Nie jest tajemnicą, że Wioska Olimpijska to świetne miejsce do poznawania przyjaciół. Wszyscy słyszeliśmy historie o młodych, wysportowanych, oszalałych na punkcie adrenaliny sportowcach, przemierzających wioski olimpijskie w przeszłości, spotykających wszelkiego rodzaju równie młodych, wysportowanych i pobudzonych sportowców, których zabierają do swoich pokoi i, nie wiem, grają w gry planszowe, rozmawiając o swoich nadziejach i marzeniach. Wioska Olimpijska to prawdziwe miejsce spotkań! Potencjalni przyjaciele jak okiem sięgnąć. A poznawanie ich nigdy nie było łatwiejsze niż w Wiosce Olimpijskiej w Soczi, ponieważ dzięki aplikacjom takim jak Tinder można nawiązać z kimś kontakt, nie wypowiadając nawet jednego słowa na głos. Tak przynajmniej twierdzi zdobywczyni złotego medalu w slopestyle’u Jamie Anderson. Powiedziała ona w wywiadzie dla Us Weekly, że „Tinder w wiosce olimpijskiej to następny poziom. Wszyscy są sportowcami! W górskiej wiosce są sami sportowcy. To jest przezabawne. Jest tam kilka ciach.” Następnie poszła dalej, aby powiedzieć, że faktycznie stało się to rozproszeniem, ta nagła, natychmiastowa dostępność wszelkiego rodzaju nowych przyjaciół: „Był moment, w którym musiałem być jak O.K., to jest o wiele zbyt rozpraszające. Usunęłam swoje konto, żeby skupić się na olimpiadzie”. Co, tak, lepiej skupić się na zadaniu pod ręką niż na aplikacji w dłoni. Ale tak długo, jak nie udowadniają, że rozpraszają sportowe dążenia, aplikacje na telefon są świetne do przemierzania wioski olimpijskiej w poszukiwaniu nowych kumpli.
Psst. Hej. Czy myślicie, że małe dzieci już się wystarczająco znudziły i przestały czytać? Miejmy nadzieję, że tak, bo LOL nie mówimy tu o zawieraniu przyjaźni, prawda? Nie, proszę pana. Mówimy o prostym bzykaniu. Boning. Robiąc to. Robić bestię z dwoma plecami. Pukanie butów. Specjalne dotykanie. Seks. Tak! Jakby wszystkie prywatne części, których pragną ci młodzi bogowie nie były już wyłożone przed nimi jak jakiś międzynarodowy bazar seksu, teraz aplikacje takie jak Tinder w zasadzie przynoszą je prosto do ich drzwi frontowych na żądanie. Więc te dzieciaki mają fioła na punkcie tych rzeczy. I, choć jest to Rosja, a więc prawdopodobnie trzeba być nieco bardziej ostrożnym, mogę sobie wyobrazić, że Grindr jest coraz trening też. „Jest ogromny wzrost w obudowie łyżwiarstwa figurowego…” „Po prostu niech się dzieje.” Obraz malowany tutaj, zasadniczo, jest to, że olimpijczycy są wszystkie tappin’ daleko na swoich telefonach, a następnie skoki, czy to z gnarly 1080 corkscrew lub elegancki potrójny salchow, prawo do worka. To jest moja ulubiona historia z każdej Olimpiady. Albo, opowieści. Wszystkie te opowieści o epickiej cielesności wiosek. Wszyscy jesteśmy grubymi dziwakami, że chcemy o tym wiedzieć, ale dajcie spokój. I tak wszyscy chcemy o tym wiedzieć. To jest fascynujące! Oczywiście, to stawia nasze własne smutne, zwiotczałe życie w jaskrawym świetle, ale co nie? Przynajmniej możemy czuć się patriotycznie nastawieni do tych rzeczy. Więc Tinder on, młode twardziele. Obyście się najedli do końca rozgrywek, bo kiedy wrócicie do domu, to wracacie do wyczerpującego harmonogramu treningów i jedzenia tylko ziaren i gotowanych białek przez następne cztery lata waszego życia.
Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że producent biżuterii pozywa rapera Aubrey’a „Drake’a” Grahama, ponieważ powiedział, że zrobił naszyjnik z sową dla Drake’a, a następnie raper skopiował projekt i zaczął robić własne. Więc jubiler był płacz copycat, zasadniczo. Ale w dokumentach prawnych odnoszących się do pozwu, zespół prawny Drake’a wyśmiewa twierdzenia jubilera, że wymyślił ten projekt sowy. Widzisz, o ile jubiler nie jest tysiącletnim Egipcjaninem, to nie wymyślił tej sowy. Bo to jest stary hieroglif! Tak właśnie wygląda wzór sowy. Starożytny egipski hieroglif, który można znaleźć wszędzie w różnych piramidach, grobowcach, sklepach z pamiątkami i nie tylko. Więc jeśli ten jubiler nie jest Królem Tut czy coś, nie jest właścicielem tego wzoru. I, no nie wiem. Wątpię, że jubiler jest King Tut lub coś. Wiele szalonych rzeczy dzieje się na tym świecie, a jeszcze bardziej szalone rzeczy dzieją się w życiu Drake’a, jestem tego pewien, ale Król Tut powracający do życia i pozywający Drake’a za naruszenie praw sowy? No nie wiem. To wydaje się trochę zbyt daleko idące. Co jest bardziej prawdopodobne tutaj jest to, że tak, Drake widział projekt sowy jubilera, podobało mu się, postanowił zrobić własne, a następnie po fakcie ktoś był jak „Oh to nie ma znaczenia, bo patrz, Egipcjanie.” Więc chociaż nie, jubiler nie jest właścicielem projektu, to jednak zwrócił na niego uwagę Drake’a? To wydaje się być najbardziej prawdopodobną możliwością, przynajmniej. Jakakolwiek jest prawda, myślę, że możemy być pewni jednej rzeczy: zawsze wiedzieliśmy, że coś w życiu Drake’a będzie w jakiś sposób związane ze starożytnym Egiptem. Od dawna wydawało się to nieuniknione. Myślałem, że może wyruszy na jakąś ekspedycję, odkryje nowy grobowiec zakopany pod piaskiem i nagra tam swój nowy album, ale przypuszczam, że pozew o stary hieroglif sowy wystarczy. Tak długo, jak będziemy mieli Drake’a na taśmie w przyszłym wywiadzie mówiącego „to jest stara sowa ze starożytnego Egiptu”, będę szczęśliwy.
