24 września 2003 — Od czasów biblijnych, przez wyścig do kolonizacji Nowego Świata, po dzisiejszą sytuację na Bliskim Wschodzie, historia ludzkości usiana jest samolubnymi zdrajcami i kolaborantami, którzy zdradzili swoich ludzi i swoje narody. Ale w końcu nie wszyscy mieli szansę długo cieszyć się owocami swojej zdrady.
JUDAS ISCARIOT: Jeden z 12 apostołów, Judasz zdradził Jezusa po Ostatniej Wieczerzy w ogrodzie Getsemani, gdzie rozpoznał „heretyka” ogłaszającego się synem Bożym przed uzbrojoną bandą, całując go. Był to pocałunek śmierci dla Jezusa z Nazaretu, ale dla wiary chrześcijańskiej ukrzyżowanie i późniejsze zmartwychwstanie stały się głównymi założeniami wiary, która rozprzestrzeniła się na cały świat. Judasza miał jednak spotkać karzący los za jego występki. Judaszowi zapłacono podobno 30 srebrników za współpracę, ale według niektórych przekazów biblijnych, po ukrzyżowaniu Judasz wyrzucił pieniądze ze skruchą i przerażeniem. Według wszelkich przekazów, później popełnił samobójstwo, a pieniądze rzekomo przeznaczył na zakup pola garncarskiego. Za swoją kolaborację Judasz stał się jedną z najbardziej wyszydzanych postaci w historii Zachodu, a jego imię jest dziś synonimem zdrady.
MARCUS BRUTUS: Jednym z najbardziej znanych okrzyków przerażenia z powodu zdrady jest „Et tu, Brute?” Juliusza Cezara, wypowiedziane, gdy Brutus, rzymski senator, przyłączył się do spisku mającego na celu odsunięcie Cezara od władzy. Ale zdrada Brutusa była podsycana skomplikowanymi obawami o rzymską republikę. Ukochany przyjaciel Cezara, Brutus sprzeciwiał się wyniesieniu jakiegokolwiek pojedynczego człowieka na stanowisko dyktatora, a obawiał się, że jego drogi przyjaciel dążył do takiej władzy. Nieugięte poczucie honoru Brutusa ułatwiło wrogom Cezara wmanipulowanie go w przekonanie, że Cezar musi zostać zabity, aby republika mogła przetrwać. Ostatecznie historia Marka Brutusa jest opowieścią o złożoności ludzkich wyborów. Ten „najszlachetniejszy z Rzymian” ostatecznie zdradził swojego przyjaciela, ponieważ bardziej kochał republikę.
DOŃA MARINA: Prawdopodobnie najbardziej znienawidzona kobieta w świecie hispanoamerykańskim, Doña Marina jest znana jako zdrajczyni – a w niektórych kręgach nierządnica – która zdradziła swój lud okrutnym hiszpańskim konkwistadorom. Była niewolnica, Marina była tłumaczką i mistrzynią Hernando Cortesa, zdobywcy „Nowej Hiszpanii”, czyli dzisiejszego Meksyku. Urodzona w azteckiej rodzinie, znała aztecki język Nahuatl, kiedy została sprzedana jako niewolnica na półwysep Jukatan, gdzie nauczyła się dialektów Majów. Dzięki temu mogła tłumaczyć nahuatl azteckiego cesarza na język Majów, który był zrozumiały dla hiszpańskiego tłumacza Cortesa. Zgodnie z legendami, to ważne połączenie językowe okazało się kluczowe dla Cortesa w podboju Nowego Świata. Marina urodziła Cortesowi syna i za swój wkład w historię znana jest jako La Malinche, co oznacza zdradę. Do dziś słowo malinchista jest używane do określenia Meksykanina, który przejmuje język i zwyczaje innego kraju.
