Cytując wielką filozofkę polityczną Cyndi Lauper, „Pieniądze zmieniają wszystko.” 1 I nigdzie to przysłowie nie jest bardziej brane do serca niż w wyborach federalnych, gdzie miliardy dolarów są zbierane i wydawane ze zrozumieniem, że pieniądze są kluczowym wyznacznikiem tego, czy kandydat wygra, czy nie.
W tym roku pieniądze napływały i wypływały z kampanii politycznych w szczególnie wściekłym tempie. Łącznie, kandydaci do Izby Stanów Zjednoczonych zebrali więcej pieniędzy do 27 sierpnia niż kandydaci do Izby zebrali podczas całego cyklu wyborów śródokresowych w 2014 roku, a kandydaci do Senatu nie byli daleko w tyle. Ilość reklam wzrosła o 86 procent w porównaniu do poprzedniej połowy kadencji. Ciemne pieniądze – płynące do komitetów akcji politycznych od nieujawnionych darczyńców – wzrosły o 26 procent.
Podobno wszystkie te pieniądze mają kupić komuś wybory. W rzeczywistości jednak Lauper nie do końca ma rację. Politolodzy twierdzą, że nie ma prostej przyczynowości jeden do jednego między zbieraniem funduszy a sukcesem wyborczym. Okazuje się, że ten rynek jest żałośnie nieefektywny. Jeśli pieniądze kupują wybory, to wielu kandydatów wciąż przepłaca za wyścigi, które i tak wygrają. Wszystko to ma wpływ na to, co ty (i ci wielcy darczyńcy z ciemnej kasy) powinniście robić ze swoimi datkami politycznymi.
- Kandydat, który wydaje najwięcej pieniędzy, zazwyczaj wygrywa
- Ale to nie znaczy, że wydatki spowodowały zwycięstwo
- Reklama – nawet negatywne reklamy – nie jest bardzo skuteczny
- Są czasy, kiedy pieniądze mają znaczenie, chociaż
- Więc prawdopodobnie przegapiłeś okazję, aby twoja darowizna naprawdę wpłynęła na te wybory
Kandydat, który wydaje najwięcej pieniędzy, zazwyczaj wygrywa
Jak silny jest związek między wydatkami na kampanię a sukcesem politycznym? W przypadku miejsc w Izbie ponad 90 procent kandydatów, którzy wydają najwięcej, wygrywa. Od 2000 do 2016 roku był tylko jeden cykl wyborczy, w którym to nie było prawdą: 2010. „W tamtych wyborach wygrało 86 procent najlepiej wydających” – powiedziała Sheila Krumholz, dyrektor wykonawczy Center for Responsive Politics, bezpartyjnej grupy badawczej, która śledzi zbieranie funduszy na kampanie i wydatki.
Patrząc na to w ten sposób, kampania jest jak przyjęcie obiadowe, a zbieranie funduszy to talerze i srebrna zastawa. Można ciężko pracować. Można też zrobić wiele innych rzeczy dobrze. Ale jeśli wszyscy jedzą czterogwiazdkową lazanię ze stołu rękami, przyjęcie nadal będzie porażką i będzie pamiętane bardziej za to, czego nie było, niż za to, co się udało.
Ogółem, reklama kończy się jako główny wydatek dla kampanii, powiedział Travis Ridout, profesor rządu i polityki publicznej na Washington State University. W 2012 i 2014 roku, średnia kampania Senat spędził 43 procent swojego budżetu na reklamy, powiedział mi, a średnia kampania House spędził 33 procent. Wyścigi prezydenckie wydają jeszcze większy kawałek ich budżetów na reklamę. W 2012 roku, na przykład, reklamy stanowiły ponad 70 procent wydatków kampanii prezydenta Obamy i 55 procent wydatków Mitta Romney’a.
Ale to nie znaczy, że wydatki spowodowały zwycięstwo
Pieniądze są z pewnością silnie związane z sukcesem politycznym. Ale, „Myślę, że trzeba zmienić myślenie, że pieniądze powodują wygraną”, powiedział Richard Lau, profesor nauk politycznych w Rutgers. „Myślę, że to raczej wygrana przyciąga pieniądze.”
Nie oznacza to, że pieniądze nie mają znaczenia dla wygranej, powiedział Adam Bonica, profesor nauk politycznych w Stanford, który zarządza Bazą Danych na temat Ideologii, Pieniędzy w Polityce i Wyborach. Ale dekady badań sugerują, że pieniądze prawdopodobnie nie są czynnikiem decydującym o tym, kto wygrywa wybory powszechne, a zwłaszcza nie w przypadku osób zasiedziałych. Jak powiedział mi Bonica, większość badań na ten temat została przeprowadzona w ubiegłym stuleciu i generalnie wykazały one, że wydatki nie miały wpływu na wygraną osób zasiadających w parlamencie, a ich wpływ na osoby rzucające wyzwanie był niejasny. Nawet te badania, które wykazały, że wydatki mają największy wpływ, jak na przykład jedno, które wykazało ponad 6-procentowy wzrost udziału w głosowaniu dla zasiedziałych wyborców, nie wykazały, że pieniądze powodują zwycięstwa. W rzeczywistości, Bonica powiedział, że te zyski z wydatków prawdopodobnie przekładają się na mniejszą przewagę dzisiaj, w okresie, w którym wyborcy są bardziej zdecydowanie partyzanccy. Prawdopodobnie jest coraz mniej ludzi, którzy będą głosować na podzielony bilet, ponieważ podobała im się twoja reklama.
