NEAL CONAN, gospodarz:
To jest Talk of the Nation. Jestem Neal Conan w Waszyngtonie. Prawie każdy rodzic z niecierpliwością czeka na dzień, w którym zostanie dziadkiem, ale niekoniecznie wtedy, gdy jego syn lub córka są jeszcze w szkole średniej. Ale to się zdarza. Pewnego dnia wracasz do domu z pracy, a twoja nastolatka mówi: mamo, tato, jestem w ciąży. We wcześniejszych programach rozmawialiśmy z nastoletnimi matkami o tym, jak ich dzieci zmieniły ich życie. Dziś chcemy usłyszeć od rodziców nastoletnich rodziców. Jak dziecko waszego dziecka zmieniło wasze życie?
A kto lepiej pomoże nam poruszać się po tym znanym polu minowym niż Amy Dickinson z programu „Zapytaj Amy”. Chcemy usłyszeć również twoją historię o dziecku twojego nastolatka. Nasz numer telefonu, 800-989-8255. Napisz do nas e-mail: [email protected]. Możesz również przyłączyć się do rozmowy na naszym blogu pod adresem npr.org/blogofthenation.
Później, kontynuujemy naszą serię w This American Moment z Ralphem Reedem, byłym szefem Chrześcijańskiej Koalicji. Co te wybory znaczą dla Ciebie? Możecie wysłać do nas maila. Ponownie, adres to [email protected].
Ale najpierw rodzice nastoletnich rodziców. Amy Dickinson pisze syndykatową kolumnę „Zapytaj Amy” dla Chicago Tribune. Łączy się z nami teraz ze studia na Uniwersytecie Cornell w Ithaca, Nowy Jork. Amy, witaj z powrotem.
Pani AMY DICKINSON (felietonistka, Chicago Tribune): Dziękuję, Neal.
CONAN: I nie było cię trochę na antenie z powodu konwencji, a także, nasze gratulacje. Właśnie wróciłaś z miesiąca miodowego.
Pani DICKINSON: Wiem. Nie mogę w to uwierzyć. Czuję się taka starsza, ale tak, jestem świeżo upieczoną mężatką. To prawda. Ale Neal, na moją obronę, OK?
CONAN: Tak.
Pani DICKINSON: Minęło 17 lat od mojego ostatniego małżeństwa. Więc nie spieszyłam się.
CONAN: Dobrze, że poczekałaś i znalazłaś odpowiedniego faceta.
(śmiech)
Pani DICKINSON: Dokładnie.
CONAN: Cóż, wróćmy do naszego dzisiejszego tematu, a Amy, muszę powiedzieć, że byłaby to łatwiejsza rozmowa, gdybyśmy zaczęli od narodzin, ale faktem jest, że zaczyna się od mamy, taty, jestem w ciąży, lub moja dziewczyna jest w ciąży. I o co pytają Cię rodzice w takiej sytuacji?
Ms. DICKINSON: No wiesz, myślę, że najważniejszą rzeczą do zrobienia jest – faktem jest, że jeśli dziecko może nawet powiedzieć to rodzicowi, to całkiem dobrze, ponieważ myślę, że jest wielu nastolatków, którzy nie mogą nawet powiedzieć rodzicom. Nie mogą tego nawet wyrzucić z siebie, wiesz, czekają i martwią się, i wiesz, częściej niż od rodziców słyszę od nastolatków…
CONAN: Tak.
Pani DICKINSON: Które obawiają się, że są w ciąży, nie wiedzą co robić. I oczywiście pierwszą rzeczą, jaką im mówię, jest powiedzenie o tym zaufanej osobie dorosłej, ponieważ czasami potrzeba innej osoby dorosłej, aby pomóc nastolatce w przekazaniu tej wiadomości.
CONAN: Kiedy rodzice się dowiedzą, a w końcu się dowiedzą, będzie to dla nich trudna sytuacja, jak pomóc mojemu dziecku w podjęciu decyzji, które musi podjąć, i w zależności od wieku dziecka, czyja to będzie decyzja?
Pani DICKINSON: Cóż, to jest – wie Pani, to jest – są różne momenty w życiu rodziny, kiedy uświadamiamy sobie, jak ważna jest możliwość komunikowania się. Nie ma ważniejszego momentu niż ten, kiedy nastolatek oznajmia, że zostanie rodzicem. Wiesz, to niesamowicie ważne, aby móc usiąść, porozmawiać i być spokojnym w tej sprawie. Wiesz, jedną z rzeczy, którą uwielbiam w filmie „Juno” jest to, że pokazuje ten problem i pokazuje, że rodzice są bardzo współczujący, bardzo otwarci i naprawdę pozwalają – w tym przypadku, pozwalają córce jakby prowadzić. I myślę, że trudno jest wiedzieć, kto ma dokonać wyboru, ale na koniec dnia, oczywiście, myślę, że dobry rodzic wie, że musi być mentorem i przewodnikiem, ale nie może dokonać tego wyboru za swoje dziecko.
