(Photo by Jill Heinerth)
Więc możecie sobie wyobrazić moje zaskoczenie, gdy te same fora internetowe, które przedwcześnie ogłosiły przyczynę jego śmierci, zaczęły systematycznie wdzierać się w Carlosa z gwałtownością, która była zdumiewająca. Jego rzekomy błąd został bezlitośnie opisany przez jedną osobę jako błąd „nurkowania 101”. Inni zaczęli atakować jego osobowość, twierdząc, że Carlos „bardziej przejmował się swoim wizerunkiem jako nurka” niż bezpieczeństwem i sugerując, że zawsze „musiał podnosić swoje osiągnięcia”. Jeden szczególnie złośliwy osobnik opisał próbę ratowania Carlosa jako pchanie „240-funtowego kotleta” przez tunel. Spędziłem sporo czasu na tych forach, sugerując ludziom, żeby poczekali do czasu, aż raport lekarza medycyny sądowej będzie kompletny i powstrzymali się od oczerniania postaci, podczas gdy rodzina Carlo wciąż jest w żałobie.
Ale spędziłem też sporo czasu zastanawiając się, dlaczego ludzie mieliby to robić. Przecież jeśli dowiadujemy się, że przyjaciel lub kolega zginął tragicznie w wypadku samochodowym, większość ludzi nie zaczyna obrażać umiejętności prowadzenia samochodu przez ofiarę; rozumieją, że błędy są częścią życia i opłakują stratę. Jednak nie jest to pierwszy raz, kiedy widzę ten rodzaj szału związanego z ekstremalnym nurkowaniem. Więc co motywuje takie zachowanie?
Moja pierwsza myśl jest taka, że może to zachowanie jest spowodowane strachem. Nie ma wątpliwości, że nurkowanie jaskiniowe jest bardzo niebezpiecznym zajęciem. Ale jeśli możesz przypisać wypadek czyjejś głupocie lub niechlujstwu, być może możesz przekonać samego siebie, że nigdy nie popełniłbyś tego samego błędu. Jest to forma szukania odporności z powodu rzekomej głupoty innych ludzi. Znajdź wadę u kogoś, kto właśnie zginął w wypadku i możesz sobie wmówić, że nie masz tej wady, więc twoje szanse na śmierć znacznie maleją.
Moja druga myśl jest ludzie mogą zachowywać się w ten sposób, ponieważ to jest ludzka natura. Wszyscy żyjemy z odrobiną mitu nieśmiertelności, szczególnie gdy jesteśmy bardzo młodzi. Jeśli zatrzymamy się i pomyślimy o tym, to zrozumiemy, że śmierć jest nieunikniona. Jednak większość z nas ma jakieś wyobrażenie, że choć nas to dotyczy, to nie jest to nic, z czym musielibyśmy się zmierzyć do jakiegoś bliżej nieokreślonego czasu w przyszłości. Być może przypomnienie, że śmierć jest zawsze obecna, wywołuje wrogą reakcję.
Moją ostatnią myślą jest to, że w jakiś dziwny sposób, być może ta internetowa reakcja na śmierć Carlo jest jeszcze jedną odmianą starej historii Zen. Mistrz siedzi ze swoim uczniem i rysuje dwie linie na piasku. Pyta ucznia, w jaki sposób mógłby powiększyć linię po lewej stronie. Uczeń natychmiast przecina linię po prawej stronie na pół. Mistrz kręci głową i zamiast tego wydłuża linię po lewej stronie. Wniosek: zawsze staraj się wydłużyć własną linię, a nie skracać cudzą. Czy niektórzy ludzie próbują sprawić, że wydają się lepsi, niszcząc Carlosa?
Teraz niech będzie jasne. Nie sugeruję, że nigdy nie wyciągnęłam pochopnych wniosków i nie wydałam na kogoś wyroku. Wręcz przeciwnie, często byłem zbyt pochopny w robieniu założeń na temat wydarzeń, na temat których nie mam wszystkich faktów. I nie próbuję sugerować, że nurkowanie jaskiniowe mnie nie przeraża. Przyznam, że trochę się boję za każdym razem, gdy wchodzę do jaskini. To może być dobra rzecz. Ta odrobina strachu prawdopodobnie sprawia, że obsesyjnie sprawdzam swój sprzęt, swoich partnerów, zapas gazu i miejsce wyciągnięcia liny. Nie jestem też nieświadomy faktu, że nikt nie jest doskonały. Carlos przeżył swoje życie w intensywny sposób, a każdy, kto wyciska z życia każdą jego kroplę, zwykle na kogoś wpadnie.
Ale w tym szczególnym czasie, decyduję się wspominać Carlosa z uczuciem, a nie krytykować jego ostatnie działania. Śmierć Carlosa nie powstrzyma mnie przed powrotem do eksploracji systemów jaskiń na Florydzie. Ale będę o nim myślał za każdym razem, gdy zejdę pod ziemię.