Patrzysz na to co robi i myślisz, że jest wylewny, ale szczerze mówiąc psy tak naprawdę tego nie robią. Zamiast tego opisujesz zestresowanego, zastraszonego, zamkniętego w sobie psa.
Mam collie, bardzo wrażliwą rasę. Niektóre psy radzą sobie z negatywnymi emocjami właścicieli lub domowników – stresem, złością (nawet nie skierowaną na nich), zniecierpliwieniem, irytacją, frustracją. Nie lubią przebywać z osobą, która jest spięta/złośliwa itp. lub poddać się napiętej sytuacji, ale odbijają się całkiem dobrze i pozwalają negatywnym emocjom staczać się z ich pleców, jak woda z kaczki.
Collies chociaż dostać zmartwiony i niespokojny. To tak, jakby zinternalizowały to, co się stało, myślały, że to ich wina i że w każdej chwili może się to powtórzyć i nie mogą pozbyć się tego niepokoju. Stają się bardzo ostrożne – każde polecenie wykonują niezwykle powoli, aby nie popełnić błędu. Im bardziej naciskasz na ostrożnego, zaniepokojonego psa, aby pracował szybciej, tym wolniej mu to idzie. Kiedy collie jest naprawdę zestresowany, odmawia kontaktu wzrokowego, dyszy, ma uszy płasko przylegające do głowy, a czasem odwraca się, bo nie radzi sobie w kontakcie z ludźmi. Nie potrzeba długotrwałego napięcia w domu, dla niektórych wrażliwych collie, jedna duża kłótnia lub pokaz złości może je wystraszyć.
Problem polega na tym, że kiedy już wejdą w ten stan, naprawdę trudno, naprawdę trudno jest go odwrócić i pozbyć się tego niepokoju. Dlatego właśnie trenuję moje collie najlżejszym z lekkich dotknięć, a słowo „nie” nie istnieje. I dlatego collie (i inne psy o podobnej wrażliwości) najlepiej radzą sobie w spokojnych domach. Ta intensywna internalizacja napięcia między właścicielem a rodziną jest powodem, dla którego niektóre collie trafiają na ratunek. Zżera je niepokój.
Mimo, że mówisz, że Twój pies to mieszaniec husky, to myślę, że wewnętrznie jest wrażliwym, mocno przestraszonym collie.
Musisz przestać wywierać presję na psa i zmienić swoje rozumienie. On nie jest pyskaty, on jest niespokojny, niezdecydowany jak diabli i ostrożny.
Musisz przejrzeć jego życie i ustalić, co go tak przestraszyło. Jak był szkolony? Czy ludzie w domu są łatwo sfrustrowani i niecierpliwi? Czy w domu panuje napięcie?
Dla wrażliwych psów może to być czasem coś dziwnego, co wywołało pierwotny lęk – znałam psa (nie collie, ale podobnego, nadmiernie wrażliwego), który był w pokoju, kiedy szafka wypełniona naczyniami nagle oderwała się od ściany, rozbijając się tuż obok psa. W tym momencie właściciel krzyknął „NIE!” – nie na psa, ale pies o tym nie wiedział. Dla psa była to największa, najbardziej przerażająca korekta w jego życiu i nie miał pojęcia, co zrobił źle.