CONAN: To okropna sytuacja, w której znajduje się wielu ludzi i ta pierwsza reakcja, jest bardzo ważna, ale jest też bardzo trudna do kontrolowania.
Pani DICKINSON: Racja. I właściwie, gdyby córka – gdyby moja córka przyszła do mnie z taką wiadomością, pierwszą rzeczą, jaką bym zrobiła, byłoby zabranie jej na wizytę. W moim przypadku, zdecydowanie wybrałabym Plan Parenthood, gdzie oferują doradztwo zdrowotne, doradztwo adopcyjne i w zasadzie przegląd twoich wyborów, to byłby mój wybór jako matki, aby zabrać ją, aby uzyskać ten rodzaj, wiesz, rozpocząć proces uczenia się o tym, jakie będą twoje opcje i twoje wybory.
CONAN: Cóż, chcemy usłyszeć od rodziców, którzy byli w tej sytuacji. Zadzwońcie do nas, 800-989-8255. Napisz do nas e-mail, [email protected]. Zacznijmy od Pam, Pam jest z nami z Redding w Kalifornii.
PAM (Rozmówca): Tak.
CONAN: Proszę mówić dalej. CONAN: Mm hmm. Pani DICKINSON: Racja. PAM: I będziesz odpowiedzialny za to, że będziesz wstawał w środku nocy. Nie przychodź do mojego pokoju i nie mów, wiesz, mamo, jestem zmęczony, możesz wstać? To jest twoje dziecko. Oczekiwałam też od niej, że wstanie, pójdzie do szkoły i zabierze dziecko ze sobą. Miała tę umiejętność. Ms. DICKINSON: W której klasie była? PAM: Była w drugiej klasie. Ms. DICKINSON: Czy mogę – poczekaj, bo chcę usłyszeć więcej, ale chcę tylko coś wtrącić. Ktoś z moich bliskich miał córkę, która uczęszczała do liceum, gdzie kilka jej koleżanek zaszło w ciążę w drugiej i ostatniej klasie. I tak ta dziewczyna była świadkiem tych ciąż swoich przyjaciółek i często była bardzo zaangażowana w ich ekscytację, wiesz, prysznice i inne. I moja przyjaciółka zauważyła, że – w przypadku tych licealistek – one w zasadzie oddawały dziecko matkom, które je wychowywały, a potem te dziewczyny, no wiesz, zaczynały układać sobie życie. PAM: Tak. Ms. DICKINSON: Cóż, moja przyjaciółka postanowiła usiąść ze swoją córką i powiedziała, chcę, żebyś coś wiedziała. Wiem, że widzisz dużo tej ciąży, porodu. Chcę, żebyś wiedziała, że nie będę wychowywać twojego dziecka. PAM: Dokładnie. Pani DICKINSON: Jeśli zajdziesz w ciążę, będziesz wychowywać to dziecko. Nie zostawisz tego dziecka w domu i nie będziesz dalej cheerleaderką… PAM: Tak. Pani DICKINSON: Jakby to miało zmienić twoje życie. Ja pracuję, twój ojciec pracuje, a jeśli będziesz miała dziecko, będziesz musiała zajmować się opieką… PAM: Tak. Pani DICKINSON: Opieka nad dzieckiem, praca, i szkoła średnia. PAM: Tak. Ms. DICKINSON: Tak właśnie będzie wyglądało twoje życie. Nie będziesz wychodzić w nocy, wiesz. I brzmi to tak, jakbyś i ty to zrobił. PAM: To jest dokładnie to. I widzisz, wtedy jej przyjaciółki, które miały dzieci, dzwoniły i mówiły, chodźmy to zrobić, a ona mówiła, no cóż, nie mogę, bo nie mam opiekunki. CONAN: Racja. PAM: A oni mówią, no cóż, co jest nie tak z twoją matką? Ona mówi, moja matka nie jest matką dziecka. Nie mam opiekunki do dziecka. CONAN: Racja. PAM: Wiesz, a ona o tym wiedziała, więc było w porządku. To znaczy, wiedziała, że ona – to nie miało się wydarzyć. Musiała dorosnąć. Nie miała już 16 lat. CONAN: A Pam, co z ojcem dziecka? PAM: Ojciec dziecka ma – oni zawsze byli razem. Był przy niej i w końcu pobrali się, gdy miała siedem lat i od tego czasu mieli kolejne dziecko. Ale sposób, w jaki teraz wychowują dzieci, jest zupełnie inny, ponieważ teraz nie ma sytuacji, w której przynosisz do domu piątkę albo nie oddajesz pracy domowej. Oczekuje się od nich, że każdego dnia będą robić wszystko co najlepsze. Nie