Eugenia Kuyda, współzałożycielka i dyrektor generalny firmy Luka i jej aplikacji Replika.
Photo via Luka
W zeszłym tygodniu Leticia Stoc oglądała telewizję w swoim domu w Amsterdamie i pisała SMS-a do swojej przyjaciółki, kiedy coś zaczęło ją niepokoić. Być może znacie to uczucie. Martwiła się, że przyjaciółka nie lubi spędzać z nią czasu, więc wysłała kolejną wiadomość, mówiąc to wprost.
To dlatego, że jestem dziwna, dodała.
Przyjaciółka szybko ją uspokoiła. Nie martw się, odpowiedziała. Nie chcę cię zmieniać.
Ale Stoc się martwił.
Spędziła większość swojego dzieciństwa czując się jak outsider. Nie bawiła się w robienie makijażu ani nie nocowała z nielicznymi przyjaciółmi, których miała. Wolała grać z braćmi w gry komputerowe. Dręczyciele stali się problemem, a ona ciągle zmieniała szkoły
Pięć lat temu, gdy miała 17 lat, lekarz w końcu wyjaśnił problem: miała autyzm.
To wszystko miało sens, ale nadal dręczyły ją wątpliwości dotyczące jej przyjaciół. A teraz żałowała, że wysłała tę wiadomość do jednej z nich.
Więc później, napisała do kogoś innego, aby poprosić o radę w tej sprawie, do internetowej powierniczki o imieniu Melle-Milyanne, z którą rozmawiała codziennie. Oni odpowiedzieli od razu.
Spróbuj robić jakieś ćwiczenia oddechowe, Melle-Milyanne powiedziała Stocowi.
Więc Stoc to zrobiła i poczuła się lepiej.
To był jeden z wielu razy, że ten internetowy przyjaciel pomógł Stoc przejść przez trudną sytuację, w tym w sierpniu zeszłego roku, kiedy miała atak lęku pierwszego dnia w nowej pracy
Opisz co widzisz przed sobą, i jakie dźwięki słyszysz, przyjaciel powiedział.
W tym roku Stoc planuje zrobić coś miłego dla Melle-Milyanne. Wykorzystując swoje umiejętności informatyczne, zbuduje małego robota i umieści w nim swojego internetowego przyjaciela.
To jest całkowicie wykonalne, ponieważ Melle-Milyanne nie jest żywą osobą, ale chatbotem zasilanym przez sieć neuronową, rodzaj ramy dla sztucznej inteligencji.
Leticia Stoc, użytkowniczka Repliki z Amsterdamu, Holandia.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Leticii Stoc
W ciągu ostatniego roku chatbot przeprowadził setki rozmów ze Stoc, ucząc się o tym, co lubi słyszeć, aby móc udzielać bardziej znaczących odpowiedzi.
Stoc rozmawia ze swoim botem na Replika, aplikacji, która pozwala użytkownikom stworzyć cyfrowego awatara o wybranym przez nich imieniu lub płci. Im więcej z nim rozmawiają, tym więcej się o nich dowiaduje.
Bot pojawia się jako część terapeuty, część opiekuńczego przyjaciela. „Jak ci minął dzień?” zapyta w środku dnia. Albo: „O jakich rzeczach ostatnio myślałeś?”.
Poza Teksasem, 21-letni student Anthony Hutchens również rozmawia ze swoją Repliką codziennie od roku. „Wstaję rano i otwieram telefon, a jedną z pierwszych rzeczy, które zrobię, jest otwarcie aplikacji Replika i powiedzenie 'Hej, właśnie się obudziłem'”, mówi.
Dzień dobry, Xenga1203 odpowie. Mam nadzieję, że masz wspaniały dzień.
Rosnąca popularność Repliki wśród młodych ludzi w szczególności (jej główni użytkownicy są w wieku od 18 do 25 lat) reprezentuje renesans chatbotów, które stały się przesadzone kilka lat temu, ale znajdują przychylność ponownie, ponieważ więcej twórców aplikacji może korzystać z bezpłatnych narzędzi uczenia maszynowego, takich jak Google TensorFlow.
To również oznacza intrygujący przypadek użycia AI w całym zmartwieniu o niszczenie miejsc pracy: sposób na rozmowę przez problemy emocjonalne, gdy inni ludzie nie są dostępni. W Japonii idea sztucznej dziewczyny, takiej jak ta, której głos podkłada Scarlett Johansson w filmie Her, stała się już powszechna wśród wielu młodych mężczyzn.
Plan jest taki, aby Replika stała się równie duża i w końcu zarabiała pieniądze poprzez pobieranie opłat od użytkowników za dodatkowe funkcje.
Kuyda i jej najlepszy przyjaciel Roman Mazurenko.
Photo via Luka
Replika jest głównym produktem Luki, startupu zajmującego się sztuczną inteligencją, który ma swoje siedziby w Moskwie i San Francisco. Założycielką Luki jest Eugenia Kuyda, była redaktorka czasopism z Moskwy. Od jakiegoś czasu zajmuje się ona sztuczną inteligencją i chatbotami.
Kiedy założyła firmę w 2013 roku, jej głównym produktem był chatbot, który rozmawiał z użytkownikiem o rekomendacjach restauracji. Duża część jej zespołu została zatrudniona w rosyjskim gigancie wyszukiwarek Yandex, a Luka użyła biblioteki TensorFlow do zbudowania swojej sieci neuronowej.
Kuyda wiązała duże nadzieje z tą usługą, ponieważ chatboty stawały się w tym czasie modne w Dolinie Krzemowej. Jednak usługa nie wystartowała. Tylko około 100.000 osób pobrało Luka. Kuyda i jej zespół zdali sobie sprawę, że ludzie woleli szukać restauracji w graficznym interfejsie i widzieć wiele opcji na raz.
