Myślałem, że to jest możliwe; ale myliłem się. Miałam pierwszy napad w 2012 roku i poszłam na 2000mg Keppry dziennie. Moja matka ma padaczkę, ale po roku bez więcej napadów doszedłem do wniosku, że nie jestem epileptykiem….so I weaned my self off. Robiłem to stopniowo, ale po roku lub tak bez mojej Keppry miałem kolejny napad.
I natychmiast wróciłem na Kepprę (2500 mg) i wszystko wydawało się w porządku, aż moje napady faktycznie stały się częstsze. Na początku doświadczałem tylko toniczno-klonicznych, ale wkrótce zacząłem doświadczać napadów ogniskowych AKA nieobecności; gdzie stawałem się „nieobecny” lub mówiłem coś dziwnego przez kilka minut.
To była częściowo moja wina, ponieważ nie zawsze brałem moją zalecaną dawkę. W styczniu 2015 roku, miałem napad toniczno-kloniczny podczas pracy. Pracowałam w fabryce, więc nieźle roztrzaskałam sobie twarz i wiedziałam, że coś musi się zmienić. Kiedy poszedłem do mojego neurologa, on wcale nie zmienił mojej dawki. Powiedział „poczekamy, żeby zobaczyć, co się stanie”. Cóż, w 2015 i 2016 roku zaczęłam mieć napady nocne, a napady nieobecności też trwały.
Zacząłem brać medyczną marihuanę (olej CBD) w sierpniu 2016 roku, ponieważ jest to legalne w moim stanie; i byłem wolny od napadów przez 5 miesięcy. 6 lutego 2017 roku, miałem mój gorszy epizod jeszcze. Byłem w pracy (praca biurowa) i miałem kolejny napad, ale tym razem napady wciąż przychodziły jeden po drugim i miałem co najmniej sześć z rzędu. Doświadczałam stanu padaczkowego i musiałam zostać wprowadzona w medycznie indukowaną śpiączkę, żebym nie miała uszkodzenia mózgu.
Ale byłam mocno uspokojona przez Fentanyl, pamiętam, że obudziłam się w szpitalu z rurką do oddychania wciąż w moim gardle; natychmiast wiedziałam, że miałam kolejny napad. Zobaczyłem datę na tablicy w moim pokoju i zdałem sobie sprawę, że był to 7 lutego – straciłem cały dzień.
Minął nieco ponad miesiąc od tego incydentu, a ja teraz biorę 3000mg Keppry dziennie, jak również 200mg Dilantinu. Jak na razie wszystko idzie bardzo dobrze, bo nie doświadczyłem żadnych napadów częściowych ani toniczno-klonicznych. Wiem, że epilepsja to coś, co zawsze będzie ze mną. Nigdy nie odejdzie, a ja nigdy nie zaryzykuję zmniejszenia ilości moich leków ponownie.
Naprawdę życzę Ci wszystkiego najlepszego. Wiem, że niektórzy ludzie mogą z powodzeniem odstawić swoje leki, mam tylko nadzieję, że nie będziesz musiała przechodzić przez ten ból ponownie. <3