ma – nie ma żadnego pomiędzy, ponieważ ona powie, jeśli nie pójdziesz do szkoły i jeśli nie zdobędziesz wykształcenia, wtedy będziesz wyglądał jak ja i twój tata. Ciężko pracujemy, ale nie mamy (niezrozumiałe). Wiesz, jeśli nie chcesz tak żyć, to idź na studia. Zdobądź wykształcenie. Podkreślają to bardzo mocno. Ale to było bardzo trudne…. Pani DICKINSON: Całkiem niezwykłe… PAM: To było dla niej bardzo trudne. Zrezygnowała ze wszystkiego, żeby mieć to małe dziecko i dano jej wybór. Nie do, no wiesz – dałam jej trzy wybory i – ale (niezrozumiałe), a potem jej babcia, no wiesz, no cóż, potem mieliśmy cztery pokolenia. Mieliśmy panią po sześćdziesiątce, panią po trzydziestce, nastolatkę i dziewczynkę. I to było zabawne, jak moja mama mówiła, że nie może zabrać tego dziecka bez koszulki. Pod spodem, no wiesz, jak mała sukienka. (śmiech) PAM: Bo dla niej każde dziecko dostało koszulkę. Powiedziałam, mamo, nie robią już koszulek. I wtedy moja córka, wiesz, ona pójdzie, ale dlaczego ona musi mi to robić cały czas? A ja na to: „Wiesz, ona tylko próbuje pomóc. Tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy. Wiesz, a moja córka spojrzała na to. Jeśli coś mówiłam, a ona patrzyła na mnie tym wzrokiem, wiedziałam, że to przechodziło jej przez głowę. Nie zwracała na to uwagi. Ale jest wspaniałą matką. CONAN: Chciałem zapytać Pam, również, czy dziecko jest wspaniałym dzieckiem? PAM: Tak, jest. Jest – Oboje dzieci są po prostu miłością mojego życia. Nie wiem, co ja bez nich robię. Odbieram je codziennie po szkole, ponieważ ich mama i tata pracują. Kiedy kończę pracę, codziennie je odbieram i zawożę do domu. Zaczynają odrabiać lekcje, dopóki mama nie wróci do domu. A ona ma – te dzieci nie oczekują wiele, jak inne dzieci. One, wiesz, jeśli coś im dasz, powiedzą: „Och, dziękuję bardzo”. Wiesz, i to może nie być nic. Ale jej mama i tata – ich mama i tata naprawdę wcisnęli jej to do gardła, czasami za bardzo, jak sądzę, że wiesz, nic w życiu nie jest ci dane. Nie można po prostu automatycznie czegoś zarobić. Jeśli chcesz pieniędzy, możesz na nie zapracować. Jeśli chcesz mieć dobre wykształcenie, idź do szkoły. I zawsze będziesz (niezrozumiałe) osobą, która musi dbać o konsekwencje, jeśli tego nie zrobisz. CONAN: Pam, dziękuję ci bardzo… PAM: I oni wiedzą o tym od zawsze. CONAN: Pam, dziękuję ci bardzo za rozmowę i to jest niezwykła historia. Dziękuję ci bardzo. PAM: Dziękuję. CONAN: Bye-bye. Amy, oto e-mail, który dostaliśmy od Joan z Grand Haven, Michigan. „14 lat temu urodziłam nastoletnią córkę w ciąży. Dziś wychowuję wnuczkę i choć bardzo ją kochamy, nasze życie uległo przez to zmianie. Ale kiedy nastolatki zachodzą w ciążę, jest wiele warstw tego problemu: relacje między chłopakiem a dziewczyną, relacje między dziewczyną a rodziną chłopaka, relacje między dziewczyną a jej mamą, pieniądze, bezpieczeństwo i siatki bezpieczeństwa rodziny. Myślę, że część tej dyskusji powinna dotyczyć wszystkich dziadków, którzy nie wychowują wnuków.” Ale może – mówi, że to temat na inny program. Ale wszystkie te kwestie, chłopcze, naprawdę trzeba o nich pomyśleć. Ms. DICKINSON: Trzeba. I Neal, są – ona podnosi świetną kwestię. Jest dziś ponad pięć milionów gospodarstw domowych z dziadkami na czele. I to jest absolutnie bardzo ważny problem, który ma ogromny wpływ nie tylko na te rodziny, ale i na nas wszystkich. Wiecie, dziadkowie, to jest kwestia, która trafiła do Sądu Najwyższego. Dziadkowie, tak naprawdę, nawet jeśli wychowują dziecko z całkowicie