Mike Campbell On Dirty Knobs Debut, A Look Back At Tom Petty’s 'Wildflowers’ And The Art Of Songwriting

Mike Campbell występuje na scenie z Fleetwood Mac podczas trasy koncertowej

podczas trasy koncertowej „An Evening With Fleetwood Mac”. March 1, 2019 at United Center in Chicago, IL

Photo by Barry Brecheisen

Przed nadejściem pandemii koronawirusowej w Ameryce, gitarzysta Heartbreakers Mike Campbell z niecierpliwością oczekiwał marcowej premiery albumu Wreckless Abandon, debiutu The Dirty Knobs, grupy, w której przez ponad dekadę moonlightował pomiędzy obowiązkami jako autor tekstów i gitarzysta Heartbreakers.

Od swoich dni w grupie Mudcrutch przed Heartbreakers, Campbell znalazł się u boku urodzonego na Florydzie rockmana Toma Petty’ego przez prawie 50 lat, pojawiając się na dwóch studyjnych wydawnictwach Mudcrutch, 13 płytach Heartbreakers, wszystkich trzech solowych wysiłkach Petty’ego, albumach na żywo, zestawach pudełkowych, kolekcjach największych przebojów i wielu innych, karierze odpowiedzialnej za sprzedaż ponad 80 milionów płyt na całym świecie.

Nieterminowa śmierć Petty’ego w październiku 2017 roku dała Campbellowi szansę na skupienie się po raz pierwszy na The Dirty Knobs – dopóki nie otrzymał oferty od współzałożyciela Fleetwood Mac, Micka Fleetwooda, aby dołączyć do Rock and Roll Hall of Famers jako pełnoprawny członek mniej niż cztery miesiące później. Ostatecznie Campbell wyruszył w światową trasę koncertową Fleetwood Mac, która zajęła mu czas do końca 2019 roku, jeden z najdłuższych wypadów w jego karierze.

Wszystko to ma na celu powiedzenie, że Wreckless Abandon nadchodzi od dawna.

Po ośmiu miesiącach opóźnień pośród problemów zdrowotnych i ogólnoświatowej pandemii oraz przełożonych dat tras koncertowych na 2020 rok, Campbell w końcu jest w stanie świętować wydanie Wreckless Abandon, dostępnego teraz za pośrednictwem BMG.

Debiutancki album 'Wreckless Abandon' zespołu The Dirty Knobs jest już dostępny za pośrednictwem BMG (okładka albumu autorstwa Klausa Voormanna)

Knobs jest już dostępny za pośrednictwem BMG

Okładka albumu autorstwa Klausa Voormanna

„Byliśmy gotowi do działania. Mieliśmy wyprzedaną trasę i wydaliśmy materiał, a potem różne rzeczy się wydarzyły. Więc po prostu odsuwaliśmy to i odsuwaliśmy i czekaliśmy,” powiedział Campbell przez telefon na początku tego miesiąca. „Myślę, że to świetna płyta. Jest na żywo na podłodze. To 4-częściowy zespół, więc gitary są podkręcone trochę bardziej, aby wypełnić brzmienie. Jest bardzo mało klawiszy i żadnych overdubów. Solówki robiliśmy na żywo na podłodze. Wiele wokali jest na żywo. To tylko zespół współdziałający na żywo w studiu z naprawdę dobrym dźwiękiem.”

Trafnie zatytułowany „Wreckless Abandon” to całkowicie rozkręcający się, radosny romans, płyta, której 13 piosenek przypomina niektóre z najlepszych nagranych momentów Campbella u boku Petty’ego jako współautora takich kawałków jak „You Wreck Me” i „Running Down a Dream”.

Mimo, że nigdy nie odbyli pełnej trasy koncertowej, The Dirty Knobs – Campbell (wokal/gitara), Jason Sinay (gitara), Matt Laug (perkusja) i Lance Morrison (bas) – często występowali razem w Kalifornii pomiędzy trasami Heartbreakers. Ta wspólna historia występów pozwoliła grupie uderzyć w ziemię po wejściu do studia po raz pierwszy.

Bez pretensji czy terminów i z niewielkimi oczekiwaniami, The Dirty Knobs uchwycili spontaniczność w ciągu zaledwie kilku tygodni w Hocus Pocus Recorders, domowym studiu Campbella w Kalifornii, skupiając nowy album na jednym kluczowym elemencie: zabawie.