Zamiast tego, on i Lau zgodzili się, silne surowe powiązanie pomiędzy pozyskiwaniem największej ilości gotówki i wygraną prawdopodobnie ma więcej wspólnego z dużymi darczyńcami, którzy mogą powiedzieć (w oparciu o sondaże lub wiedzę o okręgu lub po prostu przeczucie magii woo-woo), że jeden kandydat ma większe szanse na wygraną – a następnie dają tej osobie wszystkie swoje pieniądze.
Reklama – nawet negatywne reklamy – nie jest bardzo skuteczny
Jest to duży powód, dlaczego pieniądze nie kupić sukces polityczny. Okazuje się, reklama, główną rzeczą kampanii spędzają swoje pieniądze na, nie działa wszystko tak dobrze.
To jest naprawdę trudne do zbadania, Ridout powiedział, i to tylko coraz trudniejsze, jak media stają się bardziej fragmentaryczne i to jest mniej jasne, kto widział, co reklama ile razy i w jakim kontekście. Ale jest to również coś, co ludzie studiowali przez długi czas. Napędzany przez obawy, że reklamy ataku może osłabić demokrację poprzez zmniejszenie frekwencji wyborczej, naukowcy patrzą na skutki negatywnej reklamy od 1990 roku. I, począwszy od około połowy 2000 roku, zaczęli robić poważne postępy w zrozumieniu, jak reklamy faktycznie wpływa na to, czy ludzie głosują i na kogo głosują. Obraz, który wyłonił się jest … dobrze … powiedzmy, że jest to prawdopodobnie dość rozczarowujące dla kampanii, które spędzają dużo czasu i wysiłku zbierając wszystkie te pieniądze, aby rozpocząć.
Podejmij, na przykład, badanie, które jest prawdopodobnie jedynym narodu prawdziwie real-world politycznego eksperymentu reklamowego pola. Podczas kampanii reelekcyjnej Ricka Perry’ego 2006 dla gubernatora Teksasu, zespół naukowców przekonał kampanię Perry’ego do uruchomienia reklam w losowo przydzielonych rynkach, a następnie śledzony efekt tych reklam w czasie za pomocą ankiet. Reklama nie produkować pro-Perry odpowiedź w rynkach, które otrzymały leczenie. Ale to uderzenie fizzled szybko. W ciągu tygodnia po reklamy przestał działać, to było jak nikt nigdy nie widział ich.
Co więcej, Ridout powiedział, reklamy prawdopodobnie znaczenie najmniej w wyścigach, gdzie kampanie spędzają najwięcej na nich – jak wybory prezydenckie. Częściowo, to dlatego, że większe wybory, tym więcej już wiemy o ludziach działających. To nie jest tak, że ktoś poszedł do wyścigu prezydenckiego 2016 zdezorientowany o tym, kim Donald Trump i Hillary Clinton są, na przykład. Ponadto, polityka partyzancka jest po prostu naprawdę potężna: w 2016 roku około 7 na 10 wyborców identyfikowało się jako Demokrata lub Republikanin, zgodnie z sondażami exit polls; 89 procent Demokratów głosowało na Clinton i 90 procent Republikanów głosowało na Trumpa. Nawet w wyścigach kongresowych, większości wyborców nie da się przekonać. Zamiast tego, kiedy następuje zmiana z jednej partii na drugą, zazwyczaj chodzi bardziej o fale krajowe niż o to, co dzieje się w poszczególnych okręgach, powiedział Bonica. Więc reklama prowadzona przez twojego niedoszłego kongresmena ma mniejsze znaczenie niż ogólny, krajowy sens, że ten rok jest naprawdę będzie huśtawka dla tej czy innej partii.
Są czasy, kiedy pieniądze mają znaczenie, chociaż
„Pieniądze mają ogromne znaczenie w wyborach”, Bonica powiedział. Uważa on, że gdy naukowcy szukają ich wpływu, szukają ich w niewłaściwych miejscach. Jeśli skupisz się na wyborach powszechnych, powiedział, twój widok będzie przesłonięty przez fakt, że 80 do 90 procent wyścigów kongresowych ma wyniki, które są skutecznie przesądzone przez partyzancki skład okręgu – a ludzie, którzy wygrywają te wybory są nadal podawane (a następnie musi wydać) śmieszne sumy pieniędzy, ponieważ, ponownie, duzi darczyńcy lubią łaskę z kandydatami, którzy wiedzą, że są pewną rzeczą.
