Coping With The Just-Turned-40 Crisis

Original artwork by Rosie Bowker

Jest kryzys ćwierć-życia. Kryzys wieku średniego. I jest jeszcze ten nienazwany kryzys, który wydaje się, że dopada nas około 40 roku życia. Jest to nowy, o którym chcę dzisiaj porozmawiać, ponieważ jeśli jesteś kimś takim jak ja, moi przyjaciele i przyjaciele moich przyjaciół, to albo jesteś w nim, albo niedługo będziesz.

Oto co (tak jakby) zrozumiałam: my kobiety spędzamy nasze lata 20-te i 30-te budując nasze kariery, nasze rodziny, nasze małżeństwa i nasze przyjaźnie. Dużo pracy, dużo wysiłku i dużo serca idzie w to wszystko – nie bez powodu.

I wtedy mniej więcej teraz, na progu 40-tki lub tuż za nią, w końcu mamy chwilę, aby usiąść, odetchnąć i spojrzeć na budowanie siebie. Kariera jest ustanowiona, dzieci się rozwijają, małżeństwo jedzie dalej…to jest czas dla mnie (lub czas dla ciebie, w twoim przypadku).

Ale wielu z nas nie podoba się to, co widzimy.

Podnieś rękę, jeśli przechodzisz przez któreś z poniższych:

Nie chcesz już pracować. Emerytura jest milion lat lub tak daleko, a ty już masz dość pracy. Jesteś w niej od zawsze (albo tak ci się wydaje), nie wiesz, czy w ogóle lubisz to, co robisz, i każdego dnia marzysz o tym, żeby zostać producentem świec, właścicielem piekarni, terapeutą… czymkolwiek innym. Albo jeśli jesteś taka jak ja, chcesz wszystko uprościć (bo komu potrzebne są pieniądze i klienci?) i przenieść się na szczyt góry w Vermont i tylko spacerować z psem i czytać.

Masz dzieci na mózgu. Może zmagasz się z tym, czy chcesz je mieć, czy nie, albo czy chcesz mieć ich więcej. Może jesteś smutny, że nigdy nie miałeś żadnego. Może twoje tak bardzo wyrosły, że zwracasz się do szczeniaka po bezwarunkową miłość, której wciąż pragniesz – winny zarzutów. Zdajesz sobie sprawę, że po 40-tce pojawia się presja hormonalna niepodobna do innych kamieni milowych, więc nagle pojawia się ta intensywna koncentracja na twoim ciele i umyśle, aby podjąć ostateczną decyzję lub pogodzić się z decyzją, którą już podjęłaś.

Twoje przyjaźnie ewoluują. Jesteście teraz w nowej fazie życia. Po pierwsze, chciałeś kogoś do towarzystwa – do picia koktajli, podróżowania, jedzenia brunchu w niedziele. Potem chciałaś kogoś, kto utrzyma cię na powierzchni, gdy będziesz nawigować po macierzyństwie, małżeństwie i harmonogramie pracy – kogoś, kto będzie cię dopingował i pił z tobą wino, gdy doping ustanie. Teraz chcesz czegoś więcej. Szukasz sensownej rozmowy, przemyślanego, inteligentnego zaangażowania, prawdziwego związku, który przetrwa dłużej niż do późnych godzin nocnych. I może jesteś smutny, bo nie znajdujesz tego tam, gdzie myślałeś, że będziesz.

Starzejesz się, i to przeraża gówno z ciebie. Wczoraj skręciłam kolano robiąc jumping jack, nałożyłam cztery różne olejki i serum, żeby zmniejszyć drobne zmarszczki i znalazłam 14 nowych siwych włosów. W ciągu jednego dnia. Jesz lepiej niż kiedykolwiek, robisz ćwiczenia priorytetem i bierzesz wszystkie te witaminy, o których wszyscy ci mówią, ale nadal się starzejesz… w szybkim tempie. Nie śpisz dobrze, nie tracisz na wadze i nie mówmy nawet o twoim okresie… to tak, jakbyś znowu była nastolatką i możesz, ale nie musisz zabić swojego męża w pasie PMS w jednym z tych miesięcy. (Nacisk na „może”.)

Utknęłaś w środku. Troszczenie się o twoje dzieci i twoich rodziców w tym samym czasie to nie żart. Moi są wszyscy dobrze i zdrowi i więcej niż zdolni i jeszcze znajduję to drenowanie by być świadome potrzeb każdego, czasu i uwagi każdego dnia. Wciąż dodaję ich rzeczy do mojej własnej listy. Wciąż martwię się w środku nocy o to, co nas wszystkich czeka. Nadal muszę poświęcać wiele uwagi, każdego dnia, jakości moich relacji z każdym w mojej rodzinie, aby upewnić się, że daję wystarczająco dużo. Jestem wystarczająca. Robię wystarczająco dużo.

Ręce podniesione? Tak myślałem.

I chciałbym móc dać ci tonę porad, jak poruszać się po tym wszystkim – jak znaleźć swoje idealne powołanie i więcej energii i najlepsze rozmowy, jakie kiedykolwiek miałeś ze swoimi przyjaciółmi. Tak, mogę dać ci wskazówki na temat kilku rzeczy, które zadziałały dla mnie. Ale to, co naprawdę chcę wam powiedzieć, nawet więcej niż to, to to, że nie jesteście sami.

