Powróćmy do roku 1928, kiedy to niejaki Walter Diemer, księgowy pracujący dla Fleer Chewing Gum Co. w Filidelphii wymyślił, jak stworzyć gumę wystarczająco mocną i elastyczną, aby rozciągała się po napełnieniu powietrzem. Do uzyskania koloru użył jedynego dostępnego pod ręką barwnika spożywczego – różowego. Do dziś „klasyczna” guma balonowa jest różowa. Niestety nigdy nie ujawnił składników smakowych, co nie jest zaskakujące, ponieważ te receptury są uważane za tajemnice handlowe, podobnie jak tajny składnik smakowy Coca Coli No. 7X. Należy pamiętać, że z około 2000 dodatków do żywności używanych w przemyśle, aż 1700 z nich to środki aromatyzujące. Ze względu na ich bezpieczeństwo i poufność, etykietowanie aromatów musi być określone jedynie w sposób ogólny, np. jako aromaty sztuczne lub naturalne. Twoje spostrzeżenie jest jednak trafne, ponieważ dominującym smakiem „oryginalnej” gumy balonowej jest rzeczywiście smak owocowy. Jest to mieszanka kilku naturalnych i sztucznych smaków owocowych. Aby symulować smak truskawkowy, można użyć substancji chemicznych, takich jak fenyloglicynian etylu. Inne smaki to kwaśne jabłko, do którego używa się kwasów sorbowego i jabłkowego. Limonen ma intensywny smak oparty na cytrusach. W gumie balonowej „BananaBerry” bez wątpienia używa się octanu amylu, aby uzyskać smak bananowy. Jak więc widać, chemicy żywności mają do wyboru wiele różnych substancji chemicznych, aby stworzyć „owocowy” smak gumy balonowej. Mam nadzieję, że dałem ci coś do żucia.