Redefining My Life

My struggles with emotional and mental problems began at age 12, when I experienced my first nervous breakdown. W wieku 20 lat zdiagnozowano u mnie dużą depresję. W wieku 30 lat diagnoza zmieniła się na przewlekłą dużą depresję z uogólnionymi zaburzeniami lękowymi (GAD). Później do moich diagnoz dołączyły ADHD i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (OCD). W wieku 40 lat, po trzech próbach samobójczych w ciągu dwóch lat, mój terapeuta zaczął podejrzewać, że cierpię na chorobę dwubiegunową. Po długich badaniach okazało się, że rzeczywiście mam dwubiegunówkę, a moje leki zostały odpowiednio zmienione. Znalazłem pewną ulgę wiedząc, dlaczego zachowywałem się tak, jak się zachowywałem i mając leki, które wydawały się robić różnicę.

Moja ulga miała być krótkotrwała, jednak jako człowiek, którego bardzo kochałem popełnił samobójstwo przez powieszenie osiem miesięcy później, a ja byłem tym, który go znalazł. Przez następne sześć miesięcy moje życie poszło w ogon intensywnego bólu i smutku z powodu jego śmierci, skomplikowane przez rozwód, który przechodziłem w tym czasie. Zespół stresu pourazowego (PTSD), na który cierpiałam w wyniku jego śmierci, przejął kontrolę nad moim życiem i funkcjonowanie stało się dla mnie prawie niemożliwe. Mycie zębów, czesanie włosów, branie prysznica czy przygotowywanie posiłków było przez większość dni zadaniem prawie nie do wykonania. Stopniowo było coraz lepiej i byłem w stanie opuścić swoje mieszkanie. Zaczęłam znowu robić rzeczy z przyjaciółmi, ale nadal czułam się najbezpieczniej w domu.

Dzięki bardzo kochającemu i rozumiejącemu partnerowi, byłam w stanie przepracować więcej z niepokoju, który czułam i zacząć żyć nieco „normalnym” życiem. Ten związek miał trwać półtora roku i był bardzo pomocny w wydobyciu mnie z cienia.

Tej jesieni zapisałam się ponownie na studia i zaczęłam pracę nad drugim stopniem licencjackim, podwójny kierunek multimedia/projektowanie stron internetowych i grafika komputerowa. Wciąż mam trudności z koncentracją, przesadną reakcję startle i problemy z poczuciem bezwartościowości w czasach. Irytuję się, kiedy nie spełniam własnych oczekiwań i złoszczę się, że boję się stworzyć nową sieć przyjaciół. Mam jednak to szczęście, że mam bardzo dużą sieć wsparcia wśród internetowych przyjaciół, którzy również przeżyli samobójstwo bliskiej osoby. Ta grupa była bardzo ważna w utrzymaniu mnie przy życiu przez ostatnie trzy lata. Mam również psychoterapeutę, którego szanuję i podziwiam, który ciężko pracuje ze mną, aby rozwikłać tajemnice mojego umysłu.

Byłem błogosławiony przez dwóch synów i synową, którzy są najcenniejszymi ludźmi w moim życiu, a ich wiara w moją zdolność do osiągnięcia sukcesu jest siłą napędową. Nawet jeśli nie do końca rozumieją naturę mojej choroby psychicznej, moja kochająca rodzina była ogromnym źródłem wsparcia w moich zmaganiach, aby na nowo zdefiniować moje życie i stać się osobą, którą chcę być.

Ciągle chciałbym, aby życie z chorobą psychiczną było łatwiejsze, ale wiem, że ponoszę pewną odpowiedzialność za to, aby tak się stało. Mogłabym być bardziej zgodna z moim reżimem lekowym niż jestem czasami. Muszę wypracować lepsze nawyki żywieniowe i harmonogramy snu. I muszę unikać sabotowania siebie poprzez zapraszanie do mojego życia ludzi, którzy odwracają moją uwagę od rzeczy najważniejszych. Jestem z natury opiekunem i mam tendencję do przesadnego przeciążania się, kiedy znajduję się w sytuacji, w której w moim życiu jest inna osoba, którą uważam za potrzebującą opieki.

Życie jest ciągle zmieniającym się procesem wzrastania i uczenia się. Każdego dnia dowiaduję się więcej o tym, kim jestem i czego chcę od swojego życia. W większość dni czuję, że jestem w stanie spełnić swoje marzenia. Nie chcę być definiowana jako osoba chora psychicznie. Jestem osobą, która żyje z chorobą psychiczną i funkcjonuje najlepiej jak potrafię. Życie z chorobą psychiczną ma swoje wyzwania, a ja chcę nadal stawiać im czoło.