BENEDYKT ARNOLD: Na początku amerykańskiej wojny o niepodległość Benedict Arnold był amerykańskim bohaterem, genialnym generałem, który dzielnie walczył w kilku ciężkich bitwach. Pod koniec wojny dowodził brytyjskimi oddziałami przeciwko swoim dawnym siłom, był generałem po przegranej stronie, który przeszedł do historii jako „zdrajca”. Rozgoryczony tym, co uważał za brak uznania dla swojego geniuszu wojskowego, Arnold zaoferował Brytyjczykom West Point w zamian za 20 000 funtów i przystąpił do systematycznego osłabiania obrony strategicznego fortu nad rzeką Hudson w stanie Nowy Jork. Jednak jego intryga szybko się rozpadła, a kontakt Arnolda z armią brytyjską, mjr John Andre, został schwytany przez siły amerykańskie i powieszony. Arnold uciekł na brytyjską fregatę i choć Brytyjczycy nigdy mu nie ufali, powierzono mu dowództwo nad brytyjskimi wojskami. Po wojnie wraz z żoną udał się do Anglii, gdzie zmarł, najsłynniejszy zdrajca w historii Ameryki.
MARSZAŁEK PÉTAIN: Było to przemówienie marszałka Pétaina z 30 października 1940 roku do narodu francuskiego po spotkaniu z Adolfem Hitlerem – w którym oświadczył: „Wyruszam dziś drogą kolaboracji” – które na zawsze zmieniło konotację słowa „kolaborant”. Choć Pétain używał go w pozytywnym znaczeniu, jego działania i rola w historii sprawiły, że termin ten stał się synonimem „zdrajcy”. Francuski bohater wojskowy podczas I wojny światowej, Pétain został skazany jako zdrajca za kierowanie pro-nazistowskim reżimem Vichy po klęsce Francji w II wojnie światowej. Po niemieckiej inwazji na Francję, Pétain przejął stanowisko premiera od Paula Reynauda i przystąpił do podpisania rozejmu z Niemcami. Z niemieckim poparciem ustanowił w Vichy, w środkowej Francji, faszystowski rząd, który zapisał się w historii Francji jako jeden z najczarniejszych rozdziałów. Współpraca Vichy z nazistami rozciągała się praktycznie na każdy aspekt życia – od polityki po kulturę, a najbardziej znana była w uchwalaniu antysemickich ustaw, na mocy których francuscy, hiszpańscy i wschodnioeuropejscy Żydzi byli łapani i deportowani do niemieckich obozów koncentracyjnych. Po zwycięstwie aliantów Pétain uciekł do Niemiec, ale później wrócił do Francji, gdzie stanął przed sądem za zdradę stanu. Został uznany za winnego i skazany na dożywotnie więzienie na Ile d’Yeu, wyspie u wybrzeży Bretanii, gdzie zmarł.
TOKYO ROSE: Urodzony jako Ikuko Toguri, „Tokyo Rose” był niesławnym disc jockeyem, którego program radiowy, Zero Hour, doprowadził do skazania japońsko-amerykańskiej kobiety za zdradę Stanów Zjednoczonych. Urodzona w Los Angeles w 1916 roku, Toguri była w Japonii, kiedy wybuchła II wojna światowa. W Japonii rozpoczęła karierę w Radio Tokyo, jako część japońskiej machiny wojny psychologicznej. Pod pseudonimem „Orphan Ann” Toguri pojawiła się na falach radiowych, nadając propagandę mającą na celu obniżenie morale amerykańskich żołnierzy. Na antenie nigdy nie używała tytułu „Tokyo Rose”, który był określeniem używanym przez wojska amerykańskie na Południowym Pacyfiku do opisania pewnej liczby mówiących po angielsku Japonek zatrudnionych w propagandzie Radia Tokyo. Po wojnie była sądzona w Stanach Zjednoczonych za zdradę, a jej obrona, że została zmuszona do pracy w Radiu Tokio, została odrzucona. W 1949 r. sąd w San Francisco skazał ją na 10 lat więzienia za zdradę stanu. Odsiedziała ponad sześć lat wyroku, po czym została zwolniona. Toguri została ostatecznie ułaskawiona przez prezydenta Geralda Forda w 1977 roku.