This Is What Our Ancestor, Homo Erectus, Ate In A Day

Ludzie, jakich znamy, przebyli długą drogę. Narodziliśmy się z długiej linii ewoluujących istot – homininów – liczącej miliony lat. To dzikie (i w pewnym sensie piękne!), ale nauka udowodniła, że z biegiem czasu morfowaliśmy (dosłownie), stając się dwunożnymi, wielkomózgimi, noszącymi kciuk istotami, którymi jesteśmy dzisiaj.

Postać, którą dziś posiadamy, pochodzi z długiej linii zmian rozwojowych, fizjologicznych i behawioralnych.

W okresie homo erectus zaszły najbardziej dramatyczne zmiany. W rzeczywistości nasi przodkowie, H. erectus, mieli większe mózgi, dłuższe nogi, krótsze ręce i superużyteczny chwyt precyzyjny, co oznacza, że mogli lepiej wywierać nacisk i chwytać przedmioty. Nagle ten palec u ręki nie jest już „tylko palcem”, co? To ewolucyjny cud, co?

Homo erectus – co dosłownie oznacza „wyprostowany człowiek” – jest właściwie jednym z wielu gatunków (jest ich prawie 20, według Smithsonian) archaicznych ludzi.

Skamieniałości należące do tych pierwszych ludzi zostały znalezione w Afryce, jak również w innych miejscach, takich jak Hiszpania, Chiny i Indonezja, według LiveScience. Wskazuje to, że homo erectus mógł być pierwszym gatunkiem ludzkim, który wyemigrował z Afryki, a także pokazuje, jak ważne jest używanie skamielin, jeśli chodzi o dokumentowanie naszej historii.

Yay, skamieliny!

Homo erectus żył bardzo dawno temu.

Około 1,8 miliona lat temu, podczas epoki plejstoceńskiej. Jednak w rzeczywistości są całkiem nowi w wielkim planie rzeczy, ponieważ Ziemia, tylko dla kontekstu, ma około 4,5 miliarda lat. Ja i ty jesteśmy homo sapiens, a my istniejemy już od około 200 000 lat, co sprawia, że jesteśmy tylko mgnieniem oka na ludzkim radarze. Co ciekawe, niektórzy uważają, że ostatni z naszych przodków homo erectus żył do około 50 000 lat temu, zgodnie z Brittanica.

Przedtem zakłada się, że korzenie homininów pochodzą od gatunku podobnego do apeliny, który żył do 16 milionów lat temu.

Wracając jednak do naszych przodków: Kiedy homo erectus pojawił się na ziemskiej scenie, co robili?

Homo erectus przebył długą drogę, więc co robili? I co najważniejsze, co jedli? Kiedy słyszymy o dietach przodków, takich jak Paleo, czy to prawda, że homo erectus zajadali się tym, co mogli upolować, zebrać i złowić? Krótko mówiąc, tak. Homo erectus skupiał się mocno na mięsie w swojej diecie.

To może wydawać się oczywiste, ale to całkiem spora sprawa, historycznie.

Według National Geographic, homo erectus nie byli roślinożercami jak wiele gatunków małpopodobnych.

Zamiast tego byli wszystkożerni – choć trudno określić, ile mięsa jedli. Pamiętacie ten wielki mózg, który miał homo erectus? Ich jedzenie mięsa jest krytycznym punktem danych, ponieważ z pewnością potrzebowaliby mięsa, aby wziąć w „wystarczająco dużo dodatkowej energii przy każdym posiłku, aby pomóc napędzić większy mózg”, mówi National Geographic.

Talk about being carnivorous.

Nasi przodkowie mieli w rzeczywistości mniejsze jelita, ponieważ nie przyjmowali tyle błonnika z roślin (a mniejsze jelita wymagają wyższej jakości, łatwego do strawienia pożywienia).

Zamiast całej energii, która trafiała do jelit, trafiała ona do mózgu – czyniąc nas znacznie inteligentniejszymi istotami. Dlaczego to ma znaczenie? Mózg wymaga energii, aby funkcjonować. Według Scientific American, „Jest dobrze ustalone, że mózg zużywa więcej energii niż jakikolwiek inny organ człowieka, co stanowi do 20 procent całkowitego zaciągu ciała.” Zasadniczo oznacza to, że kiedy homo erectus był w pobliżu, potrzebował mnóstwa bogatego w energię pożywienia, takiego jak białko mięsa, aby zasilić swoje potrzeby energetyczne.

Tylko jeden mały problem: Według Smithsonian, małe zęby homo erectus prawdopodobnie sprawiłyby, że bardzo, bardzo trudno byłoby żuć jedzenie.

„Najwcześniejsze dowody na jedzenie mięsa wskazują, że pierwsi ludzie spożywali nie tylko małe zwierzęta, ale także zwierzęta wielokrotnie większe niż ich własne rozmiary ciała, takie jak słonie, nosorożce, bawoły i żyrafy.”

Homo erectus prawdopodobnie otrzymał wiele z tego mięsa z padliny, a nie z polowania, chociaż.