Więc Taylor Swift ścięła włosy. Wiemy o tym. I wiemy, że było wiele osób w pokoju, kiedy zrobiła ten czyn. Zrobiła filmik na Instagramie, aby to udowodnić. Ale czy wiemy, kto był z nią w pokoju? Jedna z ciekawych teorii sugeruje, że jednym ze świadków tej misternej ceremonii obcinania włosów był nie kto inny, jak ex Swift, Harry Styles. Daily Mail uważa, że udało im się dostrzec chłopaka z mopem w tłumie ludzi, którzy z żądzą krwi w oczach obserwowali, jak Swift odprawia święty rytuał. Dlaczego jednak miałby tam być? Co zyskuje dzięki temu, że jest świadkiem tego aktu? Czy jest jednym z oddanych członków kultu włosów Swift, którzy biegli po skrawki jej lśniących kosmyków i chowali je do kieszeni, by wykorzystać je później podczas różnych nabożeństw? Czy był tam oficjalnie, może pomagał jej w pracy nad muzyką lub udzielał porad na temat natury sławy? A może był tam z bardziej intymnych powodów, przyprowadzony do jej komnaty łóżkowej po wyrwaniu włosów, aby rytuał mógł być zakończony, zanim krwawy księżyc wzejdzie na wschodzie? Jest wiele powodów, dla których Harry Styles miałby być na strzyżeniu Taylor Swift. I wszystkie one są dobre i mają sens. Jeśli w ogóle tam był, to znaczy, że był! Może ta plama to nie on. Może to po prostu jakiś facet, który, gdy jest zamazany, wygląda trochę jak Harry Styles. (Próbował tego na dziewczynach na imprezach wcześniej, mówiąc „Dostaję Harry Styles dużo, kiedy jestem niewyraźny w filmach z fryzurami”, a dziewczyny patrzyły na niego dziwnie przed kiwnięciem głową i mówiąc: „OK, chodźmy to zrobić.” To całkowicie działa!) Smutne jest to, że prawdopodobnie nigdy nie poznamy prawdy. Taylor Swift jest posiadaczem tajemnic. Cóż, nie, nie naprawdę, Taylor Swift faktycznie utrzymuje bardzo mało tajemnic. Ale ona będzie prawdopodobnie zachować ten jeden przynajmniej. Chodzi mi o to, czy naprawdę chciałaby, aby jej fani wiedzieli, kto był na ceremonii? Kto był tam, gdy przygotowywała się do bitwy, gdy jej włosy zostały ścięte, a asystenci umyli jej stopy i namalowali farbę wojenną na jej czole i policzkach, a następnie przypięli jej wielki hełm do ramienia i wręczyli jej włócznię? Prawdopodobnie nie! Więc jeśli nie wyda piosenki „Harry 'n’ My Haircut”, która będzie brzmiała „I was gettin’ styling while you were bein’ Styles”, to nie sądzę, że kiedykolwiek dowiemy się na pewno, czy on tam był.
Nowa para alarm! I jest to w pewnym sensie dziwna nowa para. Komediantka Sarah Silverman i aktor Michael Sheen podobno się spotykają. Według Us Weekly, widziano ich w zeszłym tygodniu, jak robili się „gorący i ciężcy”. Więc jedli meksykańskie jedzenie? Nie wiem, co dokładnie znaczy „gorąco i ostro”. Chodzi o to, że widziano ich razem na imprezie urodzinowej Sheena i teraz wszyscy myślą, że są parą. Co byłoby interesujące! Ostatnią dziewczyną Sheena, o ile nam wiadomo, była Rachel McAdams, która wydaje się strasznie inna niż Sarah Silverman. Nie znam żadnej z tych osób osobiście, więc może Sarah Silverman i Rachel McAdams są dokładnie takie same, ale tylko z zewnętrznych wrażeń, nie wydaje mi się, żeby miały ze sobą wiele wspólnego. Ale, hej, ludzie umawiają się z różnymi ludźmi, prawda? Ten pomysł, że istnieje „typ” jest naprawdę nieprawdziwy. Typ seksualny, może. Ale romantyczny typ? Nie. Sarah Silverman i Rachel McAdams nie muszą być do siebie podobne, żeby umawiać się z Michaelem Sheenem. Michael Sheen nie musi też być podobny do Jimmy’ego Kimmela czy Ryana Goslinga. Prawdopodobnie wystarczy, że wszyscy zaangażowani wydają się być całkiem inteligentnymi osobami, które nie zabiegają o sławę i po prostu lubią robić swoje najlepiej jak potrafią i na tym poprzestać. To chyba jedyne prawdziwe połączenie między tymi ludźmi. W każdym razie, przepraszam, że mówię o starych związkach, chłopaki! Bawcie się dobrze!