W grudniu świat uhonorował Nelsona Mandelę jako jednego z największych bohaterów naszych czasów. Ponad 90 głów państw uczciło Mandelę podczas jego nabożeństwa żałobnego, jednego z największych w historii. Prezydent USA Barack Obama nazwał go „ostatnim wielkim wyzwolicielem XX wieku.”
Ale wśród tych wszystkich pochwał dla człowieka, który pomógł obalić biały rząd w RPA, prawie nikt nie wspomniał o koszmarze, jakim jest dzisiejsza RPA: paraliżująca bieda, upadły system edukacji, brutalne ataki na białych farmerów, eskalacja napaści seksualnych na małe dziewczynki, epidemia aids, i tak dalej.
Ale jest też sam Mandela. Był on znany z tego, że przez 27 lat był „więźniem politycznym”. Ale dlaczego był w więzieniu?
Zanim został prezydentem RPA po apartheidzie w 1994 roku, Nelson Mandela stał na czele organizacji terrorystycznej, która była odpowiedzialna za tysiące ofiar śmiertelnych – większość z nich to zbrodnie czarnych na czarnych. Mandela miał również silne powiązania z komunizmem, ideologią odpowiedzialną za więcej śmierci i zniszczeń w ostatnim stuleciu niż jakikolwiek inny ruch polityczny.
A jednak Mandela powiedział kiedyś: „Jeśli istnieje na świecie kraj, który popełnił niewypowiedziane okrucieństwa, to są to Stany Zjednoczone Ameryki. Oni nie dbają o istoty ludzkie”. Pogląd ten nie powstrzymał wielu amerykańskich przywódców przed porównywaniem Mandeli do Waszyngtona, Lincolna i Gandhiego.
Bardziej trafne byłoby porównanie z Yasserem Arafatem, byłym terrorystą-państwowcem, którego Zachód entuzjastycznie przyjął. Co Mandela sądzi o Arafacie? „Jeden z wybitnych bojowników o wolność tego pokolenia, jeden, który oddał całe swoje życie sprawie narodu palestyńskiego.”
Mandela powiedział kiedyś: „Pod rządami Partii Komunistycznej RPA stanie się krainą mlekiem i miodem płynącą. Prawa polityczne, ekonomiczne i społeczne przestaną przysługiwać tylko białym. Będą one dzielone równo przez białych i nie-białych. Ziemi i domów będzie pod dostatkiem dla wszystkich. Nie będzie bezrobocia, głodu i chorób. Robotnicy będą zarabiać przyzwoite pensje; transport będzie tani, a edukacja darmowa”. Ta pusta obietnica podkreśla inny pogrzebany kąt prawdziwego Mandeli: jego porażkę jako prezydenta.
Prawda, wybór Mandeli w 1994 roku zapoczątkował nową erę, która mogła być znacznie bardziej gwałtowna na początku. Obficie chwalono go za to, że nie szukał zemsty na swoich więźniach. Większość chwali go również za to, że dobrowolnie zdecydował się ustąpić w 1999 roku, co jest bardzo niezwykłe w krajach afrykańskich.
Ale oprócz tych godnych uwagi osiągnięć, „ludzie wykazują się niezwykłą amnezją”, pisze R. W. Johnson. „Jego kadencja prezydencka rozpoczęła się od strzelaniny w Shell House, kiedy to bojownicy na dachu siedziby anc użyli AK-47 do zastrzelenia maszerujących Inkatha na ulicach Johannesburga. Mandela po prostu odmówił wydania ani morderców, ani ich broni i próbował usprawiedliwić ten hurtowy mord. Następnie, na początku swojej kadencji, rząd zwolnił wszystkich najbardziej doświadczonych nauczycieli w kraju, cios, z którego system szkolny nigdy nie odzyskał” (National Interest, Dec. 10, 2013).
Przed ustąpieniem, Mandela dał radykalne przemówienie sugerując, że były ogromne spiski w miejscu, dążąc do obalenia rządu. To przełomowe przemówienie utorowało drogę jego następcom do wdrożenia brutalnie represyjnych środków.
Dzisiaj RPA jest w rozsypce. Jest o wiele bardziej brutalny niż był w czasach apartheidu. Nie poprawiło się w ciągu ostatnich dwóch dekad – stało się znacznie gorzej.
W 1980 roku w RPA było 128 000 komercyjnych rolników. Dziś jest ich 40 000. Około 200 białych rolników jest mordowanych każdego roku od zakończenia apartheidu w 1994 roku. Według Genocide Watch, 3.000 białych rolników zostało zabitych przez czarnych. Wiele z tych zabójstw było niewiarygodnie makabrycznych: ofiary wypatroszone lub wleczone na śmierć za pojazdami, matki gwałcone na oczach swoich dzieci, niemowlęta gotowane na śmierć w gorącej wodzie.
Dziś w RPA morduje się dwudziestu białych – 70 000 od 1994 roku. Ten wskaźnik morderstw jest ponad 100 razy gorszy niż w Londynie.
To jest prawdziwe „dziedzictwo”, które zaczęło się od Nelsona Mandeli w 1994 roku.
„Jeśli jesteś zszokowany, że nic o tym nie słyszałeś, nie bądź”, napisał Selwyn Duke w American Thinker 16 grudnia. „Mówienie o eksterminacji białych jest jeszcze mniej politycznie poprawne niż o eksterminacji chrześcijan, którzy są obecnie prześladowani w wielu krajach muzułmańskich. Policja w SA często nie jest zainteresowana badaniem przestępstw przeciwko białym (zwłaszcza, że sami popełniają niektóre z nich), a zachodnie media były zainteresowane informowaniem o białych w SA tylko wtedy, gdy można było ich demonizować.”
Przez ponad dwa stulecia, to ludy anglojęzyczne – potomkowie starożytnego Izraela – dominowały w dużej części świata z powodu obietnic dobrobytu i władzy, które Bóg złożył Abrahamowi. Ale począwszy od połowy XX wieku, po wypełnieniu swoich obietnic, Bóg zaczął usuwać te błogosławieństwa i świat wywrócił się do góry nogami. To dlatego warunki w RPA – i na całym świecie – dramatycznie się pogorszyły. Aby przeczytać więcej o tym, jaka przyszłość czeka ten rozpadający się naród, przeczytaj naszą broszurę „RPA w proroctwach”.