Rzadko Sean Miller spełnił obietnicę tego rekruta, ale Derrick Williams jest człowiekiem, który pierwotnie dostarczył na hype.
To się dzieje za każdym razem, gdy nowy wielki czas rekrutuje głowy do Tucson. Wiadomość wyskoczy od jedynego diehard University of Arizona fan w moim życiu świętowania, może nawet kilka alleluja, a następnie wczesne proklamacji gdzie to stawia je w turnieju NCAA. Nasiona nr 1? Kolejna Sweet 16? Rzadko w ciągu ostatnich pół tuzina sezonów Wildcats spełniły obietnicę rekrutów, których wciągają, ale Derrick Williams jest człowiekiem, który rzeczywiście spełnił obietnicę swojego hype’u, fenomenem, który przypomniał fanom Arizony dni chwały pod Lute Olsenem i sprawił, że uwierzyli w Seana Millera jako następnego elitarnego trenera na pustyni.
Aby zrozumieć, co poszło nie tak dla Williamsa w NBA, musisz zrozumieć, co zrobił w college’u. Olsen przeszedł na emeryturę w 2007 roku po zdobyciu mistrzostwa kraju w 1997 roku. Jest uwielbiany w Tucson. Małe miasto w południowej Arizonie obraca się całkowicie wokół college’u w jego sercu, a Olsen, który zrobił cztery Final Fours podczas swojego czasu trenowania Wildcats, stworzył oczekiwanie sukcesu.
Williams był klejnotem pierwszej klasy rekrutacyjnej Millera dwa lata po odejściu Olsena, ale Arizona przegapiła turniej. Jeszcze, Williams średnio 15,7 punktów i 7,1 zbiórek na mecz z 62,0 prawdziwego procentu fotografowania. Nie było obietnicy again.
W drugim roku ich partnerstwa, Williams i Miller poprowadził Arizonę do Elite Eight, pozornie ogłaszając triumfalny powrót koszykówki Arizony. Niestety, ich bieg zakończył się tam, jak padli ofiarą Kemba Walker i Cinderella Huskies.
Byłaby to najwyższa nota w karierze Williamsa. Zgłosił się do draftu NBA, został wybrany jako drugi ogółem przez Timberwolves Davida Kahna i wyleciał z ligi do 2017 roku, nie licząc 10-dniowej umowy z Lakers w marcu zeszłego roku. Typowo pomysłowy Rick Adelman nie był w stanie wydobyć z Williamsa maksimum możliwości, nawet gdy ofensywa drużyny rozkwitła w top-10 jednostkę skupioną wokół Kevina Love’a. Łatwo byłoby nazwać Williamsa i grupę uczelnianych gwiazd, które weszły do NBA na początku 2010 roku „tweeners przed swoim czasem”. Faceci tacy jak Anthony Randolph i Michael Beasley również nigdy się nie załapali, ponieważ liga zmagała się ze zrozumieniem wartości ich wszechstronności.
Williams był bardzo nieefektywny w NBA i nigdy nie nauczył się strzelać z głębi. Nie był rozgrywającym i zbyt często tracił piłkę. Obrona nigdy nie była jego mocną stroną. Być może dziś Williams nadal nie rozwinąłby się w ponadprzeciętnego gracza NBA. Czyści strzelcy wewnętrzni zostali odfiltrowani z ligi, a gdyby istniało zainteresowanie Williamsem, prawdopodobnie byłby już teraz w rosterze.
Spuścizna Williamsa w NBA jest niewielka, ale jego cień kładzie się na koszykówce Arizony. Miller wciąż nie dotarł do Final Four. Klasa rekrutacyjna w 2018 roku była słaba, choć udało mu się utrzymać zobowiązania z pięciogwiazdkowego strażnika Nico Manniona i pięciogwiazdkowego napastnika Josha Greena pośród dochodzenia FBI w sprawie płatności dla sportowców NCAA, dochodzenia, w którym Miller i Arizona są kluczowymi postaciami. Tak jak Williams przyniósł nową energię do NBA po olśniewające koszykówki kolegium jako sophomore, opuścił Arizona z uczuciem, że nowa era przybył.
Neither przyszedł do przejścia. Williams wyszedł bez huku w Minnesocie i prawdopodobnie tęskni za tymi dniami w szkole, kiedy czuło się, że nie ma nic, czego on i jego trener nie mogliby zrobić.
W latach od tego czasu, Miller został skrytykowany za niewłaściwe wykorzystanie swoich gwiazd. Zrobił 2018 nr 1 pick i 7-foot-1 bestia Deandre Ayton do power forward jeden sezon po tym, jak nie udało się złożyć razem zdolną obronę z playmaking big man Lauri Markkanen w centrum. Nikt nie potrafi wyjaśnić co stało się ze Stanleyem Johnsonem, point guardem z Arizony, który jest teraz na podobnej ścieżce co Williams. Czy przeoczyliśmy, że Miller skazał Williamsa na porażkę, gdy to się działo? Drużyny Millera rzadko kiedy broniły w sposób warty uwagi i nie inaczej było w sezonie 2010-11, który zakończył się na 148 miejscu w kraju. Nie można uznać za niespodziankę, że Williams po dwóch latach spędzonych pod wodzą Millera nie był w stanie bronić żadnego z miejsc w NBA.
Jakimś cudem Miller skorzystał z obietnicy z 2011 roku i nadal ma swoją pracę, podczas gdy Williams obserwował wysokie oczekiwania i złą sytuację na początku, która zraniła jego szanse na sukces jako zawodowca.
Ten rok jest podobny do 2010 w Tucson. Mannion i Green mają okazję pomóc szkole zmienić narrację z dala od graczy zarabiających i trenerów aresztowanych. Słaby Pac-12 jest szeroko otwarty dla Arizony, aby zdominować. I’ve fielded niekończące się wiadomości od mojego kumpla, który teraz mieszka w Tucson, o tym, jak to jest rok. Mannion, który właśnie wygrał stanowe mistrzostwa szkół średnich na wiosnę, już odwraca głowy. Tak jak kiedyś wyprowadził ich z martwej przestrzeni po Olsenie, Miller będzie miał za zadanie wyciągnąć drużynę z zapaści, którą sam na nią sprowadził. Opierając się na najnowszej historii, gracz byłby mądry, aby zgadnąć, że utrzymuje swoją pracę, czy to idzie dobrze, czy nie.
Jak dla Williamsa? Będzie on tej jesieni w Turcji, mając nadzieję na telefon z NBA, który może już nigdy nie nadejść.