To oznacza, że prawdopodobnie znaleźli swoje źródła mięsa gdzieś, gdzie zwierzę umarło. Istnieją nawet dowody na to, że zamiast jeść je na miejscu, zabierali je z powrotem do swoich „domów”, rozdrabniali i dzielili się nim. To kolejna duża różnica w stosunku do naszych szympansich przodków, którzy jedli jedzenie na miejscu.

Na pewno przeszliśmy długą drogę, jeśli chodzi o przygotowywanie jedzenia.

Nie było to aż do milionów lat później, kiedy rolnictwo przybrało formę i ludzie mogli karmić się mnóstwem ziaren ziemi…

…ale kiedy mięso było chude, żerowali na niektórych roślinach z ziemi, aby się wyżywić. Istnieją pewne dowody na to, że homo erectus jadł również z drzewa hakorośli. Według Sciencing.com, „Hackberry produkuje małe, wielkości grochu jagody, które zmieniają kolor z jasnopomarańczowego na ciemnofioletowy, gdy dojrzeją wczesną jesienią.”

Jeśli nic innego, przynajmniej wszyscy jesteśmy świadomi, że coś zwanego „hackberry” istnieje.

Niektórzy wierzą, że homo erectus również cieszył się wodnym jedzeniem.

Zgodnie z Psychology Today, mogli oni jeść gatunki mięczaków i ryb znalezionych w płytkiej wodzie. Mogli wybierać większe mięczaki, jedząc to, co było w ich wnętrzu – co byłoby dla nich łatwe. Ten pokarm rybny mógł przyczynić się do wzrostu mózgu homo erectus, jak również.

Według Discovery, „Jeśli homininy z tego czasu jadły na hojności morza … mogły spożywać kalorie i kwasy tłuszczowe potrzebne do przyspieszonego wzrostu mózgu.”

Krokodyle też?!

Homo erectus prawdopodobnie jadł żółwie i krokodyle, zbyt. Dowody pochodzą z faktu, że odkryto tysiące kości zwierzęcych i narzędzi, uwiarygodniając ideę, że homo erectus zabijał i zjadał życie wodne. Istniały również dowody na to, że miód, ptasie jaja i podziemne bulwy mogły być źródłami pożywienia.

Nie brakowało im więc, gdy chodziło o różne sposoby pozyskiwania pożywienia.

Jednakże byli oni szczególnie poważni, gdy chodziło o miód.

Jeśli chodzi o konsumpcję miodu, eksperci uważają, że niejeden homo erectus miał całkiem poważny ząb słodkości. Według Sapiens, „Fragmentaryczny częściowy szkielet Homo erectus (zwany KNM-ER 1808) z Koobi Fora, Kenia, miał chore kości zgodne z hiperwitaminozą A – chorobą spowodowaną przez nadmierne spożycie witaminy.”

Przejedź, Kubusiu Puchatku!

I zgadnij, skąd pochodzi ta witamina? Tak – cały ten miód!

Ale chociaż pomysł homo erectusa opętanego miodem jest zabawny, to podziemne bulwy mają większe znaczenie w rozmowie o ewolucji, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało. Bulwy obejmują żywności, takich jak ziemniaki, rzepa, brukiew i takie. Według artykułu opublikowanego w Science, „Mały, ale entuzjastyczny zespół antropologów argumentuje, że te domowe korzenie były również kluczowe w ewolucji człowieka.”

Homo erectus nie był niczym innym, jak tylko zaradny.

Raczej jest to wyłącznie dzieło mięsa bogatego w składniki odżywcze, istnieje pewne przekonanie, że te bulwy mogły umożliwić archaicznym ludziom rozwój, skłaniając do „ewolucji dużych mózgów, mniejszych zębów, nowoczesnych proporcji kończyn, a nawet łączenia się mężczyzn i kobiet.” Istnieje nawet pewne przekonanie, że homo erectus nauczył się gotować te bulwy, zwiększając ich smakowitość i odżywianie.

Dużo ekspertów wierzy, że homo erectus miał zdolność do kontrolowania ognia, chociaż wielu ludzi wierzy, że użycie ognia przyszło znacznie później.

As for their typical menu:

So, if we were to compile a daily homo erectus menu, it might consist of mollusk, berries, honey, bird eggs, some plant-based foods (whatever could be foraged) and a considerable amount of some sort of pulverized meat. Innymi słowy, jedli to, co dało się wyszukać na świeżym powietrzu. Może zabierali to z powrotem do swojej jaskini, siadali pod drzewem hakorośli i używali swoich kamiennych narzędzi do rozbijania mięsa na gładką, łatwą do zjedzenia pastę.

Z każdym kęsem ich mózgi stawały się coraz większe, dosłownie przyczyniając się do ewolucji naszego gatunku.

Jagody, miód i tatar z żyrafy, ktokolwiek?

Założylibyśmy się, że wiele ekskluzywnych restauracji policzyłoby sobie rękę i nogę za trzydaniowy posiłek inspirowany homo erectusem. Jeśli tak, to proszę bardzo.