Jeśli zapytałeś mnie, jaki punkt rodzicielstwa znalazłem najtrudniejszy (wyłączając tweenhood, bo to KOLEJNA inna gra w piłkę, whoah have you got fun to come!) to musiałoby to być 4 i 5 miesiąc. Zawsze znajdowałem noworodka okres całkiem łatwy, myśleć w części ohydna poranna choroba, PGP i bezsenność doświadczam podczas ciąży znaczyć że nawet 3hrs łamanego sen przy nocą jest ulepszenie na mój ciążowym śnie, plus ty dostajesz mnóstwo uroczych ciepłych squishy przytula i nieruchomego dziecko który jest kontent z jego lub jej światem obracającym wokoło twój klatki piersiowej nie potrzebować cokolwiek inny. Cieszę się również maluchami, uwielbiam tę pełną woli ciekawość i prawdziwe pojawienie się osobowości (pomimo sudocremu rozsmarowanego na kanapach, rozwijania rolki papieru toaletowego i opróżniania paczek chusteczek dla niemowląt, co ma miejsce prawie codziennie), ale 4-5 miesięcy to okres, którego **NIENAWIDZĘ** z pasją (tak, powiedziałam to, ja, rzekoma „ekspertka od dzieci”, chętnie przyznaję się do nienawidzenia bycia matką 4 lub 5-miesięcznego dziecka!). Jest to, bez wątpienia, najtrudniejszy etap wychowywania dziecka lub malucha i zmagałam się z każdym z moich czworga dzieci.
Co więc dzieje się w wieku 4 i 5 miesięcy? Właśnie osiadłaś w rutynę, zarówno w dzień jak i w nocy. Twój maluch może spać odcinki 4 lub 5 godzin w nocy (lub jeśli masz szczęście, nawet dłużej!), masz jakieś pozory normalności z powrotem w ciągu dnia też. Twój dom może odradza się z miejsca-bomby, którym stał się podczas dni noworodka, kiedy nie miałeś czasu ani energii, by nawet podłączyć odkurzacz (chyba że był używany jako biały szum, by dziecko zasnęło!), zacząłeś lepiej się odżywiać, może też trochę ćwiczyć, może nawet zacząłeś czesać włosy i nakładać szminkę, tak – masz tę rodzicielską rzecz załatwioną, wychodzisz z mgły czwartego trymestru i czujesz się dobrze (szczególnie jeśli chodzi o sen twojego malucha!) ……… i wtedy to się dzieje………….. Twoje dziecko nie śpi, ten uśmiech, który pokochałaś, nie zdarza się teraz zbyt często, Twoje dziecko jest zawsze marudne i niespokojne, płacze, by je podnieść bez przerwy (o wiele bardziej niż jako noworodek), ale kiedy je podniesiesz, nie jest szczęśliwe i wierci się na Twoich kolanach. Co do cholery poszło nie tak?! Na domiar złego ich drybling jest jak wodospad Niagara i wszystko czego dotkną wkładają do buzi, ząbkowanie? Na pewno nie (odpowiedź brzmi prawdopodobnie nie przy okazji!).
…. i wiesz co jest gorsze? Ty już nie jesteś wyjątkowa. Zainteresowanie twoim dzieckiem osłabło, teraz nie jest już noworodkiem, kartki z gratulacjami już dawno zostały zdjęte, płatki kwiatów wyrzucone na kompost, goście przestali przychodzić, co jest naprawdę dobrą robotą, ponieważ komentują tylko ząbkowanie i „naprawdę powinnaś już dawać jej odpowiedni pokarm, musisz ją odstawić od piersi, to dlatego nie śpi”. Położne już dawno wypisały cię z ich opieki i spotykasz się tylko z pielęgniarką środowiskową (która mówi ci, że robisz sobie laskę na własne plecy i że musisz trenować zasypianie za pomocą kontrolowanego płaczu/CIO i *nigdy* nie pozwalać dziecku zasypiać w ramionach), jeśli pójdziesz do kliniki dziecięcej. Nie, matki 4 lub 5 miesięcznych dzieci nie są wyjątkowe, są „starymi wyjadaczkami” i oczekuje się od nich, że poradzą sobie bez pomocy, która była oferowana w okresie noworodkowym.
Więc, dlaczego 4 i 5 miesięczne dzieci są takie trudne? Pod względem rozwojowym tak wiele się dzieje. Zawsze patrzyłam na moje dzieci w tym wieku i było mi ich tak żal, były o wiele bardziej czujne, rozumiały tak wiele z tego świata, ale ich ciała były nadal dość bezużyteczne, nie mogły siedzieć bez pomocy, nie mogły raczkować, nie mogły stać – „umysł jest chętny, ale ciało jest słabe” to zdanie, które przychodziło mi na myśl, wyobraź sobie czystą frustrację! To może być trudne rodzicielstwo 4 lub 5 miesięcznego dziecka, ale wyobraź sobie jak trudno jest BYĆ 4 lub 5 miesięcznym dzieckiem?!
Tak wiele dzieje się rozwojowo w 4 lub 5 miesiącu, fizycznie dzieci stają się o wiele silniejsze i bardziej zdolne do robienia rzeczy takich jak chwytanie i poruszanie ich ciała z celem, a ich koordynacja ręka-oko naprawdę podnosi bieg. Świat nabiera zupełnie nowej jakości sensorycznej w miarę jak dojrzewa ich wzrok i przetwarzanie sensoryczne. Jednym z najbardziej sensorycznych obszarów ciała dziecka są usta – dlatego wkłada się tam *wszystko* i dlatego wiele osób błędnie myśli, że ich dziecko jest gotowe do odstawienia od piersi i/lub ząbkowania, dzieci wkładają klucze do ust, czy to znaczy, że chcą je zjeść? Etap „wkładania wszystkiego do buzi” jest normalnym etapem rozwoju. Nie twierdzę, że Twoje dziecko nie ząbkuje, może tak być, ale ciągłe wkładanie rzeczy do buzi nie jest oznaką, ani nie musi być oznaką gotowości do odstawienia od piersi. Na tym etapie dzieci stają się o wiele bardziej świadome swojego otoczenia, co obejmuje rozpoznawanie ludzi (i na odwrót! Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego Twój noworodek był szczęśliwy, gdy podawano go zupełnie obcym ludziom jako niemowlę, ale teraz nie jest szczęśliwy z nikim poza Tobą?) Nabywanie języka zaczyna się wraz z pojawieniem się gaworzenia. Wszystko to w ciągu zaledwie kilku krótkich tygodni, wyobraź sobie jak wyczerpujące i dezorientujące musi to być dla twojego dziecka.
Zawsze porównuję doświadczenie 4-5 miesiąca dla dziecka do emigracji do Afryki. Wyobraź sobie, że przenosisz się gdzieś z zupełnie innym klimatem, innym językiem i innym jedzeniem – w rzeczywistości *wszystko* jest inne. To by cię przeraziło, prawda? Cała ta zmiana, wszystko naraz. Jak to może na ciebie wpłynąć? Cóż, możesz chcieć trzymać się tych, których kochasz lub tych rzeczy, które przypominają ci o domu, prawdopodobnie będziesz bardzo zdenerwowany w tym nowym, przytłaczającym świecie zmian, a twój sen będzie najprawdopodobniej poważnie zagrożony – z tymi wszystkimi myślami biegającymi przez twój umysł będzie bardzo trudno się wyłączyć, zwłaszcza gdy w końcu zaśniesz i obudzisz się w obcym otoczeniu zaledwie dwie godziny później. Właśnie dla 5 minut próbuje wyobrażać sobie jak twój dziecko czuje z wszystkie te zmianami, wyobraża sobie jak przytłaczający on jest – teraz – musi słuchać twój matka w prawo lub health visitor i zaczynać odstawiać od piersi on, wprowadzać mimo wszystko coś nowego w jego życiu? Czy może powinnaś zacząć trenować zasypianie? Opuszczać on płakać sam gdy co naprawdę potrzebuje jest ty pomagać pocieszać on i być jego „stały”. Kluczem naprawdę jest NIC NIE ZMIENIAĆ. This too will pass.
The secret to surviving the 4 to 5 month old babies from hell? Cóż, tym sekretem jesteś ty. Chodzi o to, co *ty* zrobisz w ciągu tych długich 8 tygodni, jakie będziesz mieć wsparcie? Kogo poprosisz o pomoc? Kogo poprosisz o wsparcie, kiedy będziesz zajęta byciem przy dziecku? Jak wstrzymasz większość swojego życia na najbliższe kilka krótkich tygodni, aby pomóc dziecku w tym krytycznym okresie rozwoju? Jakie kroki podejmiesz, aby pomóc ci poradzić sobie z przejściowymi bezsennymi nocami?
Ten etap minie, obiecuję, sześciomiesięczne niemowlęta to marzenie, zabawa z odstawianiem od piersi, gaworzenie, prawdziwe pojawienie się osobowości, zdolność do siedzenia w pozycji pionowej bez pomocy i zabawiania się przez więcej niż 10 sekund i SLEEP…….słodki, słodki sen… (nie mówię tu o „przespaniu całej nocy”, to dość niezwykłe dla każdego dziecka poniżej 2 roku życia… mówię o zaprzestaniu budzenia się co 2 godziny!) THIS TOO WILL PASS.
Sarah
p.s: Wejdź i porozmawiaj ze mną na Facebooku, Twitterze i Instagramie
Albo obejrzyj moje filmy na YouTube
Możesz też zapisać się na mój darmowy newsletter parentingowy TUTAJ.
.