Następujący fragment jest fragmentem książki Shouting Won’t Help: Why I-and 50 Million Other Americans-Can’t Hear You, autorstwa Katherine Bouton.
Często zastanawiałem się, czy słyszę w moich snach. Mam wrażenie, że słyszę głosy, ton, wysokość i intonację, tak dokładnie jak kiedyś. Okazuje się, że w snach jestem na równym gruncie z tymi, którzy słyszą. „Kiedy słyszymy głosy, język mówiony, w snach”, pisze Freud w Interpretacji snów, „wszyscy jesteśmy nienormalni w tym sensie, że nie ma wokół nas rzeczywistego źródła dźwięku; wszystkie głosy są bezgłośnie generowane przez nasze umysły, a nie przez jakąś zewnętrzną istotę.”
Katherine Bouton Opens Up About Going Deaf in 'Shouting Won’t Help’
Czasami zdejmuję mój aparat słuchowy i implant i po prostu odprężam się w ciszy. Noszenie ich jest męczące. Słuchanie jest wyczerpujące. Od momentu, kiedy zgaszę światło do świtu, jestem w zasadzie ślepa i głucha. Mój mąż pełni rolę moich oczu i uszu, kiedy jest w pobliżu. Mój pies wypełnia tę rolę, gdy go nie ma. Szczeka, gdy ktoś puka do drzwi lub, w naszym domu na wsi, gdy ktoś wjeżdża na podjazd. Ale jak wiele osób z ubytkiem słuchu, w nocy czuję się bezbronna. Myślę, że usłyszałabym alarm przeciwpożarowy tuż nad łóżkiem. Myślę, że pies zaszczekałby lub skoczyłby na mnie, gdyby ktoś próbował się włamać. Mam nadzieję. Istnieją urządzenia przeznaczone dla osób z upośledzeniem słuchu – systemy alarmowe, które działają za pomocą wibracji lub świateł stroboskopowych – ale na razie wybieram drogę psa o niskim stopniu zaawansowania technicznego.
Co słyszymy, kiedy nie ma nic do usłyszenia? George Prochnik, autor książki In Pursuit of Silence, udał się na poszukiwanie najcichszego miejsca na świecie i w końcu znalazł się w podziemnym sanktuarium opactwa Trapistów New Melleray, w stanie Iowa. Mnich, który wskazał mu drogę, ostrzegł go, jak pisze Prochnik, „że cisza panująca w tym pomieszczeniu jest tak intensywna, że może 'wyprowadzić mnie poza moją strefę komfortu’.” Niektórzy ludzie z dużych miast, dodał mnich, znajdują się „fizycznie niezdolni do pozostania w kaplicy nawet przez pięć minut.”
Jak się okazało, nie było tak cicho, jak mogłoby być. W pomieszczeniu znajdował się jeszcze jeden mnich, „duży mężczyzna siedzący z szeroko rozstawionymi nogami i rękami na udach, oddychający dość głośno.” Ale to chyba nie zakłóciło Prochnikowi poczucia głębokiej ciszy. Mnisi, jak zauważył, wsłuchują się w ciszę dla samopoznania. Daleko od bycia poza jego strefą komfortu, był rozczarowany kiedy nadszedł czas odejścia.
Prochnik nie opisuje jak brzmi cisza, ale ja mogę. To jest hałaśliwe. Mózg tworzy hałas, aby wypełnić ciszę, a my słyszymy to jako szum w uszach. Być może tylko ktoś z głęboką głuchotą może osiągnąć ten poziom ciszy, tak paradoksalnie głośny. Jak wyjaśnił mi Brad May, profesor otolaryngologii oraz chirurgii głowy i szyi na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa, kiedy aparatura słuchowa, która normalnie przekazuje dźwięk do mózgu, przestaje działać, równowaga synaptyczna w neuronach zaczyna szwankować, ponieważ nic jej nie reguluje, „nic nie ściąga jej do właściwego poziomu aktywności”. Mózg zaczyna więc generować własną aktywność na tej ścieżce, czego efektem może być dzwonienie, brzęczenie lub szum – wszystkie te zjawiska określane są terminem „szumy uszne”. Sylvia w Plemionach Niny Raine mówi o głuchocie: „Nikt mi nie powiedział, że będzie tak głośno… To jest to brzęczenie. Ten ryk i na zewnątrz … wszystko jest czarne.”
Mam to łatwe, i w rzeczywistości rodzaj jak mój szum w uszach: zmienia wysokość dźwięku od czasu do czasu, eteryczne głębokie wycie z kosmosu.
Excerpted with permission from Shouting Won’t Help: Why I-and 50 Million Other Americans-Can’t Hear You, autorstwa Katherine Bouton. Published by Sarah Crichton Books, 2013.
Meet the Writer
About Katherine Bouton
Katherine Bouton jest autorką książki Shouting Won’t Help: Why I-and 50 Million Other Americans-Can’t Hear You. Mieszka w Nowym Jorku.
.