The Bit-and-Bridle Christian

X

Privacy & Cookies

Ta strona używa plików cookie. Kontynuując, wyrażasz zgodę na ich użycie. Dowiedz się więcej, w tym jak kontrolować pliki cookie.

Gotowe!

Reklamy

Nie bądźcie jak koń lub muł, które nie mają zrozumienia, lecz muszą być opanowane przez bit i uzdy… Psalm 32:9

Nigdy nie byłem koniem: więc mogę sobie tylko wyobrazić, jak to musi być za pierwszym razem, gdy człowiek decyduje się włożyć bit do ust. Paskudny, twardy, zimny kawałek metalu, z przymocowanymi paskami, które zmuszają cię do poruszania głową w dowolny sposób, jaki wybierze twój jeździec. Nawet jeśli wędzidło jest wykonane tak wygodnie, jak to tylko możliwe – a jestem pewna, że tak jest w kręgach humanitarnych koniarzy – nie może to być bardzo przyjemny sprzęt.

Wędzidło i uzda oznaczają kontrolę: „Będziesz robił to, co mówię, a nie tylko to, co chcesz. Pójdziesz tam, gdzie ja zdecyduję, a nie tylko tam, gdzie ty wybierzesz. Nie będziesz musiał myśleć za siebie – to zostanie zrobione za ciebie. A jeśli spróbujesz się zbuntować i być nieposłusznym, cóż, przykro mi, ale będzie to dla ciebie bardzo nieprzyjemne. Skończysz z całkiem obolałymi ustami.”

Ciekawe, że Psalmista używa gryzaka i uzdy jako ilustracji tego, jak nie powinniśmy odnosić się do Boga. Oczywiście, jesteśmy powołani do tego, aby odpowiadać na Boże prowadzenie z ukrytym posłuszeństwem. Ale to posłuszeństwo powinno być radosne i chętne, a nie coś, co jest na nas wymuszone. Ludzie, którzy pracują z końmi mówią, że rozwijają głębokie relacje ze swoimi zwierzętami, prawdziwe przywiązanie i szacunek, i nie wątpię, że to prawda. Ale nie zbliża się to – nie, nie o milion mil – do relacji między dwojgiem ludzi, dwoma myślącymi istotami, które mogą odnosić się do siebie poprzez mowę, uśmiechy i zmarszczki, żarty i dyskusje, gesty i milczenie, dyskusje i śmiech.

Ludzie, którzy nie znają Starego Testamentu, często mówią o Bogu przedstawionym na jego kartach jako twardym, surowym, osądzającym, bardzo różnym od Boga Nowego. To jest karykatura. A ten psalm jest tylko jednym z kilkudziesięciu fragmentów Starego Testamentu, które jasno to pokazują: „Będę cię pouczał i wskazywał ci drogę, którą masz iść; będę ci doradzał i czuwał nad tobą” (werset 8). Nie ma tu żadnej gryzmoły i uzdy! – To wszystko jest troską, opieką, czułością. W rzeczywistości nie jest to dalekie od słów Jezusa skierowanych do swoich uczniów w Ewangelii Jana 15,15: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie zna sprawy swego pana. Nazwałem was natomiast przyjaciółmi, bo wszystko, czego nauczyłem się od Ojca mego, przekazałem wam”.

Nazwałem was przyjaciółmi. To całkiem dobrze to podsumowuje. Chrześcijaństwo – i w rzeczy samej, duża część religii Starego Testamentu również – jest o relacjach. Jakże smutne jest więc to, że często mamy talent do sprowadzania ich do poziomu wymuszonego posłuszeństwa, opcji gryzaka i uzdy: „Och, Bóg mówi, że to jest to, co muszę zrobić, więc przypuszczam, że lepiej się za to zabrać”.

Rodzi się pytanie: Czy jestem chrześcijaninem „bit-and-bridle”, dążącym do zadowolenia Boga przez zgrzytanie zębami? Czy też jestem chrześcijaninem „radosnego posłuszeństwa”, który chce cieszyć się moją relacją z Bogiem i czerpać przyjemność z wykonywania Jego doskonałej woli? – Tak, nawet jeśli nie do końca mi to odpowiada.

Jezus nigdy nie użył obrazu bitu i uzdy. Ale dał nam coś trochę podobnego: mówił o „jarzmie”, drewnianym urządzeniu, które służyło do kontrolowania wołu (Mt 11, 29-30). Ale najwspanialszą rzeczą w Jego jarzmie jest to, że jest ono „łatwe” (słowo to można przetłumaczyć jako „dobre” lub „przyjemne”). A do czego ono prowadzi? Ach, do czegoś, czego nigdy nie dadzą bit i uzda: „Znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”.

Czy twoja dusza jest spokojna? Może być!

Ojcze, Twoje drogi nie zawsze są łatwe, a Twoje wymagania mogą być trudne. Ale naucz mnie radości z radosnego posłuszeństwa, a w ten sposób pomóż mi zaznać tego odpoczynku i pokoju duszy, o którym mówi Jezus. Amen.

Ogłoszenia

.