Kiedy słyszymy ludzi omawiających zasady szczęśliwych małżeństw, słowa „walidacja” i „uznanie” są często rzucane dookoła. Nie bez powodu: „Ludzie mają biologiczną potrzebę bycia potrzebnymi lub docenianymi” – mówi dr Terri Orbuch, profesor ds. związków na Uniwersytecie Oakland i autorka książki „5 prostych kroków do przekształcenia małżeństwa z dobrego w świetne”. Wiele osób nie potrafi docenić swojej wartości tylko przy specjalnych okazjach, takich jak Walentynki czy Dzień Matki. Ale to nie wystarczy. A już na pewno nie na długo. A kiedy walidacja nie następuje, ludzie mają tendencję do szukania jej gdzie indziej, co rzadko mieści się w kategorii dobrych decyzji.
Jednym z ważnych aspektów walidacji jest po prostu bycie tam, kiedy twój współmałżonek ma problem. Wymaga to: Nie mówienia. Nie mówienia, jak to zrobiłeś lub jak byś to zrobił. I, i, i, i nie dawania niechcianych rad. Chodzi o słuchanie i oferowanie dobrze umiejscowionego „Jestem z tobą”. Ale wiedziałeś o tym. Kiedy jesteś w trakcie rozmowy, wskazówki są dość oczywiste.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: THE ONE SEEMINGLY HARMLESS PHRASE ALL HUSBANDS NEED TO STOP SAYING
Ale walidacja nie zawsze przybiera rozpoznawalną formę, ponieważ bardziej niż o słuchanie, chodzi o rozpoznawanie.
„Chodzi o to, aby być postrzeganym za to, co wnosisz, nawet jeśli jest to prozaiczne i rutynowe”, mówi dr Emily Upshur, licencjonowany psycholog kliniczny w Nowym Jorku. Sprawdź to. Zwłaszcza, gdy jest to przyziemne i rutynowe. Rodzicielstwo to niekończąca się gra w „Czy ja właśnie zrobiłem wszystko dobrze? Łatwo jest odczuwać wątpliwości, nie mówiąc już o jakimkolwiek poczuciu pewności siebie. Twoim zadaniem, jako wspierającego małżonka, jest wkroczenie i zapewnienie, tak, potwierdzenia. Słowa mogą być różne, ale podtekst pozostaje: Widziałem to i nie zachowam tego dla siebie.
Najtrudniejszy jest początek. Ludzie nie czują się docenieni za to wszystko, co robią, więc okopują się i nic nie mówią. To jest gra bez zwycięzcy. Nieunikniona prawda jest taka, że ktoś musi być pierwszy. Równie dobrze możesz to być Ty. Dobra wiadomość jest taka, że dobra wola jest zaraźliwa. Daj trochę, a są duże szanse, że zostanie ona odwzajemniona, a wtedy, jak mówi Upshur, „to będzie kula śnieżna.”
Są dziesiątki okazji do potwierdzenia i okazania uznania dla twojego partnera. Zdarzają się one wcześnie w ciągu dnia, w nocy i w weekendy. Zdarzają się nawet wtedy, gdy nie jesteście razem. Żadna z nich nie zajmuje dużo dodatkowego czasu, ale zapewniają duży zwrot, a wyglądają one mniej więcej tak:
Rano. Czy to podczas dojazdu do pracy, czy gdy już jesteś w pracy, wyślij swojemu partnerowi SMS-a o treści „Świetna robota przy wyprowadzaniu dzieci za drzwi”. Nawet z najlepszą rutyną i najbardziej spokojnym usposobieniem, poranki mogą przejść w czysty chaos i tryb przetrwania. Ta prosta wiadomość może dać jumpstart do osoby dzień, ponieważ, to pozwala im wiedzieć, „może robię całkiem przyzwoitą pracę.” Wiąże się to również z podstawową zasadą walidacji: Dajesz ją, nie oczekując ani nie potrzebując odpowiedzi.
Po roztopieniu się dziecka. Albo po włożeniu ich do wanny lub twardym trzymaniu się „nie”. W takich sytuacjach, a także w każdej innej, sprawdzają się te same cztery słowa. „Dobrze sobie z tym poradziłaś”. Ale oto, gdzie sprawy mogą się załamać i dlaczego nie padają żadne słowa. Nie zgadzasz się z każdym krokiem, który podjął twój partner. W porządku. Nie musisz tego robić, żeby mówić, mówi Upshur. Masz dwie inne opcje. „Nie zrobiłbym tego w ten sposób, ale to był dobry sposób”. Albo: „Naprawdę bardzo się starałeś. To było imponujące.” Uznanie wysiłku jest agnostyczne i zazwyczaj dobrze odbierane.
W środku dnia. Czy minęło już trochę czasu, odkąd mieliście czas sam na sam? Kiedy jesteście osobno, napisz SMS-a: „Idę po jedzenie na wynos. Jak dzieci zasną, zjemy kolację. Tylko my dwoje.” Każde słowo, które mówi, że myślę o tobie, jest ważne. Ale z pracą i dziećmi, łatwo jest umieścić związek w wiecznym zawieszeniu. Komentarz taki jak ten stawia go na pierwszym planie i wysyła wiadomość: „Nie biorę cię za pewnik. Widzę cię. Zauważam cię”, mówi Orbuch.
Wieczorem. Wypowiedz takie słowa jak: „Jesteś taka piękna, kiedy czytasz dzieciom”. Uderzasz w dwa tematy. Nazywasz współmałżonka pięknym, co postrzega go jako osobę poza rodzicem i jest zawsze doceniane, a ty komplementujesz go jako rodzica, mówi Orbuch.
Przed przyjęciem urodzinowym. To jest twoja kolej, aby przejść. Kiedy dostaniesz prezent powiedz: „Kiedy byłeś w stanie to zrobić? Niesamowite.” Żaden prezent nie jest procesem jednoetapowym. Trzeba go przemyśleć, ewentualnie zbadać, wybrać, kupić, zapakować, a także dołączyć do niego kartkę. Jest to kolejny przykład czegoś, co można założyć, ale wspominając o tym uznaje czas i energię, i że, „To nie jest tylko magia,” Upshur mówi.
Po pracy domowej. Solidna, podstawowa odpowiedź brzmi: „Świetnie się spisałeś, namawiając go do tego”. Ale tu jest zwrot: „Nie mogę uwierzyć, że ci się to udało. Ja bym się pogubił.” Rodzicielstwo jest naładowane napięciami. Jak mówi Upshur, każda szansa na powagę może być mile widzianym i potrzebnym rozładowaniem stresu. Jeszcze jedna możliwość? „Poradziłaś sobie z tym o wiele lepiej, niż zrobiłaby to twoja mama”. Ten rodzaj porównania może być delikatny, ale wiele z rodzicielstwa jest próbą prześcignięcia tego, kto cię wychował, więc jeśli wiesz, co napędza twojego partnera, są to dobre słowa do usłyszenia, mówi.
Rozważając te scenariusze, stworzysz więcej okazji do użycia takiego języka gdzie indziej. Walidacja jest potężnym narzędziem: użyta poprawnie, pokazujesz swojemu partnerowi nie tylko to, że dostrzegasz jak ciężko pracuje, ale również to, że wyrażasz to uznanie w mały, oczywisty sposób. Jak często bywa, to właśnie najprostsze rzeczy przynoszą największe rezultaty.