Jeśli obecnie oddychasz, prawdopodobnie zostałeś zapytany, czy chciałbyś „możliwość zapewnienia swojej rodzinie lepszego życia i nadal dostać się do pracy w domu!” lub „pozwolić sobie na zabranie rodziny do Disneya w tym roku, pracując w swoim wolnym czasie!”. Te oferty brzmią bajecznie, prawda?
Ahh, dobry ol’ schemat piramidy. Nowa, mniej przerażająca nazwa dla tego typu firm to marketing wielopoziomowy (MLM). Firmy te sprzedają wszystko, od ubezpieczeń na życie, przez witaminy, po pielęgnację skóry. Wszystko, co musisz zrobić, to zwrócić się do przyjaciół i rodziny, pokazać im towar i patrzeć, jak spływają zamówienia. Aha, i trzeba również rekrutować tych samych ludzi, aby zapisać się i sprzedawać, zbyt. Wiesz, więc można zarabiać pieniądze z ich sprzedaży. Ci ludzie z kolei będą werbować swoich przyjaciół, jak również. Cykl jest niekończący się.
Jako kosmetyczka, i myślę, że to jest bezpieczne, aby powiedzieć, mówię za większość z nas, nie mamy żadnej wielkiej miłości do MLM opieki nad skórą.
Nie ma nic bardziej frustrującego niż posiadanie klienta, który jest na reżimie MLM, rani ich skórę, ponieważ robią wszystkie złe rzeczy. Używają niewłaściwych produktów dla swojego typu skóry, używają tych produktów w sposób nieprawidłowy i odmawiają zmiany produktów, ponieważ ich teściowa sprzedaje te produkty. A kto chce kołysać łodzią teściowej? Nikt.
My, estetycy, często możemy pokonać zalecenia sieci sklepów i domów towarowych, dość łatwo – zwłaszcza jeśli klient ma problemy ze skórą – po prostu wyjaśniając naszym klientom, dlaczego to, czego używają, nie jest najlepsze, a następnie oferując rozwiązanie. Nasi klienci, wspierający MLM, kopią jednak po piętach i nie chcą słuchać. Dlaczego? Z powodu poczucia winy, że nie są wspierający i dlatego, że ich przyjaciele lub członkowie rodziny nigdy by ich źle nie pokierowali. Oczywiście, te osoby nie wprowadziłyby naszych klientów w błąd celowo. Problem pojawia się, gdy żadna z tych osób nie ma doświadczenia w pielęgnacji skóry. Będą polecać to, co jest zapisane w ich książce sprzedaży MLM dla skóry „XYZ”.
Konsultanci MLM ds. pielęgnacji skóry, średnio rzecz biorąc, nie mają formalnego wykształcenia w zakresie histologii, fizjologii, chorób i zaburzeń skóry. Nie wiedzą nic o przeciwwskazaniach wynikających z przyjmowania leków, wyboru stylu życia i problemów zdrowotnych. Jeśli klientka ma tłustą skórę, polecą jej zestaw do pielęgnacji skóry tłustej. Będzie on zawierał salicylowy środek oczyszczający, tonik oczyszczający, jakiś rodzaj preparatu wysuszającego i krem nawilżający, który również zawiera środek wysuszający. Klientka powinna jednak zastanowić się, dlaczego jej skóra nagle stała się tłusta? Jeszcze kilka miesięcy temu miała normalną skórę. Czy to może być wina nowych tabletek antykoncepcyjnych, które bierze? Czy może to być ponowne wprowadzenie nabiału do jej diety?
W tym tkwi problem. Właściwe pytania nie są zadawane. Więc, gdzie to pozostawia nas, licencjonowanych kosmetyczek? Niestety, w sali zabiegowej z tą samą klientką, która ma teraz suchą, łuszczącą się skórę, z przekrwieniem i swędzącym podrażnieniem od miesięcy stosowania złych produktów. Jest wściekła, że chcę, aby przeszła na produkty, które są mniej drażniące. Jest wściekła, że spędziłam 10 minut na wydłubywaniu bolesnych pryszczy z jej brody i nosa. Ogólnie rzecz biorąc, jest zła na pielęgnację skóry za to, że ją zawiodła. Czy można się dziwić, że wolelibyśmy, aby pielęgnacja skóry została pozostawiona licencjonowanym i wykwalifikowanym profesjonalistom?
Shelly Steadman jest licencjonowaną kosmetyczką i edukatorką z ponad 11-letnim doświadczeniem w branży pielęgnacji skóry. Po spędzeniu ostatnich sześciu lat swojej kariery za podium nauczyciela szkolącego nowych estetów, przeszła z powrotem do gabinetu zabiegowego. Obecnie Steadman pracuje jako kosmetyczka w artistrySPASALON w pięknym mieście Franklin w stanie Tennessee.