenci MIT, kiedy tworzyliście swoją listę uczelni, czy aplikowaliście do najbardziej prestiżowych szkół, do których myśleliście, że macie szansę się dostać, czy do tych, które lepiej pasowały do waszej osobowości? Szczerze mówiąc, podczas mojej rozmowy kwalifikacyjnej na MIT, mój rozmówca był dość zaskoczony zakresem uczelni, do których aplikowałem. Tak naprawdę nie miały one ze sobą nic wspólnego, oprócz tego, że były prestiżowe i miały dobry program przedmedyczny lub inżynierski… Z perspektywy czasu, mój proces decyzyjny był błędny, choć wiem, że skończyłem tam, gdzie moje miejsce. Nigdy nie zapomnę zdziwienia ludzi, kiedy powiedziałem im, że staram się o przyjęcie do Wellesley i Yale. „Ale myślałem, że chcesz studiować inżynierię???”, pytali. „Cóż, może biologię lub neurobiologię!” odpowiedziałbym (nie byłem pewien, co dokładnie chciałem studiować w tym momencie.)
Gdy idziesz na wycieczki po kampusach college’u, miej oczy otwarte. Ja poszłam na bardzo niewiele wycieczek, chociaż zwiedzałam MIT, i myślę, że skupiłam się na niewłaściwych rzeczach. Będąc córką dwóch architektów, patrzyłam na budynki, lokalizację i siłę programów inżynierii i biologii. Powinnam była również zwrócić uwagę na gazetę szkolną, ogłoszenia na tablicach ogłoszeń, a nawet na ogólny wyraz twarzy studentów. Czy oni wydawali się szczęśliwi? Jakiego rodzaju zajęcia odbywały się na kampusie? Czy było więcej ulotek na odczyty poezji, konferencje fizyczne, lub imprezy w beczce? Najlepiej jest rozmawiać z przypadkowymi studentami i słuchać o tym, co studiują, robią dla zabawy i kochają (lub nienawidzą) swoje szkoły. Albo siedzieć w kafeterii i słuchać rozmów ludzi. Tak, to jest trochę przerażające, ale możesz się wiele nauczyć. W zeszłym roku na korytarzu Infinite był świetny plakat zatytułowany ТƒъThings overheard in the Infinite,Тƒщ gdzie ludzie zapisywali losowe fragmenty rozmów. To było niesamowite zobaczyć zakres tematów, o których ludzie rozmawiają.
Masz zamiar spędzić cztery bardzo wymagające lata bez względu na to, do jakiej szkoły pójdziesz, upewnij się, że zobowiązujesz się do właściwej. Każda szkoła ma swoją własną osobowość, zwłaszcza MIT, gdzie jest bardziej prawdopodobne, że zobaczysz kogoś noszącego pelerynę niż wyskakujący kołnierzyk.