Pomimo ogłoszenia przejścia na emeryturę z mieszanych sztuk walki, w świecie MMA wirowały plotki, że Georges St. Pierre miałby zrobić powrót do oktagonu, aby walczyć z Khabibem Nurmagomedovem.
Khabib podobno naciskał na walkę z GSP, z rzekomą klauzulą w jego nowym kontrakcie UFC, która pozwoliłaby mu walczyć z francusko-kanadyjczykiem.
GSP też był zainteresowany, ale niestety dla fanów walki, UFC nie było. UFC obawiało się możliwości wygrania walki przez GSP i późniejszego ponownego przejścia na emeryturę, ryzyka, którego Dana White i firma chcieli uniknąć.
Rozmawiając z reporterem TSN UFC Aaronem Bronsteterem, 38-latek wyraził chęć walki z Khabibem, ale podwoił się, że pozostaje na emeryturze z proponowanym pojedynkiem nie jest już realny.
To było na mojej głowie, kiedy przeszedłem na emeryturę, naprawdę chciałem to zrobić,” powiedział St-Pierre do Bronstetera. „Ale teraz, mówiąc ci prawdę, UFC było jasne, mieli inne plany wobec Khabiba. Więc zmieniłem stronę. Nie mogę czekać, aż dojdzie do walki i kręcić kciukiem, mam inne plany na moje życie. Bycie najlepszym zawodnikiem na świecie nie jest już dla mnie priorytetem numer jeden. Kiedyś było, teraz nie jest. Mam rodzinę, przyjaciół, mam wiele ważniejszych rzeczy do zrobienia. Mam inne projekty w dół drogi.”
„Zawsze trenuję, zawsze jestem w świetnej formie, zawsze będę, ale rywalizacja, dla mnie, to rozdział mojego życia, który się skończył” – wyjaśnił GSP Bronsteterowi.
Ostatnia walka St-Pierre’a miała miejsce 4 listopada 2017 roku, kiedy to przypiął Michaela Bispinga, aby zdobyć pas wagi średniej.
W 28 pojedynkach w karierze, produkt z Montrealu zakończył 26-2, w tym osiem nokautów, sześć poddań i 12 decyzji.