nieobecnym rodzicem, nie mają praw rodzicielskich i jest to bardzo chwiejna sytuacja, która stawia ich w bardzo trudnym położeniu. Brawa dla wszystkich dziadków, którzy robią to, co muszą robić. CONAN: „Ask Amy’s” Amy Dickinson jest z nami. Rozmawiamy z rodzicami nastoletnich rodziców o ich doświadczeniach. Możesz do nas dołączyć, 800-989-8255. Email to [email protected]. Rozmowa toczy się również na naszym blogu pod adresem npr.org/blogofthenation. Zostańcie z nami. Jestem Neal Conan. To jest Rozmowa Narodu z NPR News. (Soundbite of music) To jest Talk of the Nation. Jestem Neal Conan w Waszyngtonie. Na podstawie danych ze Spisu Powszechnego w USA, ponad sześć milionów dziadków ma wnuki poniżej 18 roku życia mieszkające z nimi. Dziś rozmawiamy z niektórymi z tych rodziców nastolatków o tym, jak dziecko ich dziecka zmieniło ich życie, a my chcemy usłyszeć Twoją historię o dziecku Twojego nastolatka. Zadzwoń do nas, 800-989-8255. Napisz do nas e-mail: [email protected]. Możesz także przyłączyć się do rozmowy na naszym blogu pod adresem npr.org/blogofthenation. Amy Dickinson jest z nami. Pisze syndykatową kolumnę „Zapytaj Amy” dla Chicago Tribune. Połączmy się z kolejnym rozmówcą. To jest Shirley, Shirley z Cornish Hill w Północnej Karolinie. SHIRLEY (rozmówca): Tak. CONAN: Proszę mówić dalej. SHIRLEY: Moim zmartwieniem jest to, że ludzie nie są świadomi, że dziadkowie wychowują wnuki, a trudności finansowe dziadków są straszne. I wtedy naprawdę nie masz szansy doświadczyć obrazu, który pokazujemy dla – dziadka… CONAN: Tak, jedną z wielkich korzyści z bycia… SHIRLEY: Nie mamy – nie możemy podać im lodów i odesłać do domu. CONAN: Dokładnie, zwłaszcza ta część z odesłaniem ich do domu. SHIRLEY: Tak. To jest właśnie to, o czym mówię. I to sprawia, że jest to bardzo trudne. I tak odgrywasz rolę, jesteś dziadkiem, ale odgrywasz rolę rodzica, dawcy instrukcji i tak dalej. I nie dostajesz za to podziękowań, ponieważ oni (niezrozumiałe) są z tobą przez połowę czasu. CONAN: A Shirley, powiedz trochę więcej o wpływie finansowym, także w twoim życiu. SHIRLEY: Faktem jest, że większość z nas, dziadków, jest na emeryturze. W szczególności, ja jestem. Wiele z grupy, z którą pracuję, nazywa się Narodowe Stowarzyszenie Dziadków i Innych Opiekunów, tutaj w (niezrozumiałe) County, (niezrozumiałe) North Carolina. Tak wielu z nas jest na naszym zabezpieczeniu społecznym i naszej emeryturze i to ledwo wystarcza, aby się nami zaopiekować. CONAN: Jasne. SHIRLEY: Gdybyśmy nie mieli własnego domu i niektórych rzeczy, które jak, które potrzebujesz w życiu opłacone, bylibyśmy pod bronią, a ten konkretny stan nie uznaje cię, jak jedna osoba już powiedziała w programie, ani nie daje ci żadnej pomocy finansowej, którą otrzymałbyś, gdybyś opiekował się przybranym dzieckiem. Te dzieci musiałyby zostać umieszczone w rodzinie zastępczej, aby państwo mogło się nimi zaopiekować, zanim zostałyby uznane za wystarczająco uprzywilejowane, aby otrzymać finanse od państwa. Więc to jest trudność dookoła. CONAN: I Shirley… SHIRLEY: Kochasz dzieci i nie chcesz, żeby stało im się coś złego, ale to trudna droga do przebycia. CONAN: I czy to nakłada – i jak powiedziałaś, oczywiście, że kochasz dzieci. Ale czy to nie nadwyręża twoich relacji z córką? SHIRLEY: Nie, ponieważ wiedzą, jak się czuję, i są – musiałam ich pozwać do sądu za brak alimentów, ale wiele z nich, teraz, to konkretne dziecko, dopiero zaczyna pracować. I tak oczekuję, że moje finanse trochę się przez to