Herbalife unika etykiety 'piramidy' i zgadza się zapłacić 200 mln dolarów grzywny

Spółka sprzedaży suplementów diety Herbalife uniknęła oznaczenia „piramidy” w piątek, jak zgodziła się zapłacić Federalnej Komisji Handlu USA 200 mln dolarów grzywny. FKH powiedziała, że Herbalife oszukała sprzedawców z nadzieją na setki milionów dolarów poprzez wywieranie dużej presji w systemie marketingu wielopoziomowego.

Akcje Herbalife otrzymały natychmiastowy 15% wzrost po tych wiadomościach. Firma ogłosiła również, że zatrudni drugiego byłego komisarza FKH w komunikacie prasowym opisującym warunki ugody.

FKH wymagała od firmy restrukturyzacji jej działalności tak, aby śledziła i nagradzała sprzedaż zakończoną zakupem przez konsumentów, a nie to, że rzekomo oszukała młodszych sprzedawców detalicznych.

Przewodnicząca regulatora, Edith Ramirez, powiedziała, że FKH powstrzymała się od oznaczenia taktyki Herbalife jako „piramidy finansowej” lub zamknięcia jej działalności, decydując się na mniej surowy zarzut „nieuczciwości”.

„Skupiliśmy się mniej na etykiecie”, powiedział Ramirez. Herbalife wydał komunikat prasowy mówiący, że pozwoli aktywistycznemu inwestorowi Carlowi Icahnowi na zakup zwiększonej maksymalnej ilości 34,99% akcji spółki – Icahn posiada już około 18% akcji spółki.

Spółka jest zobowiązana przez FKH do zapłacenia za niezależnego koordynatora zgodności; koordynatorem tym będzie zarząd kierowany przez byłego przewodniczącego FKH Jona Liebowitza. Firma już szczyci się jednym komisarzem FKH, Pamelą Jones Harbour, w swoim apartamencie wykonawczym; Harbour będzie w szczególności nadzorować zmiany w sposobie, w jaki firma wynagradza swoich dystrybutorów.

„Mam największe zaufanie do prezesa Herbalife, Michaela Johnsona” – powiedział Icahn w komunikacie prasowym. Johnson, który prowadził firmę przez cały czas trwania skandalu był swego czasu najwyżej opłacanym dyrektorem generalnym w USA, choć stracił premię w 2014 roku.

„Firma obiecała ludziom marzenie: szansę na rzucenie pracy, zmianę życia i zdobycie wolności finansowej” – powiedział Ramirez. Zamiast tego firma z siedzibą w Los Angeles wypłacała pieniądze prawie wyłącznie pracownikom, którzy naciskali na innych ludzi, aby kupili do programu kosztem około 2 000 dolarów za sztukę. Herbalife cieszyła się dochodami członków w niektórych z najbiedniejszych krajów świata, zwłaszcza w Ghanie i Zambii.

Kariera polegająca na sprzedaży produktów Herbalife konsumentom była praktycznie bezwartościowa, powiedział Ramirez reporterom w piątek; jedynym sposobem na zarobienie pieniędzy było dla sprzedawców kupowanie produktów hurtowo, wywieranie presji na nowych rekrutów, by dołączyli do firmy, a następnie sprzedawanie tych produktów nowym pracownikom.

„Średnia kwota, którą ponad połowa elitarnych członków znanych jako 'liderzy sprzedaży’ otrzymała w ciągu roku za rekrutowanie innych do programu Herbalife wynosiła mniej niż 300 dolarów” – powiedział Ramirez. Znacznie więcej nie zarobiło nic lub straciło pieniądze na początkowej inwestycji.

Bill Ackman z Pershing Square Capital Management powiedział w 2012 roku, że będzie shortował akcje firmy i że jego firma „cena docelowa wynosi zero, ponieważ uważamy, że biznes upadnie” i zobowiązał się do przekazania wszystkich wpływów z krótkiej pozycji Pershing Square na akcje firmy na cele charytatywne.

Cena akcji firmy wzrosła w kolejnych latach.

.