Kobe Bryant's 5 Most Memorable Endorsements

Odkąd Kobe dołączył do NBA w 1996 roku, miał wielomilionowe zatwierdzenia dolarów z niektórych z najbardziej popularnych, udanych firm w Ameryce. W tym artykule przyjrzymy się pięciu najbardziej pamiętnym oświadczeniom Kobe Bryanta.

Ale które z nich wyróżniają się bardziej niż inne? Przyjrzyjmy się im.

Nie zapomnijcie również sprawdzić wideo towarzyszącego każdemu slajdowi.

W lutym 2001 roku McDonald’s podpisał z Bryantem umowę na 10 milionów dolarów.

Ale słynna sieć fast foodów w końcu porzuciła Bryanta po tym, jak został oskarżony o napaść seksualną latem 2003 roku.

Ale kto może zapomnieć słynne reklamy McDonald’s przedstawiające Bryanta chrupiącego na Big N’ Tasty?

Jeśli to zrobiłeś, to w porządku. Wystarczy sprawdzić wideo, które towarzyszy temu slajdowi.

Nintendo

Każdy dorastający w późnych latach 90-tych cieszył się grą „Kobe Bryant in NBA Courtside”. Gra, która była ekskluzywna dla konsoli Nintendo 64, została wydana w 1998 roku, podczas drugiego sezonu Kobego w NBA.

Kobe stał się jednym z najmłodszych sportowców, którzy kiedykolwiek mieli grę wideo do swojego imiennika.

Call of Duty: Black Ops

W listopadzie 2010 roku, Kobe Bryant został przedstawiony w reklamie promującej grę wideo „Call of Duty: Black Ops.” Bryant został przedstawiony w środku sceny wojennej, strzelając z pistoletu z napisem „Mamba” na boku.

Nike

Co sprawia, że poparcie Kobe Bryanta przez Nike jest tak pamiętne, to fakt, że słynna firma obuwnicza stała przy Kobe po tym, jak wiele firm, które poparły Kobe’ego, porzuciło go w świetle zarzutów o napaść na tle seksualnym z 2003 roku.

Chociaż Nike zdecydowało się nie porzucać Kobe’ego, Nike odczekało trochę czasu przed przedstawieniem go w reklamach lub wprowadzeniem na rynek nowych butów, dając Kobe’emu czas na zmianę jego wizerunku.

Jedna z ostatnich reklam Kobe’ego w Nike przedstawiała go skaczącego nad pędzącym samochodem, ubranego w buty Nike Hyperdunk.

Adidas

Przed sezonem 1996-97, Kobe podpisał wielomilionowy kontrakt z Adidasem.

Nieźle, jeśli weźmiemy pod uwagę, że podpisał umowę zanim jeszcze został wybrany. Z tego co Adidas wiedział, Kobe miał być następnym Samem Bowie.