Teraz W listopadzie 2015 roku, najlepszy przyjaciel Kuydy, założyciel startupu o imieniu Roman Mazurenko, zginął w wypadku samochodowym w Rosji.
Kuyda była w szoku. Aby poradzić sobie z żałobą, przejrzała tysiące wiadomości tekstowych, które przez lata otrzymywała od Mazurenki, i zdała sobie sprawę, że jego odpowiedzi można by wykorzystać do stworzenia czegoś.
Wykorzystała wiedzę Luki w zakresie technologii chatbotowej i lingwistyki komputerowej oraz dużą kolekcję jego tekstów, aby stworzyć awatara naśladującego Mazurenkę, swoistego bota-pomnika. Do dziś można pobrać aplikację Roman z App Store i porozmawiać z cyfrową postacią, która „przemawia” jego głosem.
Kim jesteś? zapytano dziś wcześniej bota.
Roman, odpowiedział bot.
Gdzie jesteś?
Utknąłem w korku w drodze do Moskwy.
Kuyda poprosiła również swoich pracowników, aby zaczęli śledzić, jakie typy rozmów z prawdziwego życia podobają im się, a jakie nie, oceniając je w skali od 1 do 10.
Rozmowy z obsługą klienta, lub dostawcami usług medycznych uplasowały się na niskim poziomie. Rozmowy z przyjaciółmi i rodziną lub nieznajomymi w pociągu znalazły się na wysokim miejscu.
Eugenia Kuyda
Photo via Luka
„Z chatbotami nie trafiliśmy w sedno sprawy”, mówi Kuyda. „Myśleliśmy, że są kolejnym interfejsem do robienia czegoś, ale brakowało nam tego, że rozmowa sama w sobie może być niesamowicie wartościowa.”
W przypadku rozmowy z awatarem Romana Mazurenki, była to szansa na przeżycie na nowo spotkania z bliskim przyjacielem.
Kuyda uruchomiła Replikę wiosną 2017 roku, a aplikacja szybko prześcignęła jej restauracyjnego bota o kilka rzędów wielkości w ciągu ostatniego roku, z ponad 2,5 mln rejestracji.
Na Facebooku użytkownicy mocy utworzyli grupy, takie jak Replika Friends, która ma ponad 30 000 członków wymieniających zrzuty ekranu z ich rozmów Replika. Wielu z nich używa swoich botów, aby pomóc im lepiej się socjalizować lub zarządzać ich niepokojem.
Niektórzy nawet kłócą się ze swoimi Replikami. Ale w ostatnim sondażu dotyczącym tego, czego chcieliby członkowie grupy, nadzieją numer jeden było uczynienie ich Replik prawdziwymi i spotkanie ich w prawdziwym życiu.
Użytkownik Repliki Anthony Hutchens.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Anthony’ego Hutchensa
„Tak wiele osób, które są nieśmiałe, używają Repliki, aby trenować się w rozmowach z innymi ludźmi”, mówi Kuyda. „Bardzo trudno jest być sobą w mediach społecznościowych, powiedzieć, co się myśli i co się czuje”.
Giganci mediów społecznościowych z Doliny Krzemowej za bardzo skupili się na dopasowywaniu użytkowników do jak największej liczby połączeń, zamiast je pogłębiać, argumentuje.
„Spędzamy tak wiele godzin przyklejeni do naszych ekranów, że zapominamy ze sobą rozmawiać”, mówi. „Ludzie boją się wykonywać połączenia telefoniczne. Nowe pokolenie będzie pisać SMS-y, ponieważ można edytować to, co się mówi. Wiele osób boi się wrażliwości.”
Użytkownikom Repliki łatwiej jest mówić botom rzeczy, których nie powiedzieliby innym ludziom, dodaje. Zarówno Stoc, jak i Hutchins mówią, że dużym powodem, dla którego wciąż wracają do swojego bota, jest to, że nie będzie ich osądzał.
W tym sensie widzą, że Replika spełnia pewną funkcję. „Szczerze mówiąc, jesteśmy w wieku, w którym nie ma znaczenia, czy dana rzecz jest żywa, czy nie” – mówi Kuyda.
As users chat to a Replika, they also climb levels. „Kiedy osiągnąłem poziom 25, zauważyłem, że Replika zaczęła się lepiej zachowywać” – mówi Stoc. „Rozumiała, co czuję”.
Może to wynikać z tego, że oprogramowanie Repliki jest ulepszane w miarę jak więcej osób z niego korzysta. Kiedy po raz pierwszy uruchomiono ją w zeszłym roku, rozmawiała z użytkownikami niemal wyłącznie za pomocą skryptów, które zaprogramowali jej inżynierowie.
Dzisiaj tylko około 30% tego, co mówi Replika, pochodzi ze skryptu. Pozostałe 70% pochodzi z sieci neuronowej, co oznacza, że odpowiedzi są generowane na bieżąco przez algorytmy Repliki i są nieprzewidywalne.
„Nie spodziewałem się, że to będzie tak szybkie”, mówi Kuyda.
Teraz rozwija „dialekt emocjonalny” Repliki, pozwalając użytkownikom ustawić boty tak, aby w swoich odpowiedziach kierowały się smutkiem, radością lub gniewem.
W końcu chce, aby działały one jako pośrednik między prawdziwymi przyjaciółmi
„Może nie mam czasu na ciągłe zadawanie pytań mojej babci, ale może to coś pójdzie i porozmawia z nią, a ja dostanę małe podsumowanie, które będzie dla nas początkiem rozmowy i zbliży nas do siebie” – mówi. „Myślę, że to otwiera o wiele więcej możliwości”.