Powiedziano ci to ad nauseam i zinternalizowałeś to jak mantrę: „Musisz pić dwa litry wody każdego dnia. Co-dwa-dwa-dwa-dwa dni. Bez względu na to, czy jesteś spragniony, czy nie. A prawda jest taka, że powiedziano nam to tak często, że nie ma dnia, żebyśmy nie myśleli, że nasze życie jest w poważnym niebezpieczeństwie, jeśli nie wypijemy co najmniej ośmiu szklanek wody między naszymi piersiami a plecami. Czy to zalecenie, które od lat krąży w zbiorowej wyobraźni, ma w ogóle sens? Odpowiedź od jakiegoś czasu jest jasna: nie. Dlaczego nie? Ponieważ nie ma takiej podstawy naukowej.
Pierwszym badaczem, aby zająć się tym pytaniem w szczegółach był Heinz Valtin, profesor fizjologii i neurobiologii w Dartmouth Medical School w New Hampshire (Stany Zjednoczone), jak wyjaśniono przez dietetyk-żywieniowiec Juan Revenga tutaj, w artykule opublikowanym w El Comidista. Valtin opublikował w 2002 roku znany artykuł o tytule tyleż uderzającym, co sceptycznym: Pij co najmniej osiem szklanek wody dziennie. Naprawdę? Czy istnieją naukowe dowody na 8 x 8?
Konkluzja artykułu była krystalicznie czysta: „Pomimo wszechobecnego ostrzeżenia, aby pić co najmniej osiem szklanek wody dziennie, takie ilości nie są konieczne u zdrowych ludzi. Co ważne, wniosek jest ograniczony do zdrowych dorosłych w umiarkowanym klimacie, którzy prowadzą w dużej mierze siedzący tryb życia”. Innymi słowy, nie ma sensu zalecać tak dużej ilości wody dziennie, chyba że jesteś zaangażowany w wytężoną pracę lub wytężone ćwiczenia fizyczne lub musisz leczyć lub zapobiegać konkretnej chorobie. Dokładnie.
Ale jakie jest pochodzenie tego mitu? Według samego Valtina w swoim badaniu, to amerykański dietetyk Fredrick J. Stare, który po raz pierwszy zalecił osiem szklanek wody dziennie w książce opublikowanej w 1974 roku: „Dla przeciętnej osoby dorosłej, około sześciu do ośmiu szklanek co 24 godziny, a to może być w postaci kawy, herbaty, mleka, napojów bezalkoholowych, piwa, itp. Owoce i warzywa są również dobrym źródłem wody,” Stare napisał w czasie.
Jednakże niektórzy wskazują dalej – Valtin sam wskazuje na to w swoim artykule – i śledzić pochodzenie mitu do zaleceń National Food Board Research Council, amerykańskiej agencji, która w 1945 roku twierdził, że wskazane jest, aby pić jeden mililitr wody na każdą kalorię żywności. Innymi słowy: jeśli średnie dzienne spożycie wynosi od 2000 do 2500 kalorii, powinniśmy wypić od dwóch do dwóch i pół litra wody.
Cokolwiek by to nie było, faktem jest, że od tego czasu mit ten narasta niemal w tym samym czasie, w którym publikowane są badania zaprzeczające, jakoby picie wody w obfitości i jakby nie było jutra miało przynieść jakiekolwiek korzyści. Jakiś czas temu pisał o tym w jednym z postów dietetyk i żywieniowiec Julio Basulto. W 2004 roku amerykański Instytut Medycyny opublikował podręcznik dotyczący zalecanego spożycia, w którym wskazał, że „zdecydowana większość ludzi odpowiednio zaspokaja swoje dzienne potrzeby w zakresie nawodnienia w oparciu o własne poczucie pragnienia”.
Trzy lata później, w 2007 roku, British Medical Journal również obalił ten i inne mity w artykule Rachel C. Vreeman i Aaron Carroll, pediatrów i profesorów Indiana University. Badanie nie tylko obaliło to przekonanie, ale również wskazało, że „picie nadmiernych ilości wody może być niebezpieczne” i może prowadzić do hiperhydracji, hiponatremii, a „nawet śmierci”.
Jakby tego było mało, ta sama publikacja obaliła mit jeszcze co najmniej dwukrotnie (w 2011 i 2012 roku). I nie, nie ma żadnych dowodów na to, że picie tak dużej ilości wody dziennie pomaga utrzymać nawilżenie skóry. „Tak, ale WHO zaleca picie jednego litra wody na każde 35 kilogramów masy ciała. „Tak, ale WHO mówi, że powinno się pić od dwóch do trzech litrów dziennie”. Nie, nie ma. Światowa Organizacja Zdrowia nigdy nie wypowiedziała się na temat zalecanego spożycia wody na osobę.
Wszystko w porządku?
Więc ile wody powinieneś pić dziennie? U osób zdrowych odpowiedź jest dość prosta: tyle, ile dyktuje pragnienie. Inaczej jest jednak w przypadku sportowców, niemowląt czy osób cierpiących na choroby lub w podeszłym wieku, które mogą mieć inne wymagania. Jak wyjaśnił dietetyk i żywieniowiec Juan Revenga, Hiszpańska Federacja Towarzystw Żywienia i Dietetyki stwierdziła w artykule opublikowanym w 2011 roku: „Dla każdej zdrowej osoby pragnienie jest odpowiednią wskazówką do picia wody, z wyjątkiem niemowląt, sportowców i większości osób chorych i starszych. W takich przypadkach zaleca się zaplanowanie czasu na picie wody, ponieważ wysokie zapotrzebowanie i mechanizmy fizjologiczne, które determinują pragnienie w takich sytuacjach, mogą prowadzić do zachwiania równowagi w bilansie wodnym z ważnymi konsekwencjami dla zdrowia lub sprawności fizycznej i intelektualnej”.
Dlaczego pragnienie jest dobrym wskaźnikiem nawodnienia? Ponieważ nasze ciało jest mądre i kiedy potrzebujemy wody, nasz mózg uwalnia hormon w odpowiedzi na odwodnienie, który powoduje, że nerki zmniejszają wydalanie płynów, jednocześnie uruchamiając mechanizm pragnienia. Chociaż możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, spożywamy dużą ilość płynów poprzez inne napoje, takie jak kawa, mleko, herbaty ziołowe, napoje bezalkoholowe i soki (te ostatnie nie są zalecane dla zdrowia ze względu na dużą ilość zawartego w nich cukru). Ponadto owoce i potrawy zawierające rosół (na przykład zupa lub gulasz) lub warzywa pomagają naszemu organizmowi w prawidłowym nawodnieniu ze względu na ilość zawartej w nich wody.
.