O czym zapominamy o Mary Shelley

Nieczęsto pamiętamy o życiu Mary Shelley przed napisaniem „Frankensteina” – ani o życiu, które prowadziła po jego publikacji. Dziś, 200 lat później, jej nazwisko jest synonimem potwora w centrum jej opowieści, znanego międzynarodowej publiczności dzięki licznym filmom, kostiumom na Halloween, parodiom i wielu innym.

Ale jako osoba, co tak naprawdę wiemy o samej Mary?

Zacznijmy od tego, co wiemy na pewno. Jej ojciec, William Godwin, był znanym filozofem politycznym i wolnomyślicielem. Jej matka, Mary Wollstonecraft, była wczesną feministyczną autorką i obrazoburczynią. Jej mąż, Percy Bysshe Shelley, był znanym poetą ruchu romantycznego i był żonaty z kimś innym, kiedy po raz pierwszy się w sobie zakochali. Urodziła się w 1797 roku jako Mary Godwin, nazwana tak po swojej matce, która zmarła wkrótce po urodzeniu dziecka. Kiedy zaczęła pisać książkę, która miała stać się „Frankensteinem”, była jeszcze Mary Godwin, ale do czasu jej wydania przyjęła nazwisko męża. Sama książka została opublikowana anonimowo.

Mary Shelley była dziewczyną i kobietą otoczoną przez twórczych i inspirujących ludzi, z których każdy widział i szanował ją za jej indywidualną wielkość. Jednak przez większość czasu między publikacją „Frankensteina” w 1818 roku a 200. rocznicą wydania książki w tym roku, sama Mary pozostawała szyfrem we własnej narracji.

Ale być może to się zmieni: Nowa duża biografia jej autorstwa, „W poszukiwaniu Mary Shelley” Fiony Staples, ukaże się jeszcze w tym roku. Autorka, sama będąca poetką, wyjaśnia w przedmowie, że jej zamiarem jest wywyższenie Mary jako jej własnej osoby – nie córki, nie żony, ale Mary Shelley, jednostki. Podobnie, nadchodzący film biograficzny „Mary Shelley” w reżyserii Haifaa al-Mansour umieszcza genezę „Frankensteina” w trzecim akcie. Pozwala to na poznanie kim była Mary przed potworem – a w połączeniu z pracą Staplesa możemy zacząć układać sobie portret tego, kim mogła być ta kobieta.

Mary sama pozostała szyfrem w swojej własnej narracji.

Film Al-Mansour’s stars Elle Fanning as a pre-fame Mary, a coltish girl who glowers as she broods in the moist graveyard where her mother is buried. Prawdziwa Mary robiła dokładnie to samo, ucząc się pisać swoje imię, śledząc słowa na zbyt dużym nagrobku matki. (Legenda głosi, że w tym samym miejscu skonsumowała później swój związek z Percym Shelleyem). W filmie Mary ma w sobie witalność i ducha odkrywczości: Wiemy, co się z nią stanie po tym, jak Lord Byron rzuci jej wyzwanie napisania opowiadania o duchach, ale ona tego nie robi.

Przed tym filmem, najbardziej znanym filmowym portretem samej Marii była Elsa Lancaster w filmie „Narzeczona Frankensteina” z 1932 roku. Chociaż większa część filmu oferuje wyobrażony sequel do własnej pracy Mary, jego scena otwierająca ożywia słynną już ciemną i burzliwą noc, w której zaczęła wyobrażać sobie historię o nadgorliwym naukowcu i jego tragicznym stworzeniu. Lancaster, która wciela się również w tytułową Pannę Młodą, jest urocza i energiczna w sposób, w jaki Mary na pewno nie byłaby w tamtym czasie. Osiemnastoletnia Mary straciła już jedno dziecko i wciąż karmiła piersią noworodka. Źle opracowana dieta wegetariańska utrzymywała ją na niskim poziomie energetycznym i pogarszała jej naturalnie niespokojne usposobienie. Jak sama wyjaśniła w przedmowie do późniejszego wydania książki, impuls do napisania utworu przez Lorda Byrona pojawił się, gdy on i wszyscy jego towarzysze podróży popadali w obłęd z powodu zbyt długich wakacji podczas dziwnego zdarzenia pogodowego, które pogrążyło ich w niekończącej się zimie. Tej nocy Mary była prawdopodobnie również zmęczona towarzystwem swojej przyrodniej siostry, Claire, ciągłym trzecim kołem u wozu w jej związku z Shelley.