Każdego pojedynczego dnia, dobry przyjaciel przychodzi do mnie, aby odpowietrzyć o jednej lub więcej z tych rzeczy, lub mnóstwo innych rzeczy, które wszystkie wynikają z tego samego miejsca. Wszyscy jesteśmy w bardzo podobnej fazie, skażonej niepewnością i emocjami, a może nawet lekką depresją…i to jest zupełnie normalne. To jest wspólne, nawet, i prawdopodobnie nie mówi się o tym, jak powinno być.

Nie ma oficjalnego terminu dla tego etapu (wokół tutaj lubimy odnosić się do niego jako „The Fold”), że możemy psychicznie i fizycznie spaść z powrotem na. Nikt tak naprawdę nie zwraca uwagi na nasze potrzeby podczas tego przejścia, ponieważ sprawdziliśmy wszystkie pudełka, które mieliśmy po drodze, więc musimy być w porządku, prawda? Mamy dziecko, dom, pracę, budżet na podróże… cokolwiek to jest, co osiągnęliście z busting your butt.

Ale może potrzebujemy więcej. Chcemy więcej. Marzyć o więcej. I jestem tu tylko po to, aby powiedzieć ci, że to jest w porządku, aby to poczuć. I rozpoznać to. I aby, na swój sposób, iść za tym.

W międzyczasie, oto kilka wskazówek, aby zminimalizować kryzys 40-latka:

1. Pij trochę mniej. Nocny kieliszek wina mógł cię przeprowadzić przez ostatnie dwie dekady, ale może być miło pominąć go kilka nocy w tygodniu i zobaczyć, co się stanie.

2. Ćwicz trochę więcej. Nie musisz zabijać się w bootcampie, jeśli to nie jest twoja rzecz, ale może chodzenie jest, lub joga, lub trening obwodowy kickboxingu (który właśnie przypadkowo odkryłem i kocham). Eksploruj i eksperymentuj z nowymi, przyjemnymi sposobami poruszania swoim ciałem.

3. odłącz więcej. Wiem, że to takie banalne, ale muszę to zawrzeć, ponieważ po prostu tego nie robimy. Mówimy, że będziemy, a my nie. Odłączcie się od mediów społecznościowych, kiedy tylko możecie. Rozmawiaj więcej z dziećmi, rodzicami i przyjaciółmi. Czytajcie. Wyjdź na zewnątrz. Oddychaj. W samotności. W cichym pokoju.

4. zrób budżet. Przyjrzyj się naprawdę mocno swoim miesięcznym wydatkom i celom na przyszłość, i zastanów się, co możesz zmienić, jeśli chodzi o karierę i zarabianie pieniędzy. Może to jest praca mniej. Może jest to rozpoczęcie dorabiania na boku, robiąc coś, co kochasz. Może to będzie więcej pracy, ale z jasnym nowym celem w umyśle, który pomoże Ci zmotywować się w ciągu dnia. A potem, nie bój się dokonać odpowiedniej zmiany. Zmiana nie jest twoim wrogiem – jest twoim przyjacielem. To jeden z moich najlepszych przyjaciół, tak naprawdę.

5. Śledź swój cykl. Jeśli twój jest podobny do mojego w tej chwili, jest intensywny. Śledzenie go pomaga mi rozpoznać, kiedy PMS zmierza w moją stronę lub dlaczego mogę czuć się szalenie nadęta jednego dnia lub tak wyczerpana, że nie mogę się obudzić innego dnia. Pomaga mi to również ostrzegać mojego męża, ponieważ on tego potrzebuje.

6. pozbądź się poczucia winy. To było już wystarczająco długo. Nie musisz czuć się źle za to, że nie robisz wystarczająco dużo lub za to, że coś ci się nie udaje, lub za czyjeś problemy. Jesteśmy za starzy na to teraz. Mamy surowicę, o którą musimy się martwić. Nie gotuj na wyprzedaż wypieków. Nie bierz tego nowego konta. Nie czuj się źle, że zjadłeś chleb.

7. Zrób coś dla siebie każdego dnia. Refleksologia to moja nowa ulubiona taktyka dbania o siebie. Kupienie książki jest zawsze dobre. Pedicure. Trening. Wpis na blogu. Dziesięć minut w samochodzie samemu, słuchając ulubionej piosenki na powtórce. Ciasteczko. Każdego dnia. Tylko jedna rzecz.

8) Wypowiedz się. Ten post jest moim sposobem, aby to zrobić – nie tylko dla mnie, ale mam nadzieję, że dla ciebie również. Powiedz przyjacielowi, mamie lub mężowi, co ci chodzi po głowie. Poproś o radę. Poproś o otuchę. Zapytaj ich, czy czują to samo. Może ci się wydawać, że to do niczego nie prowadzi, ale obiecuję ci, że tak będzie – jeśli nie dzięki nim, to dzięki tobie. I tylko to sprawia, że jest tego warte.