Kalifornijski kwartet rockowy The Dirty Knobs, w skład którego wchodzi Mike Campbell (drugi od lewej), wydał swój debiutancki album 'Wreckless Abandon' za pośrednictwem BMG (zdjęcie Pameli Littky)

Mike Campbell (drugi od lewej), wydali swój debiutancki album 'Wreckless Abandon’ za pośrednictwem BMG

Photo by Pamela Littky

„God bless you. Trafiłeś w sedno: zabawa. To jest kluczowy element w moim życiu w tej chwili. Chcę się dobrze bawić. I słychać to w utworach” – powiedział Campbell o Wreckless Abandon podczas przed-pandemicznej rozmowy w lutym. „Można powiedzieć, że naprawdę dobrze się bawimy i mamy niezły ubaw. I myślę, że to się naprawdę przekłada. Bo nie da się tego zrobić z automatem perkusyjnym i overdubami” – powiedział gitarzysta. „Kontrakt płytowy tak naprawdę przyszedł do mnie bez szukania go. Byłem w zeszłym roku w trasie z Fleetwood Mac i byłem w Bostonie. Ci kolesie z BMG przyszli na koncert i bardzo spodobała im się gitara tamtej nocy. Zapytali: „Chcesz nagrać płytę?” Odpowiedziałem: „Jasne. To po prostu spadło mi na kolana w odpowiednim momencie. I byliśmy gotowi do działania.”

Nowy album zawiera gościnne występy częstego współpracownika Campbella, klawiszowca Heartbreakers, Benmonta Tencha, jak również przebojowego autora piosenek Chrisa Stapletona.

Stapleton występuje w utworze „Pistol Packin’ Mama” i jest współautorem najnowszego singla Dirty Knobs, humorystycznego „F-k That Guy.”

„Och, wspaniale było z nim pracować. I to jest wspaniała historia. Otwierał koncert dla The Heartbreakers na Wrigley Field. Spotkałem się z nim i powiedziałem: „Cześć, jak się masz?”. I to było wszystko”, wspomina Campbell. „Jak na ironię, będziemy otwierać dla niego koncert na Wrigley Field w przyszłym roku”, kontynuował, wspominając występ Dirty Knobs w Chicago wraz z The Highwomen i Mavis Staples, który został wstępnie przesunięty na 17 lipca 2021 roku. „Zadzwonił do mojego biura menadżerskiego i zapytał, czy chcę się spotkać i napisać piosenki. Zazwyczaj tego nie robię. Przeważnie piszę tylko wewnątrz mojego zespołu, z jednym lub dwoma wyjątkami. To jest poza moją strefą komfortu – ale bardzo go polubiłem. Więc powiedziałem, 'Jasne.'”

„F-ck That Guy” to sprawa z przymrużeniem oka. W teledysku do piosenki, wyreżyserowanym przez Gilberta Trejo, występują aktor Danny Trejo (Desperado, Maczeta) i komik Jeff Garlin (Curb Your Enthusiasm, The Goldbergs), a ostatnio stał się on viralem.

Komediowa krótkometrażówka przedstawia chodzące wcielenie COVID-19 uosobionego, nikczemnego imprezowicza, który parkuje w miejscach dla niepełnosprawnych i okrada ulicznych performerów. „F-k ten facet,” śpiewa zamaskowany i społecznie zdystansowany Campbell w wideo nad lilting gitary slajdów.

Zazdrość wielu w 2020 roku, ostatecznie COVID zostaje pobity i pozostawiony na śmierć w bagażniku samochodu.

„Chris pewnego dnia wpadł na pomysł. Powiedział, 'Mam pomysł na piosenkę o nazwie 'F-k That Guy.’ Ponieważ każdy w pewnym momencie swojego dnia prawdopodobnie mówi to do kogoś w korku lub w telewizji, czy cokolwiek innego” – wyjaśnił Campbell. „Więc zapytałem, 'Napisałeś ją?’ A on odpowiedział, 'Nie.’ Powiedziałem, 'Cóż, mogę spróbować?’ To jest trochę głupie. Ale jest komiczny. Dosłownie skleciłem to w pięć minut i wymyśliłem do tego mały groove w stylu J.J. Cale’a. Pokazałem to zespołowi, kiedy byliśmy w studiu następnego dnia, zagraliśmy to raz i to było to,” powiedział o nowej piosence.

„Zawsze wyobrażałem to sobie jako tylko trochę komicznego uśmiechu na albumie. Ale to stało się rzeczą teraz. To jest przezabawne”, powiedział Campbell o teledysku. „To ciekawe, bo to nie jest polityczna wypowiedź – chyba, że chcesz, żeby była. Wiele osób zakłada pewne rzeczy na ten temat. A ja jestem po prostu rozbawiona całą reakcją na to. Ale, w większości, jest ona naprawdę pozytywna. Ludzie się śmieją i odczuwają ulgę po tym całym dramacie, przez który przechodzimy. I o to właśnie chodzi.”