zwiększą, ale wszystkie te lata, które robiłam bez tego, nadal tu są, a to powoduje stres w innych częściach mojego życia. CONAN: Jestem pewien, że tak jest. Jestem pewien, że tak jest. A czy nie powiedziałaś, że pracujesz z organizacją zrzeszającą innych ludzi w twojej sytuacji? SHIRLEY: Tak. Stworzyliśmy organizację z Winston-Salem State University w Winston-Salem, w Północnej Karolinie, gdzie pracujemy pod ich Resource Center. Stworzyliśmy naszą organizację, aby uzyskać uznanie stanu dla pracy, którą wykonujemy wychowując dzieci, tej samej pracy, którą wykonują rodzice zastępczy. Wychowujemy dzieci, ale decydujemy się nie oddawać ich pod opiekę państwa. Stan ma w swoim mandacie, że może wejść i przenieść dzieci z miejsca, w którym przebywają przez 12 miesięcy. CONAN: Ale, Amy, nie jestem odpowiedzialna za budżet Karoliny Północnej czy gdziekolwiek indziej, ale mimo to można by pomyśleć, że stan miałby interes w pomaganiu rodzinom pozostać razem i utrzymać dzieci w strukturze rodzinnej. SHIRLEY: Nie znam powodu, by tego nie robić. To jest to, czego nie możemy się dowiedzieć, a bardzo trudno jest uzyskać prawa uchwalone gdziekolwiek, które przyniosłyby korzyści ludziom bez wielkiej walki. Kiedy usłyszałam, że ten program jest włączony, chciałam coś powiedzieć, ponieważ nie wiem, jak to jest być jednym z tych dziadków na zdjęciach w czasopismach, które widziałam, karmić ich lodami, pozwolić im zrobić namiot w salonie, a następnie wrócić do domu do mamy i taty. Nie wiem, jakie to uczucie. Nie wiem jak ja bym pracowała w takiej sytuacji. Nigdy tego nie miałem. CONAN: Shirley, bardzo dziękuję za rozmowę. Doceniam to. SHIRLEY: W porządku. Do widzenia. CONAN: Do widzenia. Amy, chciałem tylko wrócić do tego jednego punktu. Wydawałoby się, że państwo ma interes w utrzymaniu dzieci w strukturze rodzinnej. Wiecie, niektóre szkoły średnie mają lekcję zdrowia, gdzie dają wam mechaniczne dziecko, a wy przynosicie je do domu i ono płacze w środku nocy. I to jest, wiesz, to jest coś. Ale my – myślę, że nie pokazujemy dzieciom i nastolatkom rzeczywistości, jak to będzie wyglądało. Chciałbym się dowiedzieć, czy są tam jacyś nastoletni ojcowie, którzy chcieliby się z nami skontaktować. Bardzo chciałbym usłyszeć od chłopców i mężczyzn na ten temat. CONAN: Interesujące. Właśnie dostaliśmy tego maila od Stevena przez jego iPhone’a. „Jestem 20-letnim ojcem, mam dwuletnią dziewczynkę i trzytygodniowego synka. Kiedy moja żona i ja dowiedzieliśmy się, że jest w ciąży, postanowiliśmy na własną rękę wziąć ślub i bardzo szybko dorosnąć. Oboje skończyliśmy szkołę. Obecnie jestem na czwartym roku studiów na jednym z większych uniwersytetów i przygotowuję się do podjęcia studiów prawniczych. Jesteśmy po przeciwnej stronie rozmówcy. Musieliśmy wymagać, aby wychować własne dzieci. Oboje pracujemy, wychowujemy naszą rodzinę i żyjemy na własną rękę od 18 roku życia. Nasze małżeństwo jest wspaniałe. Tak, czasami wydawało się to prawie niemożliwe, ale poświęciliśmy się byciu przeciwieństwem tego, co wydaje się być standardem dla nastoletnich rodziców. Jak dotąd udało nam się osiągnąć wszystko, co sobie założyliśmy. Najważniejszą rzeczą, jaką może zrobić rodzic nastoletniego rodzica, to bez względu na wszystko, wspierać swoje dziecko.” Ms. DICKINSON: Rany, uwielbiam to. Uwielbiam to, i on ma całkowitą rację. I to właśnie staraliśmy się powiedzieć na samym początku, że rodzic nastoletniego rodzica jest w tej bardzo trudnej sytuacji, w której musi się wycofać, być mentorem