Georges St-Pierre powrócił do MMA po czteroletniej przerwie, aby zdobyć tytuł UFC w wadze średniej dzięki emocjonującemu poddaniu w trzeciej rundzie mistrza Michaela Bispinga na UFC 217. Walka o tytuł wagi średniej zaowocowała jednym z największych wydarzeń roku dla UFC; najwyraźniej też prawie się nie odbyła.
Trener brazylijskiego Jiu-Jitsu St-Pierre’a John Danaher ujawnił w czwartek na swoim koncie na Instagramie, że „Rush” miał poważne problemy z programem zbijania wagi do walki, tak że jego trenerzy rozważali odwołanie walki.
„Eksperyment z mieszanymi rezultatami: Zwycięstwo Georges’a St-Pierre’a w wadze średniej w celu zdobycia nowego tytułu mistrza świata było odważnym eksperymentem z naprawdę świetnym wynikiem, ale nie obyło się bez problemów” – napisał Danaher. „Podstawowym problemem zawsze miał być rozmiar. Pan St-Pierre przez całą swoją karierę zawsze wchodził do oktagonu w wadze około 189 funtów w noc walki. To czyniło go bardzo przeciętnej wielkości zawodnikiem wagi welterweight. W celu przejścia do wagi średniej, pan St-Pierre podjął się programu żywieniowego mającego na celu ułatwienie przyrostu wagi i utrzymanie wagi podczas rygorów pełnego obozu walki. Wynik był katastrofą.
„Dwa tygodnie w obozie rozwinął silne bóle brzucha i wymioty. Początkowo podejrzewano, że ma jakąś chorobę, ale wszystkie testy wyszły negatywnie. Sytuacja pogorszyła się do tego stopnia, że przez dwa tygodnie z sześciotygodniowego obozu nie było żadnego treningu. W krytycznym momencie daliśmy mu dwa dni na powrót do siłowni lub odwołanie walki. Podczas pierwszego treningu grapplerskiego, który odbył, mocno wymiotował przed treningiem, a potem wziął się do pracy. Następnego dnia miał najgorszą sesję sparingową w stójce jaką kiedykolwiek widziałem. W końcu sprawa żołądka rozwiązała się na tyle, że mógł trenować w sposób zadowalający i treningi poprawiły się dramatycznie – choć wymioty trwały przez całą drogę aż do dnia walki.”
St-Pierre spędził całą swoją karierę aż do UFC 217, rywalizując w wadze 170 funtów i wielokrotnie powtarzał, że chce podnieść wagę tylko wtedy, gdy będzie to zrobione prawidłowo, poprzez dodanie naturalnej wagi. Nawet jeśli St-Pierre rzeczywiście wydawał się większy w oktagonie w sobotni wieczór, najwyraźniej program zbijania wagi, który wdrożył jego zespół, w rzeczywistości nie przyniósł rezultatów, z Danaherem piszącym, że St-Pierre skończył rywalizując w mniej więcej tej samej wadze, w której walczył w wadze welterweight.
„On jadł o wiele więcej niż zwykle, próbując utrzymać wagę i pozostać blisko 200 funtów. Kiedy przeszedł przez ostateczne cięcie wagi, wielkim pytaniem było, czy wróci do swoich większych rozmiarów? Odpowiedź była stanowczo przecząca. W noc walki ważył 190,5 – prawie tyle samo co zwykle w wadze półciężkiej. Wielki wysiłek włożony w zwiększenie rozmiaru nie powiódł się i St-Pierre zdobył tytuł w wadze półśredniej. Wygląda na to, że jego ciało po prostu znajduje strefę komfortu w okolicach 190 funtów do walki po cięciu wagi i żadna ilość pracy, aby to zmienić nie przynosi żadnego efektu. Jedną rzeczą jest przybranie na wadze, inną jest zrobienie tego przez obóz walki zakończony cięciem wagi, a następnie odzyskanie tej wagi. Wydaje się, że jego ciało ma optymalną wagę dla atletycznej wydajności, która nie może być drastycznie zmieniona.”
Ta rewelacja od Danahera z pewnością doda paliwa do spekulacji, że St-Pierre nie będzie trzymał się w wadze średniej przez długi czas, pomysł, od którego sam St-Pierre nie do końca się uchylił.
.