W kampanii z 2016 roku dla 1. okręgu kongresowego Wisconsin, na przykład, marszałek Izby Paul Ryan wyłożył 13 milionów dolarów, wygrywając wyścig przeciwko facetowi, który wydał 16 000 dolarów. W całym kraju w tym samym roku 129 członków Kongresu zostało wybranych w wyścigach, w których wydali setki tysięcy, a nawet miliony dolarów – a ich przeciwnicy nie zgłosili żadnych wydatków. To nie gotówka wygrała wybory. Zamiast tego challengerzy prawdopodobnie zdecydowali się nie inwestować dużych pieniędzy, ponieważ już wiedzieli, że przegrają.
Ale w 2017 roku Bonica opublikował badanie, które wykazało, że w przeciwieństwie do wyborów powszechnych, wczesny fundraising silnie przewidywał, kto wygra wyścigi prawyborcze. To pasuje do innych badań sugerujących, że reklama może mieć poważny wpływ na to, jak ludzie głosują, jeśli kandydat kupujący reklamy nie jest już dobrze znany i jeśli wybory pod ręką są mniej przesądzone wzdłuż linii partyjnych.
Podstawowo, powiedział Darrell West, wiceprezes i dyrektor studiów nad rządzeniem w Brookings Institution, reklama jest przydatna do uświadamiania wyborcom, że kandydat lub kwestia w ogóle istnieje. Po ustaleniu, że jesteś prawdziwy i że wystarczająco dużo ludzi zwraca na ciebie uwagę, aby dać ci przyzwoitą sumę pieniędzy, osiągasz punkt malejącego zwrotu (tzn. Paul Ryan nie musiał wydać 13 milionów dolarów, aby zdobyć swój mandat). Ale kongresmen startujący w bliskim wyścigu, bez inkumbenta – lub ktoś startujący w małych lokalnych biurach, które wyborcy często po prostu pomijają na karcie do głosowania – prawdopodobnie dostanie dużo więcej pieniędzy za swoje pieniądze.
Inny przykład tego, gdzie pieniądze mogą mieć znaczenie: Określenie, kto jest zdolny do ubiegania się o wybieralny urząd, aby rozpocząć. Bieżące badania Alexandra Fouirnaiesa, profesora polityki publicznej na Uniwersytecie w Chicago, sugerują, że w miarę jak normą staje się wydawanie coraz wyższych kwot na kampanie, coraz mniej osób startuje w wyborach, a coraz więcej z tych, którzy startują, jest niezależnie zamożnych. Innymi słowy, wyścig zbrojeń związany z niepotrzebnymi wydatkami na kampanie może przyczynić się do utrwalenia władzy wśród dobrze znanych i uprzywilejowanych.
„To może być największy efekt pieniędzy w polityce”, napisał do mnie West w e-mailu.
Więc prawdopodobnie przegapiłeś okazję, aby twoja darowizna naprawdę wpłynęła na te wybory
Patrząc, darowizna na kampanie kongresowe i prezydenckie nie jest, wbrew pozorom, świetną inwestycją. Magazyn Fortune powiedział bogatym ludziom tyle już w 2014 roku, wskazując na wielkich darczyńców, takich jak miliarder Tom Steyer – który wylał 50 milionów dolarów na reklamy telewizyjne dla różnych kandydatów i wybrał mniej niż połowę z nich. Jeśli duzi darczyńcy chcieliby, aby ich dolary rzeczywiście wpłynęły na wynik wyborów, pisał Forbes, powinni skupić wydatki na referendach, małych wyścigach i strategiach długoterminowych (upewniając się, że redystrybucja na poziomie stanowym zapewnia wysoce przewidywalne wybory partyzanckie na poziomie krajowym, powiedzmy).
Badacze mają podobną radę dla „drobnych” darczyńców. Bonica twierdzi, że najlepszym momentem na wpłacanie datków jest wczesna faza prawyborów, kiedy to wzrost funduszy może odegrać istotną rolę w decydowaniu o tym, kto przejdzie do wyborów powszechnych. W tym momencie cyklu nie tylko większość wyścigów w wyborach powszechnych jest w rękach partyzanckich władz okręgowych, ale też reklamy zaczynają być coraz mniej skuteczne. Jeśli Rick Perry badania wykonane myślisz, że to najlepiej reklamować tydzień przed wyborami – dobrze, w tym momencie, dość dużo każdy podjął decyzję, a badania pokazują reklamy nie mają większego wpływu na wszystkich.
Lauper nagranie było cover piosenki napisanej przez Toma Graya w 1979 roku i nagrane przez jego zespół, „The Brains”. Aforyzm pochodzi co najmniej z lat 70. XIX w. i książki amerykańskiej autorki Caroline Cheesebro’ zatytułowanej „The Foe in the Household.”
The best of FiveThirtyEight, delivered to you.
.