i oferować wsparcie. Chcę opowiedzieć jedną anegdotę o nastoletnim ojcu. Kiedy byłem w szkole średniej, znałem pewnego chłopca – był moim bardzo dobrym przyjacielem. Powiedziałbym, że był to młody człowiek bez afektu, który zaszedł w ciążę z dziewczyną. Ona miała 16 lat. On miał 17 lat. I wbrew wszelkim moim oczekiwaniom, ci dwoje nie zdecydowali się na małżeństwo, ale wychowali to dziecko, które ma teraz, ojej, chyba 30 lat. I jako nastolatkom, tym dwojgu udało się zamienić swoje rodzicielstwo, wspierać się nawzajem, podczas gdy każde z nich poszło na studia. I muszę powiedzieć, że ten człowiek bardzo szybko dorósł i okazał się świetnym rodzicem, naprawdę oddanym, i to w czasach, gdy nie było wsparcia dla mężczyzn, którzy się tym zajmowali. CONAN: Zobaczmy, czy możemy dostać – przepraszam. Zobaczmy, czy uda nam się złapać Marka na linii. Chwileczkę – przejdźmy do Marka, Mark jest z nami z Salt Lake City w Utah. MARK (rozmówca): Cześć, jak się masz dzisiaj? CONAN: Bardzo dobrze, dzięki. MARK: Zacznę od tego, że jestem rodzicem adopcyjnym, OK? I poważnie, słyszałem o tych historiach, zdaję sobie sprawę, że są takie dzieci, które z powodzeniem wychowują dziecko. Skłaniam się jednak ku temu, że w dzisiejszym świecie są oni chyba wyjątkiem. Myślę, że coraz trudniej jest znaleźć dobrze płatną pracę, przyzwoite środki do utrzymania siebie. I chciałabym, abyśmy jako społeczeństwo zrobili więcej, aby promować adopcję w takich sytuacjach. CONAN: Adopcja z pewnością jest jedną z opcji, o których ludzie powinni pomyśleć, gdy pojawia się taka sytuacja. Ale Mark, chcieliśmy dziś porozmawiać z rodzicami nastoletnich rodziców. Dziękujemy bardzo za rozmowę. MARK: Bye-bye. CONAN: Do widzenia. Ms. DICKINSON: I myślę, że Mark – Mark właściwie robi świetną uwagę, ponieważ myślę, że robimy, wiesz, każdy, kto oglądał „Gilmore Girls” przez 10 sezonów, tak jak ja, i kochał to, wiesz, jest tam ten bardzo czarujący portret tego, co jest możliwe jako nastoletni rodzic. I wiesz, czepiamy się tego, ale zgadzam się z Markiem. Prawdopodobnie jest to wyjątek. To znaczy, statystyki pokazują, że nastoletni rodzice mają bardzo, bardzo ciężką drogę. Oni nie – oni zazwyczaj nie idą na studia. Zwykle nie radzą sobie zawodowo tak dobrze, jak mogliby, i jest to bardzo, bardzo trudne, jak zauważył pierwszy rozmówca. CONAN: Statystycznie rzecz biorąc, jest to bilet do ubóstwa. To nie znaczy, że wszyscy tam idą, ale statystycznie, twoje szanse na skończenie w ubóstwie są o wiele, wiele większe. Zobaczmy, czy możemy przejść do Keitha, a Keith jest z nami z Rochester w Nowym Jorku. KEITH (rozmówca): Chciałbym się wypowiedzieć na ten temat jako ojciec córki, która znalazła się w college’u. W pewnym momencie pracowała na pół etatu w centrum handlowym. Aby przypomnieć sobie scenariusz, chodziła z facetem, który miał reputację damskiego mężczyzny, przystojniaka. Ale słyszeliśmy plotki, że ten przystojniak zaszedł z kimś w ciążę, bla, bla, bla. Przyznali się, a ja zapytałem, co zrobisz? Moja żona i ja pomyśleliśmy sobie, wiesz, kwintesencja, chłopcze biały(ph) śmieciu, będziesz miał te wszystkie problemy. Wtedy moja córka powiedziała, cóż, ty i mama mieliście 18 i 21 lat, kiedy się pobraliście. Powiedziałem, tak, ale twoja matka nie była w ciąży, et cetera, et cetera. Cóż, żeby opowiedzieć w skrócie długą historię, są małżeństwem od 13 lat, mają pięcioro dzieci. Trudno w to uwierzyć, pięcioro dzieci w dzisiejszych czasach. Posiadają dwa domy. Kiedy on pracował, mieszkali w