Wiemy teraz, że praca, którą Mary zaczyna snuć tego wieczoru, stanie się natychmiastowym hitem, jednym z nadal znanych nawet małym dzieciom dzisiaj. Wkrótce po jej opublikowaniu, firmy teatralne zaczęły adaptować książkę bez zgody Mary, a historia nabrała własnego życia. Pomimo, a może właśnie z powodu tragedii – śmierci kolejnego z jej małych dzieci, samobójczej śmierci przyrodniej siostry, śmierci Percy’ego w dziwnym wypadku podczas tonięcia – Mary kontynuowała pisanie zarówno prywatnie, jak i publicznie. W ciągu kilkudziesięciu lat po opublikowaniu „Frankensteina” napisała liczne eseje i artykuły, recenzje książek, biografie i cztery inne samodzielne powieści. Nie była w stanie utrzymać siebie i swojej rodziny z samego pisania i przez wiele lat utrzymywali ją zamożni rodzice jej zmarłego męża. Nigdy jednak nie przestała podrzucać prac wydawcom, ani też nie zmęczyła się orędownictwem w celu zwiększenia popularności jej zmarłego męża jako autora. Po jego śmierci Mary starannie posegregowała i zredagowała jego wcześniej niepublikowane prace, pomagając ugruntować jego status w kanonie literatury angielskiej – nawet jeśli jej płeć i reputacja uniemożliwiły jej własną gwiazdę.

To, o czym zapominamy w przypadku Mary Shelley, to… fakt, że była ona całą osobą.

Mimo literackiego rodowodu Mary, często odrzucano ją jako dyletantkę. Fakt, że „Frankenstein” został opublikowany anonimowo, ale zawierał prolog autorstwa Percy’ego, skłaniał ludzi do podejrzeń, że to on, a nie Mary, napisał powieść. „Frankenstein” to wspaniała powieść: dobrze napisana, definiująca gatunek, porywająca publiczność nawet po wiekach. Przyznanie, że 18-letnia dziewczyna napisała jej pierwszy szkic, i że 20-letnia kobieta była jej opublikowaną autorką, jest zbyt wielkim wyzwaniem dla niektórych krytyków i czytelników nawet dzisiaj.

Ale Mary miała życie przed „Frankensteinem”, i nadal żyła przez prawie 30 lat po jego publikacji. To, że Mary wytrwała w swoich twórczych wysiłkach jest godne podziwu samo w sobie; to, że kontynuowała produkcję coraz bardziej wykwalifikowanej i prowokującej do myślenia pracy przez prawie 30 lat jest fenomenalne.

O jej wczesnym życiu wiemy tylko te fragmenty, którymi zdecydowała się podzielić później. Z nieznanych powodów, większość jej pism z dzieciństwa wydaje się być celowo zniszczona, podczas gdy listy i dzienniki, które postanowiła zachować, zaginęły podczas podróży do Francji. Pozostawiła jednak kilka przebłysków swojego życia, jak na przykład to, że jej tendencja do tłumienia uczuć doprowadziła do toksycznych relacji z przybraną rodziną i jak rozwinęła tak wyniszczające objawy fizyczne spowodowane lękiem, że została wysłana do Szkocji, aby się zregenerować. Wiemy, że po powrocie z tej rekonwalescencji po raz pierwszy zetknęła się z Shelleyem, który przebywał w jej domu jako kolega jej ojca. Wiemy, że była zarówno zaskoczona, jak i zdezorientowana, gdy znalazła się poza nawiasem grzecznego społeczeństwa i rzekomo wolnomyślicielskiego ojca za to, że zaszła w ciążę bez ślubu z mężczyzną poślubionym komuś innemu. Wiemy, że czuła, że jej osobiste tragedie życiowe były formą karmicznej odpłaty za śmierć pierwszej żony Shelleya przez samobójstwo; jak, po tym jak martwe ciało Percy’ego zostało wyciągnięte z wody po jego utonięciu, walczyła z poetą Leigh Huntem o to, które z nich będzie mogło zatrzymać jego serce; i jak to serce było rzekomo przechowywane w jej biurku aż do śmierci.

To, o czym zapominamy w przypadku Mary Shelley, jest tym, o czym tak często zapomina się w przypadku każdej kobiety z przeszłości: że była ona całą osobą, a nie tylko czyjąś córką lub żoną. Nie była tylko autorką „Frankensteina”, ale też nie była tylko autorką. Mary Shelley była dziewczyną, która nigdy nie znała swojej matki, której wychowanie pozostawiło w niej taki niepokój, że jej ciało zbuntowało się przeciwko niej. Była kobietą, która owdowiała w wieku 24 lat, straciła troje małych dzieci, żyła w ubóstwie, podczas gdy inni czerpali zyski z jej własności intelektualnej. Była kobietą ściganą przez tragedię, zagubioną w cieniu. Ale być może dzięki tej nowej biografii skoncentrowanej na Mary i jej pierwszym w historii filmie biograficznym, kobieta, która dała nam „Frankensteina” może w końcu wyłonić się na światło dzienne.

Ann Foster jest pisarką i historykiem mieszkającym w Kanadzie. Zawsze jest tu dla dramatów kostiumowych, podróży w czasie, tajemnic duchów i magicznych dziewcząt. Zobacz więcej jej prac tutaj i śledź ją na Twitterze @annfosterwriter.

Ta zawartość jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom w podaniu ich adresów e-mail. Więcej informacji na temat tej i podobnych treści można znaleźć na stronie piano.io

.