Jess KapadiaMay 11, 2016
Ostatnio zauważyłem ten trend wybrednych zjadaczy, którzy ujawniają swoje niechęci w czasie kolacji w Internecie i nie robią z tym nic więcej. Żeby było jasne, to są pełnoletni dorośli, a nie dzieci. Picky eating jest normalną fazą dzieciństwa; w dorosłości, to leniwy, zamknięty umysł i granica żałosne – kłopotliwy warunek, który nie powinien być w żaden sposób zachęcany.
While przyznając, że masz problem jest zwykle pierwszym krokiem w dobrym kierunku, te publiczne grymasy wydają się robić niewiele więcej niż zebrać wsparcie innych wybrednych zjadaczy w zbiorowym krzykiem „Zostaw nas w spokoju!”, który nie spowoduje żadnego postępu, który jest rodzajem punktu wyznając w pierwszej kolejności.
Jedna z takich historii na Refinery29 jest zatytułowany „Dlaczego należy pomyśleć dwa razy przed nazywając kogoś Picky Eater”. Autorka broni swojego prawa do kontynuowania wątpliwych nawyków żywieniowych słowami: „Zasługuję na to, by próbować nowych rzeczy lub unikać ich bez poczucia wstydu” oraz „To, co zdecyduję się umieścić na swoim talerzu, powinno mieć znaczenie tylko dla mnie”. Żadne z tych stwierdzeń nie jest oczywiście pomocne – ona po prostu przejmuje język tradycyjnie związany z prawami obywatelskimi, aby usprawiedliwić uczucie wstrętu do pewnych potraw.
Reklama
Nie rodzi się wybrednym zjadaczem; jest to uwarunkowane społecznie, w przeciwnym razie widzielibyśmy ludzi odrzucających platany, ciecierzycę i słodkie ziemniaki w krajach, w których brakuje bezpieczeństwa żywnościowego.
Innym przykładem jest powtarzająca się seria wideo Gawkera „Watch An Adult Eat ______ For The First Time”. Oto prawdziwy cytat z pewnego wybrednego 27-latka: „Fig Newton…szczerze mówiąc, jego nadzienie wygląda dla mnie obrzydliwie.”
Och? Czy to wygląda jak kupa? Tak? To prawdopodobnie kupa, a ty, jako inteligentny dorosły, powinieneś wziąć ten wyraźny znak od natury, aby nie jeść tych oczywistych ekskrementów w jaskrawym, pomarszczonym opakowaniu.
Dlaczego gloryfikujemy wybredne jedzenie z jego własną serią wideo? On tylko pogarsza sprawę! Słyszę okrzyki „Tak, Fig Newtons są paskudne” z odległości setek mil! Nie, Fig Newtons nie są najlepszymi ciasteczkami. Nie, nie wyprą żadnego innego ciastka, nigdy, ale nie ma w nich nic złego i nie powinny być odrzucane.
Następny!
„Jest w nich coś, czego po prostu nie lubię. Nigdy nie zjadłbym ananasa, gdyby nie to.”
Coś w tym jest, co? Więc podstawowa uprawa na Hawajach jest tylko na pokaz? Czy chodzi o kapelusze Carmen Mirandy? Jego reakcja: „To nie jest takie złe… to nie jest straszne, właściwie… to nie jest najgorsza rzecz na świecie… nie najgorszy owoc, jaki kiedykolwiek jadłem.”
Proszę wybaczyć język, sir! W zasięgu słuchu są pyszne, soczyste, soczyste i dobre dla ciebie ananasy. Mam ananasa na moim biurku w tej chwili. Jest piękny. Owocujące rośliny oferują swoje dosłowne dzieci tym, którzy chcieliby być przez nie odżywieni i zachwyceni, a używanie słów „nie straszne” do wyrażenia swojej wdzięczności jest karygodne. Przepraszam, że tak hippisowsko, ale ananasy są cholernie magiczne. Mocne słowa, zdaję sobie sprawę, ale nie mocniejsze niż „nie lubię tego” w kontekście. A teraz zamknij swoją dziurę Fig Newton; jedziemy do Europy.
Nie lubisz sera? Większość Azji też nie, dopóki jej mieszkańcy nie spróbowali go kilka razy, zachęceni obsesyjną miłością reszty świata. Logika zwyciężyła: To MUSI być dobre; nie mogło być złe.