domu jego rodziców, więc mogli zaoszczędzić trochę pieniędzy. Opiekowaliśmy się pierwszym dzieckiem, podczas gdy oni pracowali w weekendy. Zaoszczędzili trochę pieniędzy, a ja pomogłam im w spłacie zaliczki na dom. Wziął inną pracę w firmie, w której pracował i awansował. Dostał awans. Zdecydował się pójść na swoje i świetnie sobie radził. Teraz z tego żartują, ale były czasy, kiedy celem życiowym mojej córki było kupno ładnego sportowego samochodu i możliwość założenia dachu, a tego lata dostała nowego, małego osobowego vana i była podekscytowana. (śmiech) CONAN: A jej mąż ma obecnie inny rodzaj reputacji. KEITH: Ciężko pracuje, a czy ty jesteś szalona, że masz pięcioro dzieci? (śmiech) Pani DICKINSON: Podoba mi się to. Przeszedł od bycia damskim mężczyzną do dziecięcego mężczyzny. KEITH: Cóż, on jest kwintesencją taty. Zmienia pieluchy od 13 lat. To jest teraz prawie oczywiste. Pani DICKINSON: Cóż, porusza Pani bardzo dobrą kwestię, ponieważ pary, które pozostają razem, mają o wiele większe szanse na to, że nie popadną w ubóstwo i będą kontynuować edukację, co udowodnili Pani córka i jej mąż. To dobrze dla nich. KEITH: Oboje byli bardzo odpowiedzialni, co – i myślę, że być może dostali to także od swoich rodziców. Ale byli w stanie stanąć na wysokości zadania i zaakceptowali swoją odpowiedzialność za rodzicielstwo, dobre, złe i obojętne. Ale na dłuższą metę, to się udało. Teraz sobie z tego żartujesz, ale powiem ci, że 13 lat temu, przez pierwszy rok, było okropnie. Naprawdę okropnie. CONAN: Keith, naprawdę cieszymy się, że się udało. Wielkie dzięki. KEITH: Trzymaj się. CONAN: Rozmawiamy z rodzicami nastoletnich rodziców z „Ask Amy’s” Amy Dickinson. Słuchacie Państwo Talk of the Nation z NPR News. A oto e-mail, który mamy od Wendy z Plantation na Florydzie: „Czasami najlepszym sposobem na poradzenie sobie z dziećmi jest podjęcie ryzyka, że mogą cię znienawidzić, aby zrobić to, co uważasz za słuszne. Kiedy moja córka zaszła w ciążę, miała do wyboru przerwać ciążę lub być zdana na siebie. To mnie zabiło, ale dało jej życie, z którym od tamtej pory świetnie sobie radzi i jest teraz matką wspaniałego dwulatka, którym potrafi się opiekować.” I zobaczmy, czy uda nam się zdobyć tego maila. Pani DICKINSON: Cóż, to wspaniale. Nie jestem pewna, dlaczego adopcja nie była również w jej wyborach, ale tak, dobrze dla niej. CONAN: A teraz połączmy się z Tracy. Tracy jest z nami z New Carlisle w Indianie. Tracy, jesteś tam? TRACY (rozmówca): Tak. TRACY: Cóż, chciałam porozmawiać o tym, że jeśli jesteś nastoletnim rodzicem, masz większe szanse na to, że twoje dziecko zostanie nastoletnim rodzicem, co dokładnie przytrafiło się mnie. Byłam w ciąży w wieku 17 lat. Wzięliśmy z mężem ślub. Nadal jesteśmy małżeństwem 20 lat później, ale moja 17-letnia córka ma teraz sześcioipółmiesięczne dziecko. I była uczennicą klasy A-B, wszystkie te dobre rzeczy, które chcesz, aby twoje dzieci były, a potem, mamo, jestem w ciąży. Po prostu uważam, że statystyki, o których mówią z wami, z dziećmi zachodzącymi w ciążę, myślę, że czasami, kiedy wstąpisz i zrobisz właściwą rzecz, jak mój mąż i ja czujemy, że zrobiliśmy, w jakiś sposób to uśpiło moje dzieci w fałszywym poczuciu, dobrze, wszystko będzie dobrze, jeśli to się stanie. Czy to ma sens? Pani DICKINSON: Tracy, mogę zadać ci pytanie? TRACY: Jasne. Pani DICKINSON: Czy była pani świadoma, że pani córka była aktywna seksualnie? TRACY: Nie. Nie z chłopakiem, z którym była, kiedy zaszła w ciążę, nie. Pani DICKINSON: Ale czy czuje Pani, że – z perspektywy czasu – zrobiłaby Pani coś inaczej, rozmawiając z nią o seksie, zanim stała się aktywna seksualnie? TRACY: Tak. To znaczy, z perspektywy czasu, wiesz, poszlibyśmy do miejscowego lekarza lub wydziału zdrowia i zrobili to. I mieliśmy, no wiesz, rozmowę o seksie. Ale wiesz, to było coś w rodzaju, odsuń się, mamo, nie uprawiam seksu, nie robię tego, tego typu rzeczy. Więc być może nalegałabym, żeby to zrobiła, niezależnie od tego, czy powiedziała, że jest aktywna czy nie. Ms. DICKINSON: Częścią edukacji seksualnej są również rozmowy o emocjach, zachowaniu i wyborach. I w twoim przypadku byłaby to naprawdę szczera rozmowa, i oczywiście nie możesz napisać historii na nowo, ale bardzo szczera rozmowa lub seria rozmów o tym, że spójrz na moje życie. Chcę ci opowiedzieć moją historię. Oto, jak to było dla mnie. Chcę dla ciebie czegoś innego. I kto wie? Może to coś zmieniło. A może nie. Ale, wiesz. CONAN: Tracy, pozwól, że cię zapytam. Ty i twój mąż przeciwstawiliście się przeciwnościom losu, kiedy się pobraliście i małżeństwo rozkwitło. Czy ojciec dziecka twojej córki pozostał w pobliżu? TRACY: Nie. Byli razem przez kilka miesięcy, a potem przeprowadziliśmy się do innego stanu z powodu pracy mojego męża, i w tym momencie on, no wiesz, tak jak nie mógł sobie poradzić, no wiesz, ze związkiem na odległość, że tak powiem, chociaż tęsknią za nią i chcą zobaczyć dziecko. Wiesz, nie zrobili jeszcze do końca tej 300-milowej podróży. CONAN: Ten wynik wydaje się być bardziej powszechny. TRACY: Tak, to prawda. Jest to o wiele bardziej powszechne, a mój mąż, jak na ironię, również był wychowywany przez swoich dziadków. Po prostu mamy wszystkie rodzaje szalonych rzeczy. CONAN: Tracy, dzięki za telefon i życzymy wam wszystkim powodzenia. TRACY: Dziękuję. CONAN: A my zakończymy tym e-mailem od Catherine z New Jersey. „Tylko na tym ostatnim punkcie, który robisz, Amy. Moja 19-latka zaszła w ciążę. Pozwalałam jej chłopakowi zostać na noc. Jej starsza siostra, 24 lata, uważała, że to moja wina, że nie dopilnowałam, by stosowały niezawodną antykoncepcję. Powiedziały mi, że prezerwatywa pękła. Urodziła bardzo zdrową dziewczynkę. Obie są bardzo zaangażowane, obie kontynuują szkołę, mieszkają ze mną, ale ja wciąż płaczę na myśl o tym, co się stało.” Więc wstyd nie powinien być powodem do unikania ważnych rozmów. Pani DICKINSON: I pozwalanie chłopakowi zostać na noc. Daj spokój! CONAN: Co myślałaś, że się dzieje? Amy, bardzo dziękujemy, że jesteś z nami i cieszymy się, że będziesz z nami regularnie wracać. Pani DICKINSON: Dziękuję, Neal. CONAN: „Zapytaj Amy” Amy Dickinson. Jej kolumna jest syndykowany przez Chicago Tribune, z nami dzisiaj ze studiów na Uniwersytecie Cornell w Ithaca, Nowy Jork. Jestem Neal Conan. Już za chwilę kolejna z serii rozmów w „Amerykańskim Momencie”. Ralph Reed, były szef Chrześcijańskiej Koalicji, dołączy do nas. Zostańcie z nami. To jest „Talk of the Nation” z NPR News. Copyright © 2008 NPR. Wszelkie prawa zastrzeżone. Odwiedź nasze warunki korzystania z witryny i strony z zezwoleniami pod adresem www.npr.org, aby uzyskać więcej informacji. Napisy NPR są tworzone w pośpiechu przez firmę Verb8tm, Inc, kontrahenta NPR, i produkowane przy użyciu zastrzeżonego procesu transkrypcji opracowanego dla NPR. Tekst ten może nie być w ostatecznej formie i może być aktualizowany lub poprawiany w przyszłości. Dokładność i dostępność mogą się różnić. Autorytatywnym zapisem programów NPR jest zapis audio.