Wreckless Abandon, z założenia, jest albumem napędzanym głównie przez gitary. Ale Augie Meyers z Sir Douglas Quintet dodaje organy do „Pistol Packin’ Mama”, a Tench błyszczy w swoim wkładzie w „Aw Honey.”

„To jest płyta gitarowa. I celowo trzymałem klawisze z dala od niej – całkiem sporo. Ale chciałem mieć na niej Bena. Ponieważ jest moim bratem. Mieliśmy tę jedną piosenkę i pomyśleliśmy, że może mógłby po prostu wejść i dodać do niej trochę pianina”, powiedział Campbell, odnosząc się do „Aw Honey”. „To było wspaniałe. Było bardzo bratersko, emocjonalnie i słodko. Naprawdę dobrze nam się razem gra. Zawsze mieliśmy muzyczną empatię i uzupełnialiśmy się nawzajem, kiedy graliśmy razem. Miło było znów to poczuć.”

Bycie u boku Petty’ego przez prawie pięć dekad miało głęboki wpływ na Campbella jako autora piosenek i wokalistę. Utwory takie jak „Southern Boy,” z nowego albumu i inspirowany pandemią, internetowy „Lockdown,” przywołują wspomnienia niektórych z bardziej rockowych wysiłków Heartbreakers.

„To zawsze będzie miało na mnie wpływ. To jest całe moje życie. Jestem bardzo dumny z tego dziedzictwa i cenię sobie te lata. I tęsknię za tym. To jest w moim DNA”, powiedział Campbell patrząc wstecz. „Z The Dirty Knobs świadomie starałem się nie brzmieć jak The Heartbreakers – na tyle, na ile mogłem. Ale kiedy gram na gitarze, ma ona tendencję do brzmienia trochę jak tamci. Po prostu tak to jest. Jeśli chodzi o śpiew, to celowo starałem się odfiltrować wszystkie niuanse Toma, które wyłapałem przez lata słuchając jego śpiewu. Mam swoją własną osobowość. Ale wciąż jest tam trochę południowego slangu, który przewija się od czasu do czasu. Tam właśnie dorastałem.”

Campbell, Tench i Petty wszyscy urodzili się na Florydzie, gdzie Mudcrutch miał swoje korzenie. Znani z produkcji zszywek południowego rocka, takich jak Lynyrd Skynyrd i Allman Brothers Band, The Heartbreakers poszli inną drogą niż ich rówieśnicy z Florydy, skupiając się na bardziej ustrukturyzowanych piosenkach i narracyjnej opowieści napędzanej nieodpartą melodią.

Wreckless Abandon zawiera kawałki takie jak „Don’t Knock the Boogie”, a samo boogie jest słowem, którego Campbell często używa omawiając swój najnowszy projekt, ten południowy wpływ czasami bulgocze tuż pod powierzchnią.

Wiele z nowych utworów to historie skoncentrowane na postaciach, z Campbellem rozwijającym postacie, ustawiającym scenę i rozwiązującym fabułę w ciągu zaledwie kilku minut muzyki.

Mudcrutch In Concert At The Troubadour (Photo by Barry Brecheisen)

Mike Campbell (L) i klawiszowiec Benmont Tench (z tyłu, po lewej) z Mudcrutch występują w The Troubadour 1 maja 2008 w Los Angeles, Kalifornia. (Photo by Barry Brecheisen/WireImage)

WireImage

„To rzemiosło. Robię to od dłuższego czasu. I wiele nauczyłem się od Toma. Piosenki mają pewną strukturę. I można iść wbrew tej strukturze. Ale ja lubię piosenki, które mają refren. I które opowiadają jakąś historię. I może mają mały mostek w środku. Staram się używać tego jako surowej formy, kiedy piszę” – powiedział Campbell. „Pisanie piosenki może zacząć się wszędzie. Może zacząć się od gitarowego riffu. Albo od jednego tekstu. Muza jest magiczną rzeczą. Ja po prostu kocham pisać. Zaczynasz z małym zalążkiem pomysłu i tak naprawdę nie wiesz, dokąd to wszystko zmierza. 'OK. Oto ten wstępny pomysł… Kim jest ta osoba? Gdzie ona jest? Kto jest wokół niej? Dokąd zmierzają? Co robi, aby zrobić? O czym myśli? Czego chcą? Kiedy piszę, po prostu staram się patrzeć na to jak na film”, kontynuował, zwracając uwagę na swoje podejście do pisania piosenek.

„Mogę się wyluzować. Mogę grać długie, rozbudowane solówki, jeśli chcę. Kocham Mike’a Bloomfielda. Miał na mnie ogromny wpływ. Ale moje największe wpływy były w latach 60-tych – The Beatles, Stones, Kinks, Animals, Beach Boys. Cofając się trochę dalej, Elvis” – powiedział Campbell. „Ci artyści tworzyli głównie trzyminutowe piosenki. Na przykład George Harrison. Te partie gitarowe musiały uzupełniać historię i głos, bez popadania w ego. I to jest to, co zawsze starałem się naśladować. Wolę usłyszeć coś, co naprawdę sprawia, że piosenka jest lepsza i nie odwraca uwagi od kierunku, w którym zmierza.”

Campbell i Tench wzięli ostatnio udział w obchodach 70. urodzin Petty’ego. A ponieważ gitarzysta nadal opłakuje śmierć swojego przyjaciela i kolegi z zespołu, jest również mocno zaangażowany w nowy projekt Wildflowers & All the Rest.

Campbell był współproducentem solowego albumu Toma Petty’ego z 1994 roku Wildflowers, a nowa edycja zawiera pełny podwójny album, tak jak artysta pierwotnie chciał go usłyszeć, wraz z rzadkimi outtakes, utworami na żywo i demami.

Mike Campbell występuje na scenie w United Center z zespołem Fleetwood Mac podczas trasy koncertowej

z Fleetwood Mac podczas trasy koncertowej „An Evening With Fleetwood Mac”. March 1, 2019 in Chicago, IL

Photo by Barry Brecheisen

„To było radosne i smutne. Czasami trudno było siedzieć tam i słuchać jego głosu. Kilka razy musiałem wyjść z pokoju. Ponieważ jest to bardzo głęboki smutek, przez który przechodzimy. Ale fajnie było też odkryć te rzeczy, które nigdy nie wyszły na jaw i podzielić się nimi ze wszystkimi. Myślę, że to pokazuje intymną stronę Toma, którą ludzie, którzy go lubią, naprawdę docenią” – powiedział Campbell o nowym wydawnictwie. „Była tam alternatywna wersja 'Wake Up Time’, która, jak sądzę, ze Stanem Lynchem na perkusji, była bardziej, za pierwszym razem, gdy ją graliśmy, trochę bardziej rockowym podejściem w przeciwieństwie do wrażliwego, spokojnego podejścia. Podoba mi się to. Jest też wersja 'Don’t Fade on Me’, alternatywna wersja, którą całkiem lubię. Jest kilka rzeczy na żywo i niewydanych utworów jak 'Leave Virginia Alone’, które naprawdę doceniam słysząc ponownie.”

Patrząc w przyszłość do 2021 roku, Campbell pozostaje pełen nadziei, że The Dirty Knobs są w stanie w końcu wyruszyć w pierwszą w historii trasę koncertową, zabierając swoją muzykę z powrotem do małych klubów, które pielęgnowały kiedyś takie grupy jak Mudcrutch.

„To jest przygoda. To pokorne doświadczenie dla mnie. Ponieważ byłem trochę rozpieszczany i miałem szczęście robić wiele większych tras i to i tamto. Ale nie mógłbym być bardziej podekscytowany tym, że mogę wyruszyć w mniejsze miejsca z moim zespołem. Myślę, że prawdziwy rock and roll, magia – areny są świetne i trochę magii się zdarza – ale kiedy jesteś w małym miejscu i jesteś oko w oko, i wszyscy są w tych samych czterech ścianach i wszyscy słyszą ten sam dźwięk i wszyscy są w tym samym momencie, to właśnie wtedy dzieje się magia”, powiedział.

„Zamierzamy po prostu kontynuować tworzenie albumów. Chcemy mieć drugi album zrobiony do maja. I będziemy po prostu dalej iść naprzód i mieć nadzieję na najlepsze. Z niecierpliwością czekam na dzień, w którym zespół i publiczność będą razem w pokoju, tak jak kiedyś i wszyscy będziemy mogli cieszyć się, że to już za nami.”

Otrzymuj to, co najlepsze z Forbes do swojej skrzynki odbiorczej z najnowszymi spostrzeżeniami ekspertów z całego świata.

Śledź mnie na Twitterze. Zajrzyj na moją stronę internetową.

Loading …