We Francji nawet dziecko mówiące „Nie lubię tego” w porze posiłku jest zarówno niedopuszczalne, jak i nieakceptowane. Nauka kochania wszystkich pokarmów i jedzenia ich powoli i z rozwagą jest tak samo ceniona jak nauka mówienia pełnymi zdaniami czy nauka dzielenia się z innymi. Musi być nauczana, bo inaczej zarówno dziecko, jak i rodzice zostaną bezlitośnie upomniani słownie, a szkoły publiczne są szczególnie rygorystyczne, aby wszyscy uczniowie zostali wyedukowani w zakresie sztuki spożywania posiłków. Odpowiedzią na „Nie lubię tego” jest jednoznaczne „Och, ale będziesz”, po którym następuje demonstracja jawnej przyjemności z rzeczonego małża, oliwki, Roqueforta i tak dalej. Jeśli dasz dziecku wybredne jedzenie nie wzmocnienie – nie kierując się do zamrażarki po torbę nuggetsów, ale zamiast tego przekształcając sytuację w zwykłe doświadczenie uczenia się – ich giętkie umysły zmienią kurs na gładsze morza. Jeden nie rodzi się wybredny zjadacz, to jest społecznie warunek inżynierii, inaczej zobaczyłbyś ludzi odrzucających platany, ciecierzyca i słodkie ziemniaki w krajach poważnie żywności-insecure.
Ta technika odzwierciedla naukę za odrzucenie nieznanych smaków. Niechęć może być prawdziwa, ale jest łatwo uwarunkowana przez powtarzające się próby. Przy dziesiątej ekspozycji, składnik jest tolerowany, a nawet lubiany. Dorośli mają jeszcze lepiej: Nie mają innego dorosłego, który góruje nad nimi z łyżką. Nie lubisz bananów? Można je wprowadzać etapami: najpierw pudding, potem frytki, potem naleśniki, potem kanapki z masłem orzechowym, a po wypróbowaniu wszystkich tych form, zjedzenie całego banana nie powinno stanowić wyzwania. Nie lubisz sera? Większość Azji też nie, dopóki jej mieszkańcy nie spróbowali go kilka razy, zachęceni obsesyjną miłością reszty świata. Logika zwyciężyła: To MUSI być dobre; nie może być złe. Teraz Hong Kong jest za niesławnym tęczowym grilowanym serem, Japonia uzupełnia ramen amerykańskimi plasterkami, a Korea chleje żeberka serowe (tak, żeberka serowe).
Czasami awersja do jedzenia jest tak psychologicznie zakorzeniona w umyśle, że naprawdę utrudnia codzienne życie. Seria TLC Freaky Eaters, klipy z których są dostępne na YouTube, spotlights tych fizycznie i emocjonalnie upośledzony przez niezdolność do rozszerzenia ich diety, jak szukać pomocy od dedykowanych dietetyków i gag-suppress ich sposób na lepsze życie. Z zdecydowanym pragnieniem i coaching, każdy temat kończy się w stanie jeść i cieszyć się rozsądną różnorodność żywności. Niektórzy radzą sobie lepiej niż inni, ale pomimo tygodni wymuszonego wstręt, żaden kandydat spada – i to nie tylko dlatego, że podpisali umowę, aby zobaczyć to przez, ale dlatego, że są zdesperowani, aby dołączyć do reszty społeczeństwa w działalności, która jest powszechnie loved.
Dorosły wybredny jedzenie jest coś, co absolutnie można naprawić, i kultywowanie środowiska bardziej zachęcające niż „Próbowałem rodzynka i nie natychmiast umrzeć” powinno być większym priorytetem. Umysł nad materią jest niesamowita rzecz, i żałośnie niewykorzystane, jeśli chodzi o rozszerzenie amerykańskich dorosłych kulinarnych horyzontów. Do tych, którzy cierpią: Nie pozwólcie, aby wasz wewnętrzny monolog pozostał zakorzeniony w swoim miejscu, przekonując was, że nie polubicie danej potrawy. To jest samozrealizowana, a więc w 100 procentach możliwa do zapobieżenia sytuacja zakładnika. Przepisuj sobie małe dawki normalności i racjonalności, i codziennie zażywaj lekarstwo. A tak w ogóle, to nie jest to lekarstwo, które z natury ma ohydny smak. To jest jajko sadzone, a ono jest